Będą strzelać do dzików, które wchodzą na tyskie ulice

6
fot. Anatoly Kalmykov z Pixabay
Reklama

O dzikach chodzących po ulicach mówiono 28 maja na sesji Rady Miasta Tychy. Prezydent stwierdził, że dziki, zanim wejdą na teren miasta, muszą być odstrzelone. Obiecał przeprowadzenie takiego odstrzału przez koło łowieckie.

Problem zgłosił publicznie wiceprzewodniczący Rady Miasta radny Dariusz Wencepel ze Stowarzyszenia Tychy Naszą Małą Ojczyzną. Powiedział, że ładne są filmiki ukazujące wędrujące po ulicach miast stada dzików, ale zwierzęta te stanowią zagrożenie, szczególnie dla dzieci. Poza tym w Polsce panuje afrykański pomór świń – zakaźna choroba roznoszona przez dziki. Radny zaapelował, by sprawą zajął się wydział komunalny. Zasugerował poproszenie o pomoc koła łowieckiego w rozwiązaniu tego problemu.

Andrzej Dziuba, prezydent Tychów, zgodził się z radnym, że dziki wchodzące do miasta stanowią problem. Straż miejska ma w tej sprawie wiele interwencji. Niedawno eskortowała stado dzików z okolic hotelu „Tychy” (a więc ze ścisłego centrum miasta u zbiegu ulic Dmowskiego i Jana Pawła II) w kierunku Żwakowa, do lasu. Zwierzęta wchodzą do miasta z wielu stron, np. – jak zauważył prezydent –  przechodzą przez szeroką ul. Sikorskiego, docierając m.in. na osiedle Z1. Prezydent przyznał, że rozwiązanie tego problemu nie jest proste, bo na terenie miasta nie wolno prowadzić odstrzału, ale obiecał, że miasto postara się porozmawiać z kołami łowieckimi.

– Musieliby te dziki odstrzelić zanim wejdą na teren Tychów – stwierdził prezydent Andrzej Dziuba.

Myśliwy, z którym rozmawiało „Nowe Info”, twierdzi, że dzików, nie tylko w Polsce, jest za dużo. Zwierzęta te nie mają problemu z pożywieniem i czują się bezpieczne. Kiedyś, jak słyszymy, lochy miały młode tylko na wiosnę, teraz bardzo często również jesienią. Nadliczebność tej zwierzyny powoduje, że na dziki można polować przez cały rok (dawniej wiosną obowiązywał okres ochronny).

Reklama

Dlaczego dziki wchodzą do miast? Bo łatwiej tu (np. w śmietnikach) znaleźć jedzenie niż w lesie. Na tyskie osiedla wchodzą głównie od strony lasu przy parku wodnym. Trudno jednak przeprowadzić na tym zadrzewionym obszarze odstrzał, bo od świtu do późnych godzin wieczornych z tamtejszych leśnych ścieżek korzystają ludzie.

(icz)

Dziki w Tychach. Filmy od czytelników

Żadna decyzja prezydenta Tychów o odstrzale nie została wydana

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. A komu te dziki przeszkadzają? widać że się boją ludzi. Sam je spotkałem kilka razy. Trzeba po prostu zachować dystans bo to przecież dzikie zwierze. Ale żeby od razu na odstrzał bo kilka dzików weszło w miasto?! Będzie znowu większy ruch na mieście to dziki przestaną wchodzić.

  2. Znając naszych myśliwych to przy okazji zastrzelą 2-ch biegaczy, rowerzyste, babcie z kijami do nordic walkingu i dziecko spacerujące z psem pod lasem. Dajcie znać kiedy odbywa się odstrzał, będę się trzymał z dala od lasu.

  3. Dziękuję że prezydent w Tychach jest szcześliwy, zdrowy, bogaty i otoczony miłością. Dziękuje że wykazuje empatię do ludzi, zwierząt i roślin… stoii na straży przyrody i nie dał zrobić jej krzywdy.

  4. makabra-cały rok-czyli można zabić małym warchlaczkom matkę, zabijać maleńkie dziki czy lochy w ciąży!!! to jest barbarzyństwo! aczemu te dziki wchodzą do miast? może trzeba te miasta sprzątać albo nie wycinać im lasów? proszę też nie pisać bzdur, że dzików jest dużo!!! na jakiej podstawie?!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj