Minionej nocy (z 14 na 15 lipca) m.in. nad Tychami i powiatem bieruńsko-lędzińskim przeszła gwałtowna burza. Najpoważniejsza interwencja strażaków dotyczyła skutków uderzenia pioruna w dom.
Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Tychach nadzoruje Tychy i gminy powiatu bieruńsko-lędzińskiego. Jak informuje nas starszy kapitan Tomasz Kostyra, oficer prasowy KM PSP w Tychach, od 14 lipca (godz. 19.00) do 15 lipca (godz. 7.30), w związku ze skutkami burzy, która przeszła nad tym terenem strażacy interweniowali 28 razy. Najpoważniejsze zdarzenie miało miejsce w Imielinie, gdzie w dom przy ul. Podmiejskiej uderzył piorun. Dzięki szybkiej akcji strażaków nie dopuszczono do wybuchu pożaru, choć część dachu, jak słyszymy, zaczęła się już tlić. Uderzenie pioruna było też, jak słyszymy, przyczyną spalenia instalacji elektrycznej w domu przy ul. Mąkołowskiej w Tychach. W Bieruniu wiatr zerwał folię z dachu remontowanego budynku.
Wiele interwencji dotyczyło oberwanych gałęzi drzew. W Tychach konary zalegały m.in. na ulicach: Obywatelskiej, Dworcowej, Prześwit, Głównej. Strażacy wzywani byli również do zerwanych przewodów energetycznych (w Tychach np. na ul. Strzeleckiej).
(vis)
