Flis, czyli transport towarów drogą wodną na Wiśle, odbywał się od początków osadnictwa na tych terenach. Rzeka umożliwiła handel z wyżej położonymi miastami, np. z Krakowem i dalej aż z Gdańskiem. Taką drogę przebywał węgiel z kopalń w odradzającej się po I wojnie światowej Polsce.
Galary – łodzie płaskodenne – miały wymiary 20-30 metrów długości, szerokość około 8-9 metrów i mogły zabrać na pokład od 50 do 90 ton towaru. Transportowano na nich również drewno, żwir i piasek. Była to znacznie tańsza forma transportu od drogowego.
Wymienione materiały sypkie, czyli „szuter”, wybierano bezpośrednio z dna rzeki. Zajęciem tym trudnił się przed wojną Rudolf Hadamitzky, syn bieruńskiego karczmarza.
Po wojnie z kolei zarobkowo zajął się tym pan Parkitny z pobliskich Babic. W Bieruniu Nowym takie galary, jak na zdjęciu, można było spotkać do końca lat 50. XX wieku.
Zdjęcie wykonano z mostu na Wiśle w 1937 roku, w najstarszej dzielnicy Nowego Bierunia, czyli Zabrzegu.
Przedstawiona fotografia pochodzi ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego.
Janusz MIŚ, projekt „Międzyrzecze ratujemy śląskie historie”