Jedenaście metrów od zwycięstwa

0
jedynego gola dla tyszan strzelił Wojciech Szumilas; fot. Łukasz Sobala
Reklama

GKS Tychy po raz kolejny w tym sezonie traci punkty w ostatnich minutach meczu. Dziś (29 lutego) tyszanie zremisowali u siebie z Sandecją Nowy Sącz 2:2 w ramach 21. kolejki Fortuna 1. Ligi, a gola na wagę remisu stracili w 87. minucie, po wykorzystanym przez gości rzucie karnym.

Sam początek spotkania należał do gości. Podopieczni Tomasza Kafarskiego od pierwszych sekund rzucili się do ataku. Jako pierwsi bramkę strzelili jednak… tyszanie. W 6. minucie Wojciech Szumilas podszedł do rzutu wolnego wykonywanego na skraju pola karnego i sprytnym strzałem nie dał szans Danielowi Bielicy. Po zdobyciu bramki trójkolorowi przejęli kontrolę nad meczem, ale nie można też powiedzieć, żeby dało im to kolejne sytuacje. Na kolejną musieliśmy czekać do 26. minuty. Wtedy Łukasz Grzeszczyk zdecydował się na uderzenie z dystansu – bramkarz z łatwością złapał piłkę.

W 31. minucie padł gol na 1:1. Po wrzucie z autu goście dośrodkowali w pole karne, a z najbliższej odległości piłkę do siatki wbił Dominik Kun. Siedem minut później GKS znów objął prowadzenie. Jeden z piłkarzy tyskiego zespołu był faulowany w polu karnym, a jedenastkę na gola zamienił Grzeszczyk.

Po przerwie mecz wciąż nie był jakimś porywającym widowiskiem. Sandecja atakowała z nieco większym rozmachem niż w pierwszej połowie, a GKS dość spokojnie oczekiwał na poczynania przeciwników. W zasadzie do 68. minuty kibice nie oglądali groźniejszych sytuacji, kiedy Konrad Jałocha dwukrotnie kapitalnymi interwencjami uchronił gospodarzy od straty gola, a napastnik gości Damian Chmiel mógł sobie pluć w brodę.

W 81. minucie na placu gry pojawił się Wilson Kamavuaka, nowy zawodnik GKS, ale nie odmienił gry zespołu. Na trzy minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry, Sandecja otrzymała rzut karny. Wszystkiemu był winien Marcin Biernat, który faulował w polu karnym. Za ten faul otrzymał żółtą kartkę – drugą w tym meczu, więc GKS musiał kończyć mecz w 10. Jedenastkę na gola zamienił Michal Piter-Bucko. Do końca spotkania nie padła już żadna bramka, choć trzeba przyznać, że do ostatniego gwizdka Sandecja próbowała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Reklama

29 lutego 2020, Stadion Miejski w Tychach
GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz 2:2 (2:1)

GKS: Jałocha – Mańka, Biernat, Sołowiej, Kallaste (81’ Kamavuaka) – Daniel, Szumilas (69’ Kristo) – Połap, Grzeszczyk, Steblecki – Lewicki (90’+1 Piątkowski).

Sandecja: Bielica – Piter-Bucko, Basta (35’ Baran), Flis – Danek, Kanach, Walski, Kun – Ogorzały, Chmiel, Gabrych.

Żółte kartki: Biernat, Kallaste.
Czerwona kartka: Biernat (za drugą żółtą)
Widzów: 3218.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj