Mieszkańcy Kobióra przeciwni kopalni

0
Dyskusja o nowej kopalni na sesji w Kobiórze; fot. Renata Botor
Reklama

Radni kobiórscy na sesji 25 lutego jednogłośnie przyjęli uchwałę sprzeciwiającą się planom budowy kopalni na terenie gminy. Mieszkańcy, którzy przybyli na sesję, zwracali uwagę, że uchwała jest dobra, ale to za mało. Bo pozostaje pytanie: co dalej? O to, czy sprzeciwy gmin wpłyną na plany związane z kopalnią, spytaliśmy przedstawiciela spółki Studzienice.

O sprawie planowanej kopalni „Studzienice” pisaliśmy w „Nowym Echu” nr 2. Przypomnijmy, że po uchwale RG Bojszowy, sprzeciwiającej planom kopalnianym i nawołującej do przyjęcia podobnych uchwał w gminach Pszczyna, Kobiór i Miedźna, na terenie których miałaby rozpocząć działalność nowa kopalnia, radni zaczęli opiniowanie przygotowanego projektu.

Po Bojszowach wypowiedziała się na ostatniej sesji Rada Gminy Kobiór. Wcześniej przeprowadzono ankietę. Od 8 do 22 lutego kobiórzanie mieli możliwość wyrażenia swojej opinii w sprawie planów budowy kopalni węgla kamiennego w lasach kobiórskich na obszarze objętym koncesją „Studzienice 1”. Uprawnionych do opiniowania było 3896 osób. Oddano 864 ważne ankiety. Liczba opinii ważnych – 768, nieważnych – 96. Wyniki: za podjęciem przez RG uchwały wyrażającej negatywne stanowisko wobec planów budowy kopalni – 728 osób, przeciw podjęciu uchwały – 35, wstrzymało się od głosu 5 osób.

Jak skomentował przewodniczący RG Przemysław Sawicki, wyniki ankiety są jednoznaczne.

Reklama

Na sesję przyszło kilku mieszkańców Kobióra, mocno zaniepokojonych informacjami o kopalni. Krzysztof Anderko pytał przede wszystkim: co dalej. – Bo spółka Studzienice 1 jest na etapie oceny oddziaływania na środowisko. Podejrzewam, że będzie ona pozytywna. W jaki sposób Rada Gminy chce się temu przeciwstawić? – chciał wiedzieć kobiórzanin.

Radny powiatowy z Kobióra Stefan Ryt, były wójt gminy, mówił obszernie, że nie można się zgodzić na kopalnię dla „paru srebrników” (choć fajnie byłoby mieć milion w budżecie gminy), bo te szybko się rozejdą, a przyszłe pokolenia nie wybacza podjętej decyzji. Przypominał, że Kobiór zawsze był zielonym miejscem Śląska. Pochwalił też radnych, że podejmują uchwałę wcześniej, zanim spółka złoży dokumenty dotyczące zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, studium. – I prosiłbym o konsekwencję w działaniu – zaznaczył.

Jeden z mieszkańców dopytywał, w jakim zakresie gmina próbowała już zainteresować się sprawą kopalni i czy jest stroną w tej sprawie.

Wójt Eugeniusz Lubański odpowiedział, że były takie próby na etapie zatwierdzania przez ministra środowiska badań geologicznych złóż. Ale – jak się okazuje – niewiele z tego wyszło. Gmina zwróciła się, jak można było usłyszeć, do ministra o wznowienie postępowania i uznanie jej za stronę. Minister kazał jednak podać konkretne argumenty. Okazało się, że gmina nie ma na wskazanym obszarze swoich nieruchomości, są to grunty Skarbu Państwa w zarządzie Lasów Państwowych. Gmina tłumaczyła jednak, że zasięg oddziaływania górniczego może być szerszy niż sam obszar eksploatowany, mogą wystąpić problemy hydrologiczne, bo już w związku z eksploatacją kopalni Ziemowit i Piast pogorszyła się sytuacja. Poza tym nikt w Kobiórze nie zabezpieczył budynków pod kątem szkód, gdyż informowano dotąd, że Kobiór nie jest i nie będzie przedmiotem eksploatacji górniczej. Jak powiedział E. Lubański, niestety minister uznał, że nie są to argumenty przekonujące i nie przyznał gminie prawa strony. – Decyzja ministra zatwierdzająca złoża uprawomocniła się i jest ostateczna – mówił wójt. Obecnie przygotowywany jest raport oddziaływania na środowisko. – Zdajemy sobie sprawę, że raport jest opracowywany na zlecenie spółki Studzienice 1, więc trudno ocenić, jaki będą użyte argumenty. Na pewno powołamy fachowców, którzy będą się mogli do tego odnieść. Będziemy się starali, by powstały jakieś stowarzyszenia, ewentualnie by te już działające w Kobiórze uczestniczyły w postępowaniu środowiskowym – zapowiedział Lubański. Jak dodał też, oprócz spółki „Studzienice” po zachodniej stronie Kobióra inna spółka Silesian Coal zamierza rozszerzyć swoją eksploatację (jest na etapie wszczęcia postępowania środowiskowego).

Na sesję przybył też Jan Michalak, który – jak się przedstawił – z górnictwem jest za pan brat od 60 lat i parał się zawodowo szkodami górniczymi. Opowiedział radnym o różnych zasięgach tąpań i o tym, od czego zależą. Poradził, by pojechać na wycieczkę w okolice Hołdunowa, gdzie kiedyś był piękny obszar łąk, a teraz teren osiadł o ok. 5-6 m, są tam nieużytki, których się nie da już zrekultywować. Wyjaśniał, jakie są zagrożenia dla lasu kobiórskiego (jeśli dojdzie do eksploatacji), który ma płytkie ukorzenienie.

J. Michalak zaproponował powołanie przy gminie zespołu fachowców, którzy zajmą się tylko sprawą kopalni. Przewodniczący RG obiecał, że tak się stanie. Jak dodał P. Sawicki, celem podejmowanej na sesji uchwały jest przyłączenie się do gminy Bojszowy, bo razem jest się silniejszym. Przewodniczący skomentował na koniec, że w całej sprawie może chodzić też o to, że spółka załatwi wszystkie formalności, a następnie odsprzeda koncesję na eksploatację.

Radni zagłosowali – jednogłośnie za negatywnym stanowiskiem wobec planów budowy kopalni.

Co spółka „Studzienice” na uchwały (najpierw z Bojszów, teraz Kobióra) wyrażające jednoznaczny sprzeciw? Czy wpłynie to na plany firmy? Komentarz przesłał Kacper Maruszczak (zob. ramka).

Kacper Maruszczak, specjalista ds. projektów górniczych „Studzienice” Sp. z o.o.:

„Uchwała gminy Kobiór, podobnie jak ta, którą podjęli radni gminy Bojszowy, z oczywistych przyczyn nas martwi. Zależy nam na dobrych relacjach z mieszkańcami i władzami gmin. Uważamy jednak, że takie działania są pochopne i nikomu nie służą. Przecież w interesie wszystkich stron (w tym władz lokalnych i mieszkańców) jest rzetelny dialog, a to będzie możliwe dopiero gdy opracujemy najważniejsze dokumenty, czyli raport o oddziaływaniu planowanego przedsięwzięcia na środowisko, projekt zagospodarowania złoża oraz dokumentację hydrogeologiczną. Jednocześnie rozumiemy obawy mieszkańców. Wszyscy wiemy, jak wygląda historia górnictwa węgla kamiennego na Górnym Śląsku. Wiemy jak trudne były to lata dla mieszańców Górnego Śląska. Warto jednak podkreślić, że te czasy już minęły. Dzisiejsze restrykcyjne przepisy unijne i nasze – polskie uwarunkowania formalno-prawne nie pozwalają na rabunkową i szkodliwą eksploatację. Wymuszają na przedsiębiorcy realizacje inwestycji w duchu Społecznej Odpowiedzialności Biznesu, a do tego wprowadzają wyjątkowo wnikliwe kontrole przed, w trakcie i po zakończeniu eksploatacji surowca.

Wobec faktu podjęcia uchwały na obecnym etapie realizacji przedsięwzięcia mogę jedynie zapewnić, że planujemy nowoczesną i bezpieczną eksploatację. Już dzisiaj wiemy, że eksploatować będziemy w zaledwie ok. 30 proc. obszaru udokumentowanego złoża. Wyłączyliśmy z eksploatacji zabudowane obszary Świerczyńca, Międzyrzecza i Studzienic, a także cały obszar gminy Miedźna. Utworzyliśmy filar dla rzeki Korzyniec. Będzie też chronić obszar Żubrowiska. Ponadto planujemy wspólnie z Lasami Państwowymi opracowanie specjalnego planu gospodarowania zasobami wody i przyrody oraz kompensacji przyrodniczej celem ochrony środowiska naturalnego oraz ochrony walorów przyrodniczych Lasów Kobiórskich.

Cały czas deklarujemy, że jesteśmy gotowi do podjęcia dialogu z władzami gminy i jej mieszkańcami oraz przedstawienia założeń projektu budowy kopalni. Zapewniamy o gotowości do współpracy oraz negocjacji celem wyjaśnienia wszelkich wątpliwości i zastrzeżeń. Proponujemy ponadto wspólną organizację spotkań informacyjnych adresowanych do wszystkich zainteresowanych celem wypracowania takiego modelu planowanej inwestycji, który zadowoli wszystkie strony i uwzględni możliwie najwięcej zgłaszanych uwag. Chcemy rozmawiać, bo zdajemy sobie sprawę, iż tylko dialog pomoże nam wyjaśnić wszelkie wątpliwości i uwzględnić w projekcie potrzeby oraz postulaty mieszkańców.

Mając na uwadze główne obawy mieszkańców Kobióra pragnę wyjaśnić dodatkowo, że Spółka planuje eksploatację węgla na terenie gminy Kobiór wyłącznie pod terenami leśnymi, niezabudowanymi. Spółka nie jest też zainteresowana eksploatacją węgla ze złoża »Kobiór-Pszczyna«. Planujemy eksploatację wyłącznie w obszarze udokumentowanego złoża węgla kamiennego »Studzienice 1«”.

(reb)

„Nowe Echo” nr 4 (04) z 1.03.2016

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj