Odkrywają tajemnice sarkofagów Anny Jagiellonki i Zygmunta Augusta

0
Rozpoczynają się prace konserwatorskie nad sarkofagiem Zygmunta Augusta, fot. Renata Botor-Pławecka
Reklama

Wawelskie sarkofagi królowej Anny Jagiellonki i króla Zygmunta Augusta we wtorek, 24 maja, zostały przywiezione do pracowni konserwatorskiej Agnieszki i Tomasza Trzosów w Tychach. Choć prace nad nimi dopiero się rozpoczęły, konserwatorom już udało się dokonać kilku ciekawych odkryć, np. rozszyfrowali tajemnicze – niewidoczne na pierwszy rzut oka – inicjały i herb na sarkofagu Zygmunta Augusta.

Otwarcie sarkofagów królewskich w krypcie na Wawelu przebiegało podobnie jak w ubiegłym roku, gdy otwierany był sarkofag króla Stefana Batorego. Z cynowych sarkofagów Anny Jagiellonki i jej brata Zygmunta Augusta wyjęto miedziane trumny. Została odmówiona modlitwa. Miedziane trumny ze szczątkami władców zostały na Wawelu – okryte kirem. Do pracowni konserwatorskiej Agnieszki i Tomasza Trzosów jeszcze tego samego dnia przyjechały dwa duże cynowe, mocno poszarzałe z powodu korozji sarkofagi. Konserwatorzy mają czas do końca października na przywrócenie ich piękna.

Sarkofagi będą odzyskiwać blask pod okiem konserwatorów Agnieszki (na fot.) i Tomasza Trzosów; fot. Renata Botor-Pławecka

Oglądaliśmy oba sarkofagi krótko po przywiezieniu do pracowni, czyli jeszcze przed rozłożeniem ich na pojedyncze elementy, które – fragment po fragmencie – zostaną poddane konserwacji.

Sarkofag Zygmunta Augusta wydaje się bogatszy od tego, w którym pochowano siostrę króla. Ma ciekawe zdobienia. Przedstawiają zasypiające kobiety – uosobienia pięciu zasypiających zmysłów (Smaku, Wzroku, Słuchu, Węchu, Dotyku). Od strony głowy przedstawiona jest dusza nieśmiertelna – jako jedyna nie śpi. To symbolika, na którą najprawdopodobniej wpływ miał sam król, ponieważ projekt sarkofagu powstawał jeszcze za jego życia.

Na sarkofagu Zygmunta Augusta przedstawiono zasypiające Zmysły, fot. Renata Botor-Pławecka

Choć sarkofag jest w pracowni bardzo krótko, konserwatorom już udało się dokonać interesującego odkrycia.

Na jednym z boków, na płycinie z personifikacją zasypiającego na bębnie Słuchu, znajduje się tajemniczy monogram „FVA” z maleńkim herbem pod spodem: odwrócony półksiężyc, z którego wychodzą trzy listki i krzyż. Jest niezauważalny na pierwszy rzut oka. Dotąd badacze przypuszczali, że tak podpisał się konwisarz pracujący dla króla nad jego trumną. Sarkofag powstał jednak w Gdańsku (zachowały się rachunki), a sygnatura na sarkofagu nie należała do żadnego z tamtejszych konwisarzy. Tyscy konserwatorzy zaczęli więc podejrzewać, że monogram nie należy do rzemieślnika tworzącego sarkofag. Zastanawiali się początkowo, czy nie był to raczej tzw. probierz badający skład metalu (obowiązywały zasady dotyczące cyny: nie wolno było domieszać za dużo ołowiu). Taki probierz zatwierdził skład metalu użytego do stworzenia sarkofagu i niejako przybił na nim swą pieczęć.

Reklama
Tajemniczy skrót „FVA” na sarkofagu i pieczęć, fot. z arch. A. i T. Trzosów

– Znaleźliśmy nawet probierza, który posługiwał się podobną pieczęcią do tej na sarkofagu: odwrócony księżyc i trzy listki. Ale nie było „FVA” ani krzyża – opowiada konserwatorka. Zupełnie przypadkiem w dwóch źródłach natknęli się jednak na tarczę herbową: krzyż równoramienny, nad nim księżyc, z którego wychodzą trzy listki. Należała do Franciszka Wolskiego, zaufanego dworzanina króla Zygmunta Augusta.

– Franciszek Wolski, stąd FV (Volski), A – czyli advocatus. Posługiwał się herbem, który jest na sarkofagu. Mamy 100-procentową pewność – mówi Agnieszka Trzos. Dworzanin ów przez 19 miesięcy nadzorował prace nad królewskim sarkofagiem, więc mógł uwiecznić swe inicjały na trumnie – taki był zwyczaj. Podobnie było w przypadku sarkofagu Stefana Batorego. Tyle że tam, jak opowiadają konserwatorzy, niejaki pan Dulski nadzorujący prace wybrał o wiele bardziej widoczne i honorowe miejsce – podpisał się na wieku.

Ciekawostek odkrytych zostanie pewnie więcej. Już wiadomo na przykład, że niektóre inskrypcje na sarkofagu nie pasują do tego, co mają opisywać. – W czasie którejś z trzech konserwacji zamieniono miejscami płyciny. Jest inskrypcja mówiąca o Słuchu, a na sarkofagu znajduje się płycina z symbolem Węchu. Miejscami zamieniono też symbole Smaku i Wzroku – tłumaczy A. Trzos. Jak dodaje, dawne naprawy robili rzemieślnicy, nie konserwatorzy. Odbywały się one w szalonym tempie. Z tego wynikały błędy.

Na pierwszym planie sarkofag Anny Jagiellonki, fot. Renata Botor-Pławecka

Sarkofag Anny Jagiellonki na jednym boku ma postać patronki królowej, czyli Anny Samotrzeć. Z drugiej strony są Wiara, Nadzieja i Miłość. – To częste przedstawienia na sarkofagach kobiecych. Od strony głowy jest herb królowej, w nogach znajduje się tablica inskrypcyjna. Na wieku krzyż. Nie wiadomo, czy wieko jest oryginalne. Wykonamy badania i porównamy skład stopów metalu. Wyjaśni się, co jest uzupełnieniem w czasie kolejnych napraw, co było pierwotne – tłumaczy A. Trzos.

Wieko pierwotnie też wyglądało nieco inaczej. Pod krzyżem znajdowała się Golgota i tablica inskrypcyjna. Poza tym konserwatorzy przypuszczają, że i tu doszło do przesunięć aplikacji. Herb, który obecnie jest na wieku sarkofagu Anny Jagiellonki, najprawdopodobniej był pierwotnie na sarkofagu Zygmunta Augusta. – Sarkofag Anny być może wydawał się zbyt skromny, dlatego postanowiono go w przeszłości wzbogacić. To musimy jednak zbadać. Jeśli okaże się, że tak było, kartusz herbowy będzie mógł wrócić na sarkofag Zygmunta Augusta (po wyrażeniu na to zgody komisji konserwatorskiej) – mówi Agnieszka Trzos.

Tak jak w przypadku sarkofagu Stefana Batorego, i tu trzeba będzie stworzyć nowe konstrukcje trumien, bo obecnie ich nie ma (na drewnianą skrzynię zostały w przeszłości przykręcone śrubami cynowe płyciny; drewno pracuje, zaczęło więc rozrywać blachy). Każdy z elementów zostanie oczyszczony. Na sarkofagach widać ślady polichromii, złoceń. Sarkofag Anny Jagiellonki miał listwy, które prawdopodobnie zdjęto w czasie jednej z dawnych konserwacji. – Myślę, że te sarkofagi jeszcze kryją kilka tajemnic – mówi Agnieszka Trzos.

Sarkofag Zygmunta Augusta, fot. Renata Botor-Pławecka

Zygmunt August (1520-1572)

Syn Zygmunta I Starego i Bony Sforzy, od 1529 roku wielki książę litewski, od 1530 roku król Polski. Ostatni męski przedstawiciel dynastii Jagiellonów. Z jego inicjatywy Koronę Królestwa Polskiego i Wielkie Księstwo Litewskie na mocy Unii Lubelskiej połączono w jedno państwo, Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Zmarł 7 lipca 1572 r. w Knyszynie. Ponieważ panowały upały i rozszerzała się zaraza, przystąpiono do wyjęcia wnętrzności, które pochowano na miejscu. Ciało ubrano, włożono do drewnianej trumny obitej czarnym aksamitem i przewieziono do zamku w Tykocinie. Tam szczątki miały czekać na pogrzeb. Król miał na szyi łańcuch z krzyżem wysadzanym diamentami i rubinami, na palcach dwa pierścienie – szmaragdowy i szafirowy. Na rękach były jedwabne rękawiczki i blachownice, na nogach buty złotogłowiowe i pozłacane ostrogi. Przy boku król miał miecz w srebrnej pochwie, obok berło i jabłko. Na głowie – biret z czerwonego atłasu i korona. Na piersiach – tabliczka z napisem, kto tu spoczywa. Kondukt ze szczątkami królewskimi, wiezionymi na wozie, wyruszył z Tykocina 10 września 1573 r. do Warszawy. W każdym z miasteczek na trasie biły dzwony. Po dwóch dniach nabożeństw w Warszawie, 30 stycznia 1574 r., kondukt ruszył do Krakowa (towarzyszyła w ostatniej drodze bratu Anna Jagiellonka). Król spoczął na Wawelu. [opisy stroju trumiennego i pogrzebu na podst. oprac. konserwator. A. i T. Trzosów].

Inskrypcja z trumiennej tabliczki (tłum. z łaciny): Zygmunt August, Polski król, Zygmunt I syn. Kwitnącego Domu Jagiellońskiego ostatnia latorośl. Inflant poskromiciel, który Litwinów z Polakami złączył, nieprzyjaciół swych zwycięzca, skarbu polskiego założyciel, którego rozum świat podziwiał, łagodny, cierpliwy, uczynny, sprawiedliwy i łaskawy, pokoju i wojny i domowych niesnasek rządca niezwykły, co w religii katolickiej niezachwianie trwający, roku pańskiego 1572, dnia 7 lipca, godziny 18, wieku swego 53 [faktycznie niepełne 52 – przyp. konserwatorów], królestwa zaś 43, z wielkim smutkiem umiera w Knyszynie. [cyt. za: wstępne oprac. konserwatorskie A. i T. Trzosów]

Anna Jagiellonka (1523–1596)

Córka Zygmunta I Starego i Bony Sforzy, od 1575 królowa Polski, w 1576 poślubiła Stefana Batorego (była od niego o 10 lat starsza). Po śmierci męża (1586) doprowadziła do wyboru na króla Polski Zygmunta III Wazy, swojego siostrzeńca. Zmarła 9 września 1596 na rękach Zygmunta III. 29 października wielki kondykt z ciałem królowej wyruszył z Warszawy. Na pogrzebie w Krakowie kazanie wygłosił Piotr Skarga. Królowa spoczęła w krypcie wawelskiej obok ojca i brata. Kazała się pochować daleko od męża. Nigdy nie spoczywała w tej samej krypcie co Stefan Batory.

Renata BOTOR-PŁAWECKA

Artykuł ukazał się w „Nowym Info” nr 18 z 7 czerwca 2016 r.

Materiał (tekst, zdjęcia, film) chroniony prawami autorskimi. Kopiowanie bez zgody autorki zabronione.

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj