Florek Francuz z Pszczyny przyszedł na świat o wiele za wcześnie – w 26 tygodniu ciąży. Ważył 936 gramów i od swojego pierwszego oddechu toczył zaciętą walkę o życie. Trwa zbiórka na leczenie i rehabilitację sześciomiesięcznego chłopczyka.
Jak podkreślają rodzice, maleńki organizm Florka nie był gotowy do tak wczesnego porodu. Niewydolność oddechowa, wodogłowie, zmniejszona objętość móżdżku, retinopatia… Ogrom problemów przytłaczał i przytłacza do dziś. Maluszek przeszedł już trzy operacje ratujące oczka. Po 132 dniach pobytu w różnych szpitalach wreszcie wrócił do domu. Jednak to dopiero początek walki.
– Florek potrzebuje fizjoterapii, terapii wzroku i wieloetapowego leczenia. Sytuacja z oczkami Floriana jest dynamiczna, dochodzi do odwarstwiania się siatkówki, czeka nas kolejny pilny wyjazd do zagranicznej kliniki, w Polsce odmówili nam pomocy – informują rodzice.
– Stan Florianka jest ciężki, szansa na widzenie w jednym oczku jest bliska zeru, w drugim jest tylko troszkę lepiej. Jednak na ten moment wzrok synka jest naszym priorytetem i w tej walce się nie poddamy! Ale nie możemy zapominać też o innych problemach. Dla Florka zrobimy wszystko, dlatego dzisiaj pełni nadziei prosimy – pomóż nam – kończą swój apel.
Zbiórka prowadzona jest poprzez stronę Fundacji Siepomaga
DLAP
Źródło: starostwo powiatowe w Pszczynie