To koniec mediacji. PKM Tychy zmierza do strajku

1
fot. ZB
Reklama

Fiasko negocjacji płacowych w Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej w Tychach najprawdopodobniej oznacza strajk w tej firmie. Już dzisiaj brak kierowców autobusów paraliżuje pracę przewozową, do wykonania której zobowiązał się PKM Tychy przed Zarządem Transportu Metropolitalnego.

Od 24 września w gminnej spółce Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Tychach trwa spór zbiorowy. W piątek 8 października związki zawodowe i zarząd spółki po raz kolejny przekonywali się do swoich racji. Działające razem Związek Zawodowy Komunikacji Miejskiej i Transportu oraz Międzyzakładowy Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Kierowców Autobusowych i Trolejbusowych, działając razem, wysunęły swoje propozycje płacowe, zarząd PKM swoje.  Przy stole negocjacyjnym na krótko usiadł prezydent Tychów Andrzej Dziuba. Strony sporu nie doszły do porozumienia. Z wydanego później przez zarząd PKM oświadczenia wynikało, że władze spółki traktują piątkowe negocjacje jako kolejną turę rozmów. Związki zawodowe mówiły o końcu mediacji i braku porozumienia. Postanowiliśmy wyjaśnić tę różnicę zdań, bo ma ona istotne znaczenia dla dalszego rozwoju wydarzeń.

– Na obecną chwilę mediacje zostały zakończone, po weekendzie strony otrzymają protokół rozbieżności – stwierdził Michał Kasperczyk, rzecznik prasowy PKM Tychy. – Zarząd PKM Tychy jest gotowy do dalszych rozmów, by jak najszybciej dojść do porozumienia dla dobra spółki, jej pracowników i pasażerów korzystających na co dzień z komunikacji publicznej w regionie.

– Mediacje z zarządem gminnej spółki Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Tychach uważamy za zakończone – poinformował nas Aleksander Wysocki, przewodniczący Związku Zawodowego Komunikacji Miejskiej i Transportu przy PKM sp. z o.o. w Tychach. – Zarząd PKM nie zgodził się na nasze uzasadnione i umiarkowane propozycje podwyżek płac, biorąc tym samym odpowiedzialność za dalszy rozwój wydarzeń. Czekamy na podpisanie protokołu rozbieżności z mediacji zakończonych 8 października. Gdy to nastąpi nie będzie już prawnej możliwości przeprowadzenia dwugodzinnego strajku ostrzegawczego (taki protest możliwy jest tylko w okresie trwania mediacji), a więc pozostaje nam tylko strajk. Zaproponujemy to pracownikom PKM Tychy. To oni zadecydują w referendum, czy strajk się odbędzie. Po podpisaniu protokołu rozbieżności, zgodnie z prawem, podejmiemy działania w tym kierunku.

Zdzisław Barszewicz

Reklama

Fiasko negocjacji płacowych w PKM Tychy. Strajk coraz bliżej

Reklama

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj