Urodziny bez Solenizanta

0
Reklama

Co świętujemy w te święta? Coraz częściej tylko megapromocje, zakupy, czas wolny, wyjazd na narty, choinkę, prezenty, dobre jedzenie… A przecież to największe na świecie urodziny. Dlaczego więc zapominamy o Solenizancie… Dlaczego nie zapraszamy na tę imprezę Boga? Przecież to Boże Narodzenie!

Już za nami te trwające kilka dni „Czarne Piątki” z super- i hiperpromocjami… Zakupowe szaleństwo na przełomie listopada i grudnia to jednak dopiero preludium przed gorączką świątecznych sprawunków. Kupujemy jedzenie i wszelakie inne dobra. Jeśli chodzi o artykuły spożywcze, to już dziś wiadomo, że jedna trzecia tego, co kupimy, zmarnuje się. Tak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie polskich Banków Żywności. Statystycznie, na trzy reklamówki jedzenia nabytego w markecie, jedna ląduje w koszu. Najczęściej wyrzucane są: pieczywo, wędliny, warzywa, owoce oraz wyroby mleczne. W ferworze ganiania z koszykiem między regałami warto o tym pamiętać. Zbyt duże zakupy dokonywane przez rodziców skutecznie uczą dzieci marnowania jedzenia. Mijają czasy, kiedy kromkę chleba, która upadła na podłogę, całowano z szacunkiem.

Świąteczne marnowanie jedzenia to jedno. Gorszy jest świąteczny wysyp braku empatii. Co roku lekarze zauważają, że tuż przed Bożym Narodzeniem w szpitalnych oddziałach przybywa starszych pacjentów. Medycy mówią bez ogródek, że rodzina zostawia w lecznicy seniora, bo nie wpasowuje się on dobrze w pejzaż świątecznego wyjazdu. Z dziadkiem na narty do Zakopanego? A potem? Będzie śpiący i marudny. Zepsuje atmosferę świątecznej kolacji w pensjonacie. „Ciężko pracowaliśmy cały rok. NALEŻY NAM się ten wyjazd”.

Nie tylko seniorzy bywają niemile widziani w Boże Narodzenie. Na tę urodzinową imprezę coraz częściej nie jest zapraszany główny SOLENIZANT. Zostaje za drzwiami. Coraz słabiej słyszymy Jego pukanie. Nie ma dla Niego miejsca przy stole ani w sercu. A przecież świętowanie bez jubilata jest do bani! Traci sens, którego nie zapewnią prezenty pod choinką, stół uginający się od potraw, migocące lampki na balkonach. Sprezentowany na święta gadżet szybko nam się znudzi, a wtedy w naszym życiu zostaje brak fundamentu – pustka, niepokój i nieuporządkowanie.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj