Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Świerczyńcu trwał dwa dni (12-13 stycznia) w Gminnej Szkole Podstawowej im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Atrakcji było co nie miara.
W sobotę odbył się bal przebierańców dla dzieci oraz zajęcia z robotyki i makramy (sztuki wiązania sznurków bez użycia igły czy szydełka). Były też zawody dla mężczyzn (piłkarzyki i tenis stołowy) oraz dla kobiet (m.in. aerobik).
W niedzielę dzieci z świetlicy środowiskowej przedstawiły musical świąteczny. Uczniowie szkoły podstawowej zagrały w „Czerwonym Kapturku” po śląsku, Po występach podopiecznych Akademii Talentów w Bojszowach odbyło się spotkanie z himalaistą Piotrem Głowackim z Mysłowic, który ostatnio zdobył szczyt Mansalu. Pan Piotr, chociaż od ponad 20 lat żyje z rozrusznikiem serca, zdobywa najwyższe góry na kolejnych kontynentach w ramach swojego projektu “Korona Ziemi z rozrusznikiem”.
W części artystycznej widzowie zobaczyli na scenie pokaz tańca brzucha, występ wokalny Julii Parszewskiej, koncert orkiestry KWK Ziemowit. Po wypuszczeniu „Światełka do Nieba” odbył się pokaz iluzjonisty Rafała Mulki z Beskidzkiego Teatru Iluzji.
Podczas imprezy czynna była fotobudka, symulator lotu samolotem i jazdy rollercoasterem oraz stanowiska z goglami z wirtualną rzeczywistością. Atrakcjami były też: kiermasz rękodzieła, kursy pierwszej pomocy i warsztaty przetrwania. Można było poczęstować się pajdą ze smalcem, grochówką z kotła i kiełbaską z grilla.
Oczywiście odbyły się też licytacje różnych gadżetów, zaproszeń i voucherów. I tak wójt gminy Adam Duczmal ufundował zaproszenie na kolacje dla dwóch osób. Wylicytowano je za 400 zł. Natomiast starosta powiatu bieruńsko-lędzińskiego Bernard Bednorz zaoferował jeden dzień w fotelu włodarza powiatu. B. Bednorz zapowiedział, że tanio fotela nie sprzeda i tak też się stało. Nikt go nie przelicytował. Starosta wpłacił na rzec WOŚP 700 zł.