Podczas policyjnej interwencji pijany 47-latek (jak podaje policja, przedsiębiorca z Mikołowa) wyzywał funkcjonariuszy, groził im zwolnieniem z pracy i uderzył jednego ze stróżów prawa w głowę. W drodze do izby wytrzeźwień zmienił taktykę: oferował 10 kg karpi i wyroby cukiernicze, które sprzedaje.
Jak informuje rzecznik KPP w Mikołowie, pod koniec 2022 roku w jednym z mieszkań awanturował się 47-letni mężczyzna.
– Po zgłoszonej interwencji na miejscu pojawił się patrol prewencji. Wylegitymowany mikołowianin miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu i był agresywny wobec członków swojej rodziny. Kiedy policjanci podjęli decyzję o przewiezieniu go do izby wytrzeźwień, ten wpadł w szał. Agresję przeniósł na funkcjonariuszy. Wyzywał ich i groził zwolnieniem z pracy. W pewnym momencie uderzył jednego z policjantów w głowę – relacjonuje rzecznik.
Obezwładniony 47-latek został doprowadzony do radiowozu. W trakcie dojazdu do rudzkiej izby wytrzeźwień mężczyzna nadal był agresywny, ale potem zmienił swoją taktykę wobec funkcjonariuszy. Zaoferował im 10 kg karpi na święta oraz darmowe korzystanie z wyrobów cukierniczych, których jest sprzedawcą.
17 stycznia do Sądu Rejonowego w Mikołowie przeciwko mężczyźnie trafił akt oskarżenia. 47-letni mieszkaniec Mikołowa odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz łapownictwo. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
(t), źródło; KPP Mikołów
Jak by policja nie przyjechała to by się „przedsiębiorca” nie zezłościł i policjant nie dostał by w łeb.