Do Sądu Okręgowego w Katowicach trafił akt oskarżenia przeciwko 61-letniej kobiecie, która prowadziła Pracowniczą Kasę Zapomogowo-Pożyczkową Centrum Usług Wspólnych w Mikołowie. Oskarżona w ciągu 14 lat przywłaszczyła ponad milion złotych ze zgromadzonych w kasie pieniędzy. Grozi jej do 10 lat więzienia.
O sprawie pisaliśmy jako pierwsi już 11 września 2019 r. Centrum Usług Wspólnych to miejska instytucja zarządzająca publicznymi przedszkolami i szkołami, a pieniądze kasy zapomogowej-pożyczkowej pochodziły głównie ze składek nauczycieli.
Jak powiedziała nam we wrześniu 2019 r. Iwona Spychała, wiceburmistrz Mikołowa, która odpowiada za gminną oświatę, sprawa wyszła na jaw, kiedy w związku z odejściem na emeryturę pracownika zajmującego się m.in. kasą zapomogowo-pożyczkową, przeprowadzono wyliczenia księgowe. Wtedy okazało się, że brakuje kwoty ponad miliona złotych.
O możliwości popełnienia przestępstwa powiadomiono Prokuraturę Rejonową w Mikołowie. Uczyniła to Aleksandra Czech, dyrektor Centrum Usług Wspólnych oraz zarząd PKZP.
Po niespełna roku mikołowscy policjanci zebrali obszerny materiał dowodowy obciążający 61-letnią mikołowiankę zatrudnioną w CUW do lipca ubiegłego roku. To ona zajmowała się prowadzeniem Pracowniczej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej.
W listopadzie 2019 r. Prokuratura Rejonowa w Mikołowie poinformowała nas, że kobieta otrzymała zarzut przywłaszczenia 1 370 000 zł (art. 284 par. 2 Kodeksu karnego). Jako że przywłaszczenie dotyczyło mienia znacznej wartości, prokurator zastosował wobec kobiety obostrzenie odpowiedzialności karnej (art. 294 Kodeksu karnego). Podejrzanej, zamiast od 3 miesięcy do 5 lat więzienia, grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Jak wynika z aktu oskarżenia, który wpłynął do katowickiego Sądu Okręgowego, kobieta w okresie od końca maja 2005 r. do lipca 2019 r., mając pełnomocnictwo do dysponowania rachunkiem bankowym kasy i powierzonych jej pieniędzy zgromadzonych na tym rachunku, przywłaszczyła sobie 1 370 000 zł.
61-latka przelała te pieniądze na własne konto, działając tym samym na szkodę ponad 500 osób: nauczycieli, pracowników administracji i obsługi mikołowskich szkół i przedszkoli. Ponadto w latach 2016-2018 na sporządzanych dokumentach kobieta podrobiła podpisy członków komisji rewizyjnej – organu kontrolującego działalność finansową zarządu kasy.
Kobieta usłyszała prokuratorskie zarzuty i przyznała się do zarzucanego jej czynu. Jak wyjaśniła, pobrane z kasy pieniądze przeznaczyła na swoje bieżące wydatki.
Na poczet ewentualnych przyszłych kar zabezpieczono samochód oskarżonej marki BMW o wartości 70 000 zł , obciążenia hipoteką do kwoty ponad 125 000 zł na mieszkaniu oraz zabezpieczenia pieniędzy na jej rachunku bankowym. W razie skazania kobiety przez sąd i prawomocnego wyroku, który będzie nakładał na nią naprawienie szkody, to ów majątek w pewnym stopniu zabezpieczy interes pokrzywdzonych.