Reklama
Wiemy już więcej o okolicznościach dramatycznego pościgu policyjnego w Mikołowie. W piątek 10 stycznia wieczorem uciekający audi A6 24-letni katowiczanin usiłował rozjechać funkcjonariuszy wzywających go do opuszczenia pojazdu. Pościg zakończyły dopiero strzały w opony audi. Dziś rano nie znane były jeszcze powody, dla których mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli. Teraz wiemy już na ten temat nieco więcej.
O szczegółach pościgu czytaj tutaj:
Jak słyszymy od sierż. sztab. Ewy Sikory, rzecznik prasowej Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie, wszystko zaczęło się od telefonicznego zgłoszenia, które odebrał dyżurny KPP. Policjantów poinformowano, że na ul. Musioła w Mikołowie, w rejonie myjni samochodowej, gromadzą się samochody, w których znajdują się mężczyźni w kominiarkach.
Dlatego w to miejsce udał się patrol dzielnicowych. Kiedy pojawili się w tym miejscu, samochody zaczęły się rozjeżdżać. Ulica Musioła znajduje się przy DK44 i ul Podleskiej, gdzie rozpoczął się pościg.
Reklama
Niewykluczone, że zamaskowani mężczyźni mieli w planach tzw. „ustawkę”, czyli umówioną bójkę.
Ścigając audi A6 policjanci oddali w kierunku pojazdu 24 strzały.
(J)
Reklama