Drugi dzień odpustu św. Walentego i koncert piosenek Ireny Santor

0
Fot. UM Bieruń
Reklama

Odpust ku czci patrona miasta św. Walentego w Bieruniu zawsze upływa pod znakiem umiejętnego łączenia sacrum z profanum. Z jednej strony tradycyjna suma odpustowa pod przewodnictwem biskupa Adama Baba z Lublina, przy asyście miejscowych kapłanów i z okolicznych parafii, a z drugiej strony tuż przy świątyni stragany, gdzie królowały lizaki z miłosnymi napisami, takież pierniki, bieruńskie całuski i foodtrucki.

Przy starobieruńskim ratuszu częstowano słodkościami z miejskim hasłem „Bieruń Ci przaje”. Można też było nabyć gadżety z takim emblematem – czapki, parasolki, kubki. Każdy mógł sobie zrobić zdjęcie w okolicznościowej ramce m.in. z napisami „Dej kusika” (buzi) czy „Jo ci przaja”.

Co roku Spółdzielnia Usługowo-Handlowa Jedność, specjalnie na odpust walentynkowy, wypieka ciastka w kształcie ust pod nazwą „Bieruńskie całuski”. Chętnych na nie brakowało.

W kościele św. Bartłomieja, podczas sumy odpustowej biskup Adam Bab wskazywał, że jesteśmy spadkobiercami św. Walentego, żyjącego na przełomie II i III wieku, biskupa i męczennika, uznawanego za patrona chorych, a współcześnie również zakochanych. W tym kontekście duchowny mówił, że przybywa ludzi żyjących bez ślubu, a tym samym ubywa chrześcijan.

Po południu w XVII-wiecznym Sanktuarium św. Walentego odprawiono mszę świętą z błogosławieństwem narzeczonych, po której uczestnicy udali się do pobliskiej restauracji „Stylowa” na imprezę taneczną, zorganizowaną przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Katowickiej.

Reklama

Ostatnim akordem bieruńskich walentynek był koncert Barbary Brody-Malon z zespołem. Odbył się on 17 lutego w Domu Kultury Gama.

Muzycy wykonali piosenki z repertuaru Ireny Santor. Ciekawe, stylowe aranżacje muzyki, na której wychowały się pokolenia tu nabrały innej kolorystyki muzycznej. Usłyszeliśmy tak wielkie hity jak rozpoczynający koncert „Powrócisz tu” czy też „Walc Embarras”. Brawurowo wykonana została „Piosenka o sąsiedzie”, z lekka na węgierską nutę, którą żywiołowo przyjęła publiczność. Dodatkowym smaczkiem był tu tamburyn w rękach Barbary Brody-Malon.

Wspólnie z uczestnikami koncertu piosenkarka wykonała znany przebój „Jeszcze mi wina nalej” i kolejny hit „Już nie ma dzikich plaż”, który to Irena Santor wykonała również z Pawłem Kukizem. Barbara Broda-Malon przeplatała wykonywanie piosenek opowieściami z życia Ireny Santor, m.in. przypomniała fakt, że była solistką zespołu „Mazowsze”.

Wokalistce towarzyszył Grzegorz Kasperczyk (piano) oraz Sebastian Malon (skrzypce). Wzruszający koncert publiczność nagrodziła gromkimi brawami, a piosenkarka musiała bisować.

Lech Gawin

Odpust św. Walentego. Błogosławiono matkom w ciąży i dzieciom. Odbyła się też pasterka strażacka

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj