Felieton kulinarny. Kminek – od nienawiści do miłości

0
Fot. Pixabay
Reklama

Uwielbiam zapach i smak kminku. Dobre pieczywo z kminkiem mógłbym jeść bez żadnych dodatków, co najwyżej ze świeżym masłem, albo rwane w rękach, z olejem lnianym i odrobiną soli na talerzu. Albo zamiast soli z pokruszonym, wyjętym z solanki, owczym serem. Ale dzisiaj ugotujemy zupę kminkową i to według przepisu kucharza hrabiny Potockiej.

Początki mojej znajomości z kminkiem były jednak zupełnie inne. W PRL-u do naszego śląskiego mieszkania w bloku zaglądała co jakiś czas góralka z koszem pełnym wiktuałów, które trudno było nabyć w sklepie. Cielęcina, białe sery, śmietana czy jaja ze wsi wypełniały naszą lodówkę. Ojciec zawsze brał tego sera więcej niż nam było trzeba. Dziś wiem, że robił to z premedytacją, by następnie smażyć już zgliwiały, cuchnący ser wraz z kminkiem na galaretowatą maź zwaną hauskyjzą.

Smród w mieszkaniu i na klatce schodowej był taki, że po pewnym czasie, kiedy dorośliśmy, wymusiliśmy na ojcu wyrób hauskyjzy tylko pod nieobecność domowników. To traumatyczne młodzieńcze wspomnienie tak mi się z kminkiem połączyło, że potrzebowałem potem kilku lat terapii behawioralnej w różnych knajpach, by pozbyć się negatywnych skojarzeń.

Antoni Teslar, wieloletni kucharz hrabiny Potockiej, autor wydanej w 1910 roku „Kuchni polsko–francuskiej” uważał zupę kminkową za typowo polską. Zupa ta do dziś jest popularna w Małopolsce.

Oto przepis Teslara na zupę kminkową serwowaną na obiad, miał też nieco inny przepis przy kminkowej na śniadanie (pisownia oryginalna):

Reklama

Dwie łyżki masła, drobno pokrajaną marchew, selerę i pietruszkę, dwie łyżki kminku podsmażyć chwilę, wsypać cztery łyżki mąki i smażyć aż zżółknie. Zalać wodą, mięszając zagotować. Pół godziny gotując posolić, zarumienić cukrem palonym, przecedzić przez serwetkę i wygrzaną dobrze wlać do wazy. Osobno podać grzaneczki uszatkowane i usmażone na maśle”.

Moje tłumaczenie: powinno być masło klarowane, wodę należy dolewać stopniowo, powinna być gorąca i cały czas należy mieszać. W osobnym naczyniu należy na dno wysypać cukier, kiedy się rozpuści i ściemnieje wlać szklankę białego, wytrawnego wina, zamieszać i chwilę gotować, po czym dodać zupę kminkową i dalej gotować jeszcze 5 minut. Przecedzamy przez sito, ale jak ktoś jest fanatykiem serwet – to nie bronię.

Alamira, bloger Salonu24

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj