Felieton kulinarny. Pączki, śledziowe krokieciki i porter

0
Reklama

Co może łączyć tradycyjnie wypiekane pączki i smaczne śledziowe krokieciki serwowane pod portera? Odpowiedź brzmi: smalec.

Zaprzyjaźniona z moją rodziną para energicznych trzydziestolatków otworzyła w naszym mieście tradycyjną pączkarnię. W jednym miejscu produkują pączki i ciasta, a w drugim (w centrum miasta) sprzedają. Normalnie sprzedają około 100 pączków dziennie. W tygodniu przed tłustym czwartkiem sprzedaż rośnie do 300-400 sztuk. W sam tłusty czwartek zebrali zamówienia na 6500 pączków (słownie: sześć tysięcy pięćset). Większość dla firm z okolicznej strefy przemysłowej.

Żeby obsłużyć w tym dniu klientów, pracowali wspomagani przez znajomych i przyjaciół.
Jedną z nich była ich koleżanka wegetarianka. Pakowała pączki i rozwoziła do klientów. Po skończonym dniu dowiedziała się, że „tradycyjna” w nazwie oznacza, że pączki smażą na smalcu.

Porter to piwo angielskich tragarzy. Każdy z nas dziś targa swój los, więc każdy może się napić. Portery bałtyckie są mocne i posilne. Pojawiły się jako odpowiedź na blokadę kontynentalną Napoleona. Jak zabrakło zimą angielskiego stoutu i portera, to ludy zamieszkałe nad Bałtykiem odpowiedziały swoim porterem. Przy nich dzisiejsze angielskie, szkockie i irlandzkie portery to sikacze. Żeby jednak nie paść pod ich ciężarem, warto
mieć coś na ząb.

Porter i śledź to jak mąż i żona. Smaki idealnie się dopełniają.

Reklama

PRZEPIS NA ŚLEDZIOWE KROKIECIKI

Obieramy i gotujemy pół kilo ziemniaków, przeciskamy przez praskę i studzimy. Wcześniej namaczamy w mleku przez godzinę filet z jednego, solonego śledzia. Im bardziej tłusty, tym lepszy. Matias, czyli śledziowa dziewica, jest najlepszy, bo nie tracił za życia niepotrzebnie sił.

Siekamy drobno śledzia – jak do tatara. Kroimy drobno korniszona i jedną małą cebulkę. Siekamy pęczek pietruszki. Wszystko dodajemy do ziemniaków, dokładamy jedno jajko, łyżkę mąki, sporą szczyptę białego pieprzu i sól do smaku. Wyrabiamy masę jak na kluski. Jeśli jest zbyt luźna, dodajemy tartej bulki, jeśli zbyt twarda – mleka. Odstawiamy całość na godzinę do lodówki.

W głębokim naczyniu rozgrzewamy smalec. Formujemy z masy niewielkie krokieciki, zanurzamy w roztrzepanym jajku i obtaczamy w tartej bułce. Wkładamy do rozgrzanego smalcu i kiedy staną się złoto-brązowe – wyjmujemy, odsączamy na papierze.

JAK PODAJEMY

Krokieciki serwujemy w towarzystwie miseczki z kwaśną śmietaną albo jogurtem greckim wymieszanymi z odrobiną oleju lnianego, sosu sojowego i przeciśniętym przez praskę ząbkiem czosnku.

Połączenie ciemnego piwa i śledzia to intuicyjna dieta ludów, gdzie dzień jest krótki, a noc długa. A dodatkowo trzeba targać swoje brzemię i zarabiać na życie. Kto nie targa, ten nie pije. Kto nie pije, ten nie żyje.

Alamira, bloger Salonu24

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj