Od czwartku 7 maja do niedzieli 10 maja trwały przesiewowe badania górników z pięciu kopalń, w których panowała najgorsza sytuacja epidemiczna spowodowana rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. W pierwszym dniu badań pobrano prawie tysiąc próbek – co dziesiąta zawierała koronawirusa, a pochodziły tylko z czterech kopalń: Jankowice, Murcki-Staszic, Sośnica, Pniówek i Bobrek (wciąż oczekuje się na dane z KWK Sośnica). Od piątku do niedzieli zbadano dodatkowo 8,5 tysiąca pracowników tych kopalń. Czy dadzą porównywalny odsetek zakażonych?
Śląski Urząd Wojewódzki poinformował dzisiaj (10 maja), że znane są wyniki badań przesiewowych wykonanych w czwartek 7 maja na grupie prawie tysiąca górników z kopalń: Jankowice, Murcki-Staszic, Pniówek i Bobrek (oczekuje się jeszcze na czwartkowe dane z KWK Sośnica). W KWK Jankowice wirusa SARS-CoV-2 wykryto w 38 próbkach, w KWK Murcki-Staszic w 15 próbkach, w KWK Pniówek w 29 próbkach, w KWK Bobrek w 26 próbkach. W sumie więc, biorąc pod uwagę tylko te cztery kopalnie, na prawie tysiąc przebadanych górników stwierdzono 108 przypadków zakażenia, w przybliżeniu można więc stwierdzić, że co dziesiąty przebadany górnik okazał się zakażony.
Przypomnijmy, że w piątek 8 maja – badaniom przesiewowym poddano kolejnych tysiąc górników, w sobotę 9 maja wymazy pobrano od 2,5 tysiąca pracowników tych kopalń, a dzisiaj (10 maja) pobrano próbki od kolejnej grupy 5 tys. górników.
Przy takiej skali przedsięwzięcia przybyła liczba punktów drive-thru, w których pobierano próbki (osoba, od której pozyskiwano wymaz, podjeżdżała autem i nie musiała wysiadać). Punkty zorganizowane początkowo w Pawłowicach, Bytomiu oraz Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku Orzepowicach, szpitalu MSWiA w Katowicach, Szpitalu Miejskim nr 4 w Gliwicach uzupełniono o kolejne powstałe przy kopalniach, jak np. przy KWK Sośnica czy KWK Murcki-Staszic. Tam, gdzie nie było możliwości zorganizowania dodatkowych miejsc, wzmocniono, jak słyszymy, ekipy medyczne do pobierania próbek – np. przy szpitalu WSS nr 3 w Rybniku ustawiono 2 namioty, w których całym procesem wymazowym zajmowało się prawie 15 osób. Wszędzie zaangażowani byli także wykwalifikowani pod kątem medycznym żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy także pobierali wymazy. Jutro (11 maja) na Śląsk, zgodnie z zapowiedzią ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, dotrą żołnierze z kolejnymi wymazobusami.
– W tej chwili trwają wytężone prace, aby te ogniska zakażeń ograniczyć – mówił dziś przed południem wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. – Osoby chore kierowane są do izolatoriów, a wszystkie osoby z kontaktu są poddane kwarantannie. Więc myślę, że w najbliższych dniach damy radę ograniczyć te duże ogniska, które występują na Śląsku, w kopalniach.
Obecnie, jak informuje ŚUW, w izolatorium w Goczałkowicach-Zdroju przebywa ponad 25 górników. Kilkunastu z powodu uciążliwych objawów zakażenia jest hospitalizowanych.
Do śląskich powiatowych sanepidów, decyzją Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa, przybyli inspektorzy sanitarni z całej Polski, którzy wspierają miejscowych inspektorów przy przeprowadzaniu wywiadu epidemiologicznego w przypadku dodatnich wyników górników.
Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski, apeluje do mieszkańców województwa śląskiego, aby pozostawali w domach, a jeśli nie jest to możliwe, aby stosowali się do rygorów sanitarnych.
– Jestem w stałym kontakcie z ministrem zdrowia i Głównym Inspektorem Sanitarnym – mówi wojewoda Wieczorek. – W uzgodnieniu z nimi podjęto decyzję, iż przebadani mają być wszyscy pracownicy tych kopalń, w których wystąpiła największa liczba zachorowań. To niespotykane w skali kraju badania pod kątem COWID-19. Wzrósł zdecydowanie wolumen wszystkich badań prowadzonych w naszym województwie, a będzie jeszcze większy, bowiem jesteśmy na finiszu uruchamiania dwóch kolejnych laboratoriów.
(pp)
