Dopiero niedawno ratownicy znaleźli i wywieźli na powierzchnię ciało ostatniej ofiary ubiegłorocznego wybuchu (zapłonu) metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach. Wcześniej nie można było dotrzeć do tego górnika ze względu na trudne warunki panujące pod ziemią.
20 kwietnia 2022 roku, kwadrans po północy, w KWK Pniówek w Pawłowicach (należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA), tysiąc metrów pod ziemią, doszło do wybuchu metanu. W zagrożonym rejonie przebywało 42 pracowników. Później nastąpiły kolejne wybuchy. W sumie zginęło 16 górników – do siedmiu przez dłuższy czas, ze względu na trudne warunki panujące pod ziemią, nie można było dotrzeć.
Jak poinformował 26 października 2023 roku portal Jastrzębskiej Spółki Węglowej (jsw.pl) odnaleziono zwłoki ostatniego z górników, którzy zginęli w kwietniowej katastrofie. Poszkodowany znajdował się w okolicach kombajnu (ściana N-6). Ciało górnika zostało przetransportowane na powierzchnię i przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Katowicach.
– Aby dotrzeć do poszkodowanego górnika ratownicy musieli przebić się do ściany N-6 z nowo wydrążonej przecinki N-6a, zabezpieczyć skrzyżowanie, przewietrzyć wyrobisko i zdemontować elementy obudowy ścianowej – dodaje jsw.pl. – Ratownicy pracowali w bardzo trudnych warunkach klimatycznych. Kierownik akcji ratowniczej, po konsultacjach z poszerzonym zespołem sztabu akcji, podjął decyzję o otamowaniu ściany N-6 ze względu na wzrost zagrożeń w ścianie N-6 oraz w sąsiednich rejonach kopalni. Po wybudowaniu przez ratowników tamy izolacyjnej z pian ciężkich – akcja ratownicza zostanie zakończona, a następnie rejon zostanie otamowany tamą izolacyjną przeciwwybuchową z przełazami.
W akcji ratowniczej w KWK Pniówek, jak czytamy, wzięło udział 26 zastępów ratowniczych, w tym 4 z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
(pp)
