Sinice w Paprocanach. Zakaz kąpieli

2
Zakaz kąpieli w Jeziorze Paprocańskim, 30.07.2017 r.; fot. ZB
Reklama

Sinice w Paprocanach. Zakaz kąpieli. W Jeziorze Paprocańskim znowu zakwitły sinice (groźne glony), w konsekwencji aż do odwołania wprowadzony został zakaz kąpieli w tym akwenie. Władze miasta wciąż są bezsilne wobec glonów, mimo wydania na walkę z nimi setek tysięcy złotych. Jeśli sinice się nie zlitują, to obecny zakaz może oznaczać w tym roku de facto koniec sezonu kąpielowego w jeziorze.

Sinice znowu zakwitły w Jeziorze Paprocańskim i to akurat przed falą zapowiadanych upałów. Nad brzegiem pojawiły się tablice postawione przez administratora, czyli Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Tychach, informujące o zakazie kąpieli aż do odwołania. Można powiedzieć, że tyszanie i tak mieli szczęście, że mogli kąpać się do tej pory. W 2016 r. sinice nie dopuściły do kąpieli w jeziorze przez całe lato.

Dzisiaj (30.07) w upalne niedzielne popołudnie ośrodek w Paprocanach był pełen tyszan. Na kąpiel, mimo zakazu, decydowali się tylko nieliczni i to tuż przy brzegu. Prawdziwy szturm przypuszczono za to na park wodny dla dzieci wyposażony w różnego rodzaju urządzenia wodne (tu można się kąpać). Z parku tego chętnie korzystali dorośli pod pozorem opieki nad dziećmi.

Problem z sinicami mają nie tylko władze Tychów. To globalne zjawisko. W Tychach prezydent Andrzej Dziuba wciąż ogłasza kolejne kampanie w walce z tymi glonami. W 2008 r. zapowiedział nawet publicznie, że problem z sinicami w Jeziorze Paprocańskim zostanie rozwiązany, o czym mieli się przekonać mieszkańcy już w roku 2009. I przekonali się. Sinice jak zwykle zwyciężyły. Zatruta przez nie woda może wywołać u kąpiących się ludzi zapalenie spojówek, oparzenia skóry, wymioty, a nawet krwawą biegunkę. Stąd konieczność wprowadzenia zakazu kąpieli.

Reklama

Jezioro Paprocańskie jest wymarzonym miejscem dla sinic. Ich rodowód sięga ery prekambryjskiej. Mają minimalne wymagania. Aby żyć i rozkwitać potrzebują jedynie azotu, energii słonecznej i fosforu. Dwa pierwsze czynniki są ogólnie dostępne, a fosfor czerpią ze związków biogennych znajdujących się w wodzie.

Na walkę z sinicami władze Tychów wydały do tej pory setki tysięcy zł. Na próżno. W ramach tej walki w czerwcu ub.r. podpisano z Uniwersytetem Śląskim umowę na 245 tys. zł. Naukowcy mieli m.in. opracować program naprawczy i wytyczne do jego wdrożenia.

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Priorytetem dla miasta Tychy jest czyste Jezioro Paprocany.
    Jezioro Paprocańskie należy spuścić, oczyścić, pogłębić, doprowadzić do niego rzekę Gostynkę i inne potoczki, więcej studni głębinowych, obieg wody i powietrza w jeziorze,
    Przegonić wędkarzy, naokoło rekreacja, parkingi płatne, wstęp nad jezioro darmowy lub za niewielką opłatą.
    Czyste Jezioro Paprocańskie gdzie można będzie się kiedyś kąpać to jest najważniejsze zadanie dla władz miasta.
    Podobno jest nadwyżka w budżecie?
    Nawet jeśli oczyszczenie Paprocan potrwa kilka lat to warto i trzeba to zrobić.

  2. Priorytetem dla miasta Tychy powinno być czyste Jezioro Paprocany.
    Jezioro Paprocańskie należy spuścić, oczyścić, pogłębić, doprowadzić do niego rzekę Gostynkę i inne potoczki, więcej studni głębinowych, obieg wody i powietrza w jeziorze,
    Przegonić wędkarzy, naokoło rekreacja, parkingi płatne, wstęp nad jezioro darmowy lub za niewielką opłatą.
    Czyste Jezioro Paprocańskie gdzie można będzie się kiedyś kąpać to jest najważniejsze zadanie dla władz miasta.
    Podobno jest nadwyżka w budżecie?
    Nawet jeśli oczyszczenie Paprocan potrwa kilka lat to warto i trzeba to zrobić.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj