Burza, która przeszła 22 sierpnia nad naszym rejonem, wyrządziła sporo szkód. Strażacy wzywani byli głównie do usuwania powalonych drzew. Zniszczyły one samochody, nagrobki, zablokowały tory kolejowe, zrywały linie energetyczne. W jedno z drzew uderzył piorun. Wiatr zrywał dachy, zalane zostały ulice.
Wczoraj wieczorem nad województwem śląskim przeszła gwałtowna burza, wyrządzając sporo szkód m.in. w Tychach oraz powiatach bieruńsko-lędzińskim, pszczyńskim i mikołowskim.
Jak poinformował nas st. kpt. Tomasz Kostyra, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach, strażacy wzywani byli głównie do powalonych drzew. W Tychach do interwencji takich doszło na ulicach: Bielskiej, Wieniawskiego, Dębowej, Niepodległości, Wyszyńskiego, Tołstoja, Paprocańskiej, Czystej, Zapolskiej, Jordana, Piłsudskiego, Nad Jeziorem, Żwakowskiej, Hierowskiego, Przejazdowej, Poziomkowej, Armii Krajowej, Kopernika, Grota-Roweckiego, Hubala.
Powalone drzewa unieruchomiły m.in. pociąg pasażerski na trasie przechodzącej przez las Nadleśnictwa Kobiór (na terenie należącym do gminy Tychy). Strażacy pomagali pasażerom w przejściu do podstawionego pociągu zastępczego. Zalane zostały ulice.
W Bojszowach burza powaliła drzewo przy ul. Pancerniaków (a w Świerczyńcu przy ul. Barwnej). Z powodu powalonych drzew strażacy interweniowali również w Bieruniu na ulicach: Krakowskiej, Wita, Królikowskiego, Chemików.
Z kolei mł. bryg. Mateusz Caputa, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pszczynie, poinformował o ok. dziesięciu interwencjach w powiecie pszczyńskim. Tutaj również strażacy wzywani byli do powalonych drzew, które np. w Wiśle Wielkiej i Wiśle Małej zerwały linie energetyczne. Ale było też wezwanie do pożaru, po tym jak w Kobielicach (gmina Suszec) od uderzenia pioruna zapaliło się drzewo.
Kapitan Jakub Łukasik z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mikołowie poinformował nas, że na skutek obfitych opadów atmosferycznych oraz silnych wiatrów, jakie miały miejsce wieczorem 22 sierpnia, w powiecie mikołowskim doszło do sporych szkód. Do dziś (23.08) do godz. 11.00 strażacy interweniowali ponad 60 razy, ale komenda szacuje, że do końca dnia wyjazdów może być nawet 100. Najwięcej zgłoszeń dotyczyło Łazisk Górnych, Wyr, Gostyni i Orzesza.
Jak słyszymy od kpt. Łukasika, w powiecie mikołowskim uszkodzone zostały co najmniej cztery dachy. Doszło do zerwania części dachu z budynków mieszkalnych (ul. Górnośląska w Łaziskach Średnich i ul. Leszczynowa w Wyrach). W trzech przypadkach uszkodzone zostało poszycie dachu (zerwana lub poderwana papa lub gonty). – W Gostyni przy ul. Miarowej wiatr całkowicie zniszczył budynek gospodarczy. Zerwało dach i zawaliły się murowane ściany. Obiekt nadaje się jedynie do rozbiórki – mówi kpt. Łukasik.
Kłopoty mieli również kierowcy poruszający się Drogą Krajową nr 81 („wiślanka”) na wysokości Orzesza i Łazisk Górnych. Utworzył się tam korek. Strażacy musieli wypompować deszczówkę, która zebrała na jezdniach w rejonie Huty Łaziska. – Dużo szczęścia miała kobieta, która jechała ul. Żorską w orzeskiej dzielnicy Woszczyce. Ułamany konar rozbił przednią szybę jej auta. Kobieta trafiła pod opiekę ratowników medycznych, ale nic poważnego jej się nie stało – mówi Jakub Łukasik.
W Łaziskach Średnich wiatr wyrwał z korzeniami spore drzewo, które przewróciło się na groby cmentarza. Kilka nagrobków zostało uszkodzonych.
Strażacy usuwali również powalone drzewa, które przewróciły się na zaparkowane samochody (ul. św. Barbary w Łaziskach Górnych i ul. Pod Lasem w Gostyni).
Wiele zgłoszeń dotyczyło dotyczyły powalonych drzew tarasujących drogi (nieprzejezdna była m.in. ul. Wyrska w Łaziskach Średnich) oraz zerwanych przewodów elektrycznych.
ZB, (JJ)
