Tychy: Wieczór Szarbelowy w kościele błogosławionej Karoliny

0
Relikwiarz w kształcie cedru na ołtarzu kościoła bł. Karoliny, obok wizerunek św. Szarbela; fot. ZB
Reklama

Dzisiaj (28 lipca) Kościół katolicki w Polsce wspomina św. Szarbela. Z tej okazji tyska parafia bł. Karoliny, która w ubiegłym miesiącu przyjęła relikwię tego świętego maronity, zaprasza na Wieczór Szarbelowy. Rozpocznie się mszą świętą o godz. 18.00.

Wraz z przyjęciem 14 czerwca relikwii św. Szarbela, parafia błogosławionej Karoliny Kózkówny w Tychach stała się centrum kultu tego świętego maronity w Archidiecezji Katowickiej. W Tychach zawiązała się pierwsza w Polsce wspólnota pod nazwa Rodzina Świętego Szarbela.

Z okazji liturgicznego wspomnienia świętego, w piątek 28 lipca  parafia bł. Karoliny zaprasza na Wieczór Szarbelowy. Rozpocznie się o godz. 18.00 mszą świętą, której przewodniczył będzie ks. prałat Józef Szklorz, proboszcz parafii bł. Karoliny. Okolicznościowe kazanie wygłosi ks. dr Przemysław Sawa. Po mszy odprawione zostanie nabożeństwo z modlitwą do świętego i konferencja dr hab. Aleksandra Bańki – lidera Centrum Duchowości św. Szarbela. Jednym z punktów programu jest modlitwa o uzdrowienie z namaszczeniem olejem św. Szarbela i spotkanie dla osób, które chcą dołączyć do Rodziny Świętego Szarbela ( ks. prałat Szklorz mianował Aleksandra Bańkę odpowiedzialnym za tę nową wspólnotę).

Święty Szarbel (Charbel) urodził się 8 maja w 1828 roku w Bqaakafra, libańskiej wiosce położonej 140 km na północ od Bejrutu. Na chrzcie otrzymał imię Józef (Youssef). Rodzice byli żarliwymi katolikami obrządku maronickiego (Kościół maronicki jest Kościołem katolickim obrządku wschodniego, funkcjonującym od VII w., w pełnej unii ze Stolicą Apostolską w Rzymie).

W wieku 23 lat Józef uciekł z domu i wstąpił do klasztoru Matki Bożej w Annay. I właśnie tam przyjął imię zakonne Szarbel (Charbel). Był pustelnikiem. Dni upływały mu na modlitwie, pracy, postach. Nie spożywał mięsa, jadał tylko raz dziennie. Podejmował liczne umartwienia, nigdy się na nic nie żalił, był zawsze uprzejmy i pogodny. Zmarł w wigilię Bożego Narodzeniu 1898 roku. Dzień później – 25 grudnia 1898 roku – o. Szarbel został pochowany we wspólnym grobie, przylegającym do klasztornego muru. Grób ten zaczął od tego momentu emitować jasne światło. Trwało to 40 dni, do czasu przeniesienia ciała w inne miejsce (w ten sposób starano się uchronić zwłoki przed ludzką ciekawością).

Reklama

Podczas ekshumacji zauważono po raz pierwszy, że ciało nie ulegało rozkładowi. Wydzielało piękny zapach za sprawą wydobywającego się z niego tajemniczego płynu, będącego czymś w rodzaju żywicy. Zaczęto odnotowywać masowe uzdrowienia wśród przybywających do klasztoru nie tylko chrześcijan, ale i muzułmanów. Różnymi sposobami próbowano powstrzymać wydzielanie płynu, ale bezskutecznie. W ciągu 17 lat zwłoki mnicha były 34 razy badane przez naukowców. Jedynie interwencją Boga potrafili wyjaśnić obserwowane zjawisko.

W 1965 roku, w trakcie Soboru Watykańskiego II, o. Szarbel został beatyfikowany przez papieża Pawła VI, a 9 października 1977 roku został kanonizowany na placu św. Piotra w Rzymie (kilka miesięcy przed kanonizacją ciało zaczęło się wysuszać). Od tej pory miliony pielgrzymów przybywają do grobu Świętego Pustelnika, gdzie dokonują się cudowne uzdrowienia duszy i ciała, nawrócenia liczone są w tysiącach. Skrupulatnie policzono, że 10 proc.  uzdrowień dotyczy osób nieochrzczonych (muzułmanów, druzów).

Ciekawa sprawa związana jest z powszechnie dzisiaj znanym wizerunkiem zakapturzonego mnicha. Pojawił się na fotografii z 8 maja 1950 roku. Wówczas to kilku misjonarzy maronitów zrobiło sobie grupowe zdjęcie przed pustelnią o. Szarbela. Po wywołaniu fotografii okazało się, że znalazła się na niej dodatkowa, tajemnicza, zakapturzona postać z białą brodą. Przez jakiś czas nikt nie wiedział kto to jest. Dopiero starsi zakonnicy rozpoznali w niej o. Szarbela.

(pp)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj