Pijany pszczynianin, przechodząc obok zaparkowanego forda, zauważył, że właściciel opuścił pojazd, nie wyciągając kluczyków ze stacyjki. Przechodzień, niewiele myśląc, wsiadł to tego auta i pojechał do swojego domu. Teraz stanie przed sądem.
Jak poinformowała 9 stycznia Komenda Powiatowa Policji w Pszczynie, 65-letni pszczynianin, który wracał do domu z imprezy zakrapianej alkoholem, zauważył przed sklepem forda z kluczykami w stacyjce (właściciel auta, jak się okazało, wstąpił do sklepu na szybkie zakupy, nie spodziewając się dalszego rozwoju wypadków). Nie zastanawiając się długo, 65-latek wsiadł do tego auta, uruchomił silnik i pojechał do swojego domu. Gdy już był wśród bliskich, o całym zdarzeniu opowiedział rodzinie. Członkowie rodziny powiadomili oficera dyżurnego policji.
– W tym samym czasie zaalarmowano policjantów, że ktoś ukradł zaparkowany „przed momentem” samochód marki Ford – informuje KPP w Pszczynie. Jak ustalono, samochód idealnie odpowiadał opisowi rodziny, która poinformowała o przejażdżce 65-latka. Mundurowi udali się na miejsce, gdzie potwierdzili, że chodzi o ten sam wóz.
Podczas interwencji policjanci wyczuli od mężczyzny woń alkoholu, w związku z czym wykonali badanie stanu trzeźwości. 65-latek miał w organizmie ponad 1,8 promila alkoholu.
Mężczyznę zatrzymano. Stracił też prawo jazdy. Następnego dnia, gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty: prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz zaboru pojazdu w celu jego krótkotrwałego użycia. O losie mężczyzny zdecyduje sąd. Grozi mu wyrok do 5 lat więzienia.
DLAP
Źródło: KPP Pszczyna