W lutym weszła w życie znowelizowana ustawa o wspieraniu termomodernizacji i remontów. Dzięki niej, jak zapewnia rząd, pieniądze publiczne wspomogą inwestycje dotyczące wymiany pieców i termomodernizacji domów należących do osób najbardziej potrzebujących. Możliwe będzie nawet pokrycie 100 proc. związanych z tym kosztów.
Jak informuje serwis polskiego rządu (gov.pl), powołując się na raport Instytutu Badań Strukturalnych, co ósmy mieszkaniec Polski (12,2 proc.), czyli 4,6 mln osób żyje w ubóstwie energetycznym. Oznacza to, że ludzie ci, aby ogrzać swoje mieszkania muszą ograniczyć popyt na inne dobra. W takiej sytuacji nie mają szans na zgromadzenie wystarczającej sumy pieniędzy, by przeprowadzić termomodernizacje swoich domostw.
Ubóstwo energetyczne dotyka 1,3 mln gospodarstw domowych w Polsce. Aż 75 proc. osób z tej grupy to mieszkańcy domów jednorodzinnych w małych miastach i wsiach. Dokonane ostatnio zmiany w ustawie o wspieraniu termomodernizacji i remontów mają przeciwdziałać takiemu ubóstwu.
Jak informuje Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii nowe prawo wprowadza wsparcie finansowe dla domów jednorodzinnych należących do osób, których nie stać na dobrej jakości kocioł czy też ocieplenie domu w zakresie termomodernizacji budynków i wymiany urządzeń grzewczych. Dofinansowaniem objęte są tzw. przedsięwzięcia niskoemisyjne przy jednoczesnej termomodernizacji budynku. Inwestycje te będą mogły być sfinansowane nawet w 100 proc. ze środków publicznych, tj. bez finansowego udziału rodzin ubogich energetycznie – zapewnia rząd.
Ustawa, jak czytamy, zakłada ścisłą współpracę rządu i samorządów. Wnioski można składać do 2024 r. Zakres przedsięwzięcia niskoemisyjnego obejmuje: wymianę wysokoemisyjnych źródeł ciepła na niskoemisyjne (lub likwidację źródła wysokoemisyjnego), termomodernizację jednorodzinnych budynków mieszkalnych, podłączenie do sieci ciepłowniczej lub gazowej.
Na realizację tych przedsięwzięć, w ramach znowelizowanej ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów, państwo przeznacza ok. 1,2 mld złotych. Będzie to montaż finansowy pieniędzy pochodzących z budżetu centralnego i budżetów gmin. W przypadku miejscowości do 100 tys. mieszkańców, jak czytamy, wkład gminy powinien wynieść 30 proc. kosztów, natomiast w przypadku większych miast – powyżej 30 proc. kosztów. Tak więc do 70 proc. kosztów pokryje budżet centralny państwa. Pieniądze te będą pochodziły m.in z tzw. opłaty recyklingowej.
(pp)
