Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło w czwartek, 7 lutego na ul. Edukacji w Tychach. 10-latek na oznakowanym przejściu dla pieszych wtargnął wprost pod nadjeżdżający trolejbus. Chłopiec z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Jak informuje Komenda Miejska Policji, ok. godz. 16.25, na ulicy Edukacji. 52-letni kierujący trolejbusem potrącił 10-latka na oznakowanym przejściu dla pieszych.
Ze wstępnych ustaleń policjantów, którzy byli na miejscu zdarzenia wynika, że chłopiec wtargnął wprost pod nadjeżdżający trolejbus. 10-latek z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Stróże prawa przebadali alkomatem kierowcę trolejbusu. Mężczyzna był trzeźwy.
Policja przypomina kierującym, że rozpoczynają się zimowe ferie i należy się spodziewać wzmożonej obecności dzieci i młodzieży w ruchu drogowym. Zdarza się, że dzieci zachowują się lekkomyślnie – przebiegają przez jezdnię albo chodzą niewłaściwą stroną drogi.
Policja przypomina także, że korzystanie z elementów odblaskowych kilkukrotnie zwiększa widoczność pieszego, dzięki czemu kierujący ma więcej czasu na właściwą reakcję.
wzmożonej obecności dzieci i młodzieży w ruchu drogowym. Zdarza się, że dzieci zachowują się lekkomyślnie – przebiegają przez jezdnię albo chodzą niewłaściwą stroną drogi. Policja przypomina także, że korzystanie z elementów odblaskowych kilkukrotnie zwiększa widoczność pieszego, dzięki czemu kierujący ma więcej czasu na właściwą reakcję.
(J)
Oglądałem w telewizyjnych wiadomościach to zdarzenie. Obraz nagrany pokazywał wyraźnie dziecko, biegnące w kierunku przejścia, które było bardzo wyraźnie widać z przekazu kamery, rejestrującej tą sytuację. Wnioskuję, że telewizja pokazała obraz filmowany przez kamerę zainstalowaną w trolejbusie. A z tego przekazu wyraźnie wynika, że kierowca trolejbusu wyraźnie widział i przejście dla pieszych, do którego dojeżdżał, i widział dziecko biegnące w kierunku przejścia, nieprawdaż? Miał więc trochę czasu, by zwolnić jazdę przed przejściem bardziej, niż prawo nakazuje…A przekaz z kamery sugeruje(?)jakby nie zwalniał?! Brak wyobraźni, czy nieostrożność, nieuwaga? Dziecko może mieć brak wyobraźni, kierowca-nie! Mimo to szkoda kierowcy tak samo, jak szkoda dziecka, tyle ze kierowca nie czuje bólu…Szkoda rodziców, bo cierpią za wszystkich.