15-lecie chóru gospel God’s Property. Śpiewem uwielbiają Boga

0
Jubileuszowy koncert God's Property; fot. J. Jędrysik
Reklama

W sobotę 25 września w kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Tychach odbył się koncert chóru gospel God’s Property (Własność Boga). Chórzyści świętowali 15-lecie działalności. God’s Property to nie tylko żywiołowa twórczość artystyczna, ale także uwielbienie Boga poprzez śpiew (w myśl słów św. Augustyna – kto śpiewa, ten modli się podwójnie) oraz ewangelizacja.

Przed koncertem odprawiona została msza święta w intencji chóru. God’s Property działa przy Miejskim Centrum Kultury w Tychach. Tworzą go profesjonalni muzycy oraz amatorzy. Założycielem i dyrygentem chóru jest Adam Saczka – absolwent katowickiej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego i Państwowego Studium Wokalno-Aktorskiego w Gliwicach.

God’s Property śpiewa w języku polskim i angielskim. To żywiołowe i radosne pieśni, charakterystyczne dla gospel. Chór koncertuje w całej Polsce. Organizuje też otwarte warsztaty gospel z muzykami z Wielkiej Brytanii.

Podczas jubileuszowego koncertu chórowi towarzyszył zespół muzyczny (gitara, gitara basowa, instrumenty klawiszowe, perkusja).

Adam Saczka przypomniał skąd wzięła się nazwa chóru. Jego koleżanka, obecnie siostra zakonna Kordiana, zadzwoniła do niego i powiedziała, że powinni się nazywać God’s Property, czyli Własność Boga. Przemodliła to i tak jej dyktowało serce. Nie miała ona pojęcia, że w Stanach Zjednoczonych istnieje już znana grupa gospel o takiej nazwie. Adam Saczka uznał, że to jakiś znak… Zresztą ów chór w USA przestał istnieć, a tyski God’s Property nadal działa.

Reklama

Przed utworem „Speak to me, me Father” („Mów do mnie, mój Ojcze”), od którego m.in. chór rozpoczynał swoją przygodę ze śpiewaniem, Adam Saczka opowiedział o jego przesłaniu. – Nie zawsze łatwo jest się modlić. Nie zawsze łatwo jest wytrwać w modlitwie. Ale dopóki rozmawiamy z Panem Bogiem, dopóki nawet chcemy się z nim kłócić, nawet jak jesteśmy źli na niego, to znaczy, że mamy relację. Gdybyśmy jej nie mieli, to by nam nie zależało. Warto nie przestawać rozmawiać z Bogiem, bo On zawsze czeka z otwartymi ramionami.

Potem Adam Saczka poprosił swojego kilkuletniego syna, aby podszedł do niego. Chłopak przybiegł i przytulił się do ojca. – Tylu ludzi na nas patrzy, a on bez lęku przyszedł, bo usłyszał głos taty. Pan Jezus kiedyś postawił przed apostołami dziecko i powiedział: „Macie stać się jak to dziecko”, czyli być ufni – mówi dyrygent.

Z okazji 15-lecia, chór ogłosił konkurs pt. „God’s Property i Ty”. Polegał on na tym, aby ludzie przekazali jakieś wspomnienie, skojarzenie związane z zespołem za pomocą dowolnej formy artystycznej (np. film, zdjęcie, rysunek, rzeźba, piosenka, czy wiersz). Konkurs wygrała Magda, która wielokrotnie fotografowała chór podczas występów, ale najbardziej zapadł jej w pamięć ten w Szczecinie w 2013 r. Przejechała wtedy z chórzystami całą Polskę w mroźną zimę. Zdjęcia Magdy z owego występu pokazano podczas jubileuszu.

Jedna z chórzystek – Agnieszka – dała świadectwo o tym, jak przez 13 lat śpiewania w God’s Property Pan Bóg przemienił ją w gwiazdę. – Ale nie taką w rozumieniu ludzkim, ale gwiazdę świecąca Jego światłem. Pan Bóg przemienił mnie w czasie, kiedy udzielałam się w tym chórze. Zawsze miałam pęd do zdobywania wiedzy, nowych umiejętności, przygód, wrażeń… Wiecznie w biegu, nigdy nie miałam czasu. Tak się chciałam nachapać życia, ale ciągle było mi mało. Z czasem pojęłam, że nie o to chodzi, aby dużo przeżyć oraz mieć wiele rzeczy i emocjonalnych uniesień. Odkąd zaczęłam uwielbiać Pana Boga i zrobiłam mu miejsce w sercu, to zrozumiałam, że ja mam bardzo wiele. Wcześniej tego nie widziałam…

Zespół zaprosił do śpiewu wszystkich byłych chórzystów. Były podziękowania dla chóru od przedstawicielek Hospicjum im. św. Kaliksta I w Tychach. Podczas koncertu można było złożyć datek na tę instytucję.

Adam Saczka i chórzysta Zbigniew Żydziak dziękowali ks. dr. Piotrowi Szołtysikowi, proboszczowi parafii pw. św. Jana Chrzciciela (to w tym kościele God’s Property w czerwcu 2006 r. zaśpiewał pierwszy koncert) oraz księdzu Pawłowi, duchowemu opiekunowi chóru, swoim rodzinom, przyjaciołom, wszystkim, którzy za chór się modlili i dobrze o nim myśleli. Przeproszono też za wszystkie niedociągnięcia i słabości, do których doszło w ciągu 15 lat istnienia zespołu.

Licznie zgromadzona w kościele publiczność, która podczas występu od czasu do czasu śpiewała z chórem – na koniec wykonała dla niego… chóralne „Sto lat”.

(JJ)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj