Autobus PKM Tychy o mało nie zakleszczył się pod torami na ul. Glinczańskiej

0
Autobus PKM Tychy o mało nie zakleszczył się na ul. Glinczańskiej; fot. 112Tychy.pl
Reklama

Dzisiaj (30 grudnia) kierowca autobusu należącego do Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej Tychy o mało nie zakorkował przejazdu pod torami na ul. Glinczańskiej. Ignorując znak ograniczenia wysokości przerwał jazdę dopiero po zahaczeniu o bramownice. To swoista recydywa. Trzy lata temu pod torami zakleszczył się inny bus PKM Tychy.

O dzisiejszym zdarzeniu na ul. Glinczańskiej informuje portal 112Tychy.pl. Miało ono miejsce ok. godz. 17.00. Kierowca miejskiego autobusu marki Iveco Urby CNG, należącego do PKM Tychy,  zignorował znak zakazujący ruchu pojazdom, których wysokość jest większa niż 2,4 m i zatrzymał się dopiero po zahaczeniu o bramownice. Urządzenie to specjalnie zainstalowano jakiś czas temu przez przejazdem pod torami, aby uświadamiało kierowcom wysokich pojazdów, że jadąc dalej niechybnie się zakleszczą.

Kierowca autobusu, po zorientowaniu się, że jego pojazd nie zmieści w przejeździe, zablokował na kilka minut drogę, próbując zawrócić.

To nie pierwszy przypadek, gdy bus PKM Tychy, ignorując znaki drogowe, stara się przejechać przez ul. Glinczańską. Do takiego zdarzenia doszło 30 września 2019 roku. Wówczas bus komunikacji miejskiej linii 131 utknął pod wiaduktem na ul. Glinczańskiej. Z dachu pojazdu spadły zbiorniki z gazem CNG (którym bus był napędzany).

(pp)

Reklama

 

Miejski bus utknął pod wiaduktem na Glince. Ściął zbiorniki z gazem

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj