Bieruńscy policjanci zatrzymali 43-latka, który groził swojemu szefowi nożem. Chciał wymusić na pracodawcy wypłatę zaległego wynagrodzenia.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę (4.02) w Bojszowach. Jak relacjonuje policja, w tym dniu 43-latek stawił się w pracy w jednej z tamtejszych firm, będąc pod wpływem alkoholu. Pracodawca zabronił mu dalszej pracy w takim stanie i zaproponował, by wrócił później po wynagrodzenie.
– Pracownik przyszedł po pieniądze w godzinach popołudniowych. Kiedy rozmowa z szefem zaczęła przebiegać nie po jego myśli, w złości wyciągnął nóż z kieszeni i przyłożył go do szyi 55-latka. Swoim zachowaniem 43-latek chciał wymusić od pracodawcy zwrot zaległego wynagrodzenia. Na szczęście będący na miejscu inni pracownicy pomogli obezwładnić agresora i odebrać mu niebezpieczne narzędzie – relacjonuje rzecznik KPP Bieruń.
Wezwano policję, przed jej przyjazdem jednak 43-latek oddalił się z miejsca zdarzenia.
– Wpadł w ręce mundurowych, kiedy ci dojeżdżali na interwencję. W chwili zatrzymania mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu – podaje rzecznik.
Po nocy spędzonej w policyjnej 43-latek usłyszał zarzut. Na wniosek mundurowych prokurator zastosował wobec niego dozór policji, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym oraz zbliżania się do niego.
Za wymuszenie zwrotu wierzytelności kodeks karny przewiduje karę do 5 lat więzienia. Sprawca, który dopuścił się tego czynu, będzie teraz odpowiadać przed sądem.
(t), źródło: KPP Bieruń
BANDYTĄ TO JEST TEN PSEUDO SZEF PRYWACIARZ , KTÓRY WYKORZYSTUJE LUDZI DO PRACY I NIE PŁACI . ONI WSZYSCY BY CHCIELI BY LUDZIE ROBILI NA NICH JAK NIEWOLNIK 365 DNI ZA MISKĘ RYŻU.
SAMO TO ŻE ZALEGA Z WYNAGRODZENIEM POWINNO BYĆ JUŻ PRZESTĘPSTWEM BO PRACOWNIK WYKONUJE PRACĘ, TEŻ MA OPŁATY I MUSI ŻYĆ ALE CO TO OBCHODZI „PANA” PRZECIEŻ TRZEBA BYĆ MU WDZIĘCZNYM ZA TO ŻE DAJE PRACĘ PONIEWAŻ JEST PRZEDSIĘBIORCĄ…