Dzisiaj (12.05) w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach odbyły się uroczystości związane z Dniem Strażaka i 30-leciem powstania Państwowej Straży Pożarnej. Były odznaczenia i awanse. W trakcie uroczystości jeden z wozów strażackich musiał wyjechać na akcję.
Święto strażaków obchodzone jest w szczególnym czasie. Znakiem tego było wezwanie starszego brygadiera Piotra Szojdy, komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Tychach, by podczas dzisiejszego uroczystego apelu minutą ciszy uczcić pamięć nie tylko polskich strażaków (którzy zginęli podczas pełnienia służby) i strażaków ukraińskich (którzy polegli na wojnie toczącej się obecnie w ich ojczyźnie), ale i tragicznie zmarłych górników podczas niedawnych katastrof w kopalniach Pniówek i Zofiówka.
W wygłoszonych przemówieniach wspominano udział strażaków nie tylko w typowych akcjach ratowniczo-gaśniczych, ale i służbę podczas epidemii COVID-19 oraz świadczenie pomocy dla uchodźców ukraińskich.
W dzisiejszej uroczystości uczestniczyli m.in. samorządowcy, przedstawiciele wojewody i służb mundurowych. Wręczono odznaczenia i akty nominacji na wyższe stopnie.
Podczas uroczystości jeden z wozów strażackich musiał wyjechać na akcję. Jak poinformował nas później st. kpt. Tomasz Kostyra, oficer prasowy KM PSP w Tychach, chodziło o zgłoszenie zagrożenia zatrucia tlenkiem węgla w mieszkaniu przy ul. Budowlanych. Na szczęście okazało się, że zagrożenia nie było, a wezwanie spowodowane zostało błędnym wskazaniem czujnika.
(icz)