„Maryjo, uproś pokój dla świata” – pod takim hasłem z kościoła św. Marii Magdaleny w Tychach wyruszyła 27 lipca na Jasną Górę 38. Tyska Piesza Pielgrzymka. Ponad stu pątników w cztery dni pokonało prawie 100 km. Każdy z nich „niósł” intencje – chcąc o coś prosić Matkę Bożą lub jej za coś dziękować. Pielgrzymka na Jasną Górę to przede wszystkim przeżycie religijne i modlitewne. Wielu wieloletnich uczestników mówi, że to takie ładowanie duchowych akumulatorów na cały rok. Ale piesze pielgrzymowanie to również forma sprawdzenia się w pokonywaniu trudów wędrówki. No i okazja do bycia razem, do rozmów, dzielenia się doświadczeniami i do… pośpiewania.
Środa, 27 lipca: Tychy – Chorzów
Pierwsi pielgrzymi pojawili się na placu przed kościołem pw. św. Marii Magdaleny przed godziną 7.00. O godz. 8.00 odprawiona została msza św. w intencji pielgrzymów. Przewodniczył jej ks. bp Grzegorz Olszowski.
Biskup podkreślił, że całe nasze życie jest pielgrzymowaniem ku Niebu. W kontekście pątniczego szlaku na Jasną Górę, ks. bp Olszowski zwrócił uwagę, że chrześcijaństwo ma sens, kiedy jest przeżywane we wspólnocie – kiedy ludzie razem się modlą i okazują sobie szacunek i miłość.
Po zakończeniu mszy na dziedzińcu około stu pielgrzymów w różnym wieku uformowało kolumnę marszową. Najstarsi wśród nich byli: 77-letnia pani Jadwiga (szła po raz 31.), 76-letni pan Waldemar (35. pielgrzymka) i i 74-letni pan Lucjan. Najmłodsi tegoroczni pątnicy to: Tobiaszek, mający 2 lata i 11 miesięcy oraz Michał (3 lata i 4 miesiące) i Stasiu (5 lat). W tym roku, w ponad 100-osobowej grupie pątników, 21 osób po raz pierwszy wyruszyło do Częstochowy.
Wszystkich pobłogosławił ich ks. Michał Psiuk, proboszcz parafii pw. św. Benedykta Opata i dziekan Dekanatu Tychy Nowe.
Tyszanie wyruszyli w drogę pod duchową opieką dwóch kapłanów: ks. Pawła Kaczmarczyka, wikarego parafii pw. św. Marii Magdaleny i ks. dr. Mariusza Auguścika, rezydenta parafii pw. Świętej Rodziny.
Pierwszego dnia trasa wiodła w kierunku Podlesia, Zarzecza i Stargańca, gdzie po około 10 kilometrach zarządzono pierwszy postój. Pielgrzymka zawsze jest dobrze zorganizowana. Podczas przerw, każdego dnia, można było zjeść pożywną zupę i skorzystać z przenośnych toalet.
W środę pielgrzymi zakończyli wędrówkę po ok. 25 kilometrach, w Chorzowie Batorym, na terenie parafii św. Jadwigi Śląskiej. Część pątników nocowała w sali Katolickiego Domu Parafialnego oraz w domach parafian. Ich gościnność (na całej trasie) jest wprost niewyobrażalna! W wielu przypadkach przyjmują pod swój dach obcych zupełnie ludzi. Przygotowują dla nich kolację i śniadanie, wyposażają w prowiant na dalszą drogę. Pielgrzymi mogą się wykąpać i… wyspać. Gospodarze nie oczekują nic w zamian – poza modlitwą w ich intencji przed jasnogórskim obrazem Matki Boskiej.
Czwartek, 28 lipca: Chorzów – Bytom – Piekary Śląskie – Świerklaniec – Żyglin
Najważniejszym wydarzeniem każdego pielgrzymkowego dnia jest poranna Eucharystia. Pierwsza na trasie odbyła się we wspomnianej, chorzowskiej parafii św. Jadwigi. To piękna świątynia przy której powstał rajski ogród z roślinami, o których wspomina Biblia. Obecnie dojrzewają w nim nawet figi. Tradycją jest, że przed wyruszeniem na dalszą drogę pielgrzymów błogosławi miejscowy proboszcz ks. Emanuel Pietryga.
W czwartek tyscy pątnicy mieli do pokonania 25 kilometrów. Szczególnie śląski klimat ma odcinek drogi na pograniczu Chorzowa i Bytomia. Pielgrzymi przechodzą przez XIX-wieczną osadę robotniczą przy ul. Armii Krajowej. Tam często z okien ceglanych familoków pozdrawiają tyszan mieszkańcy. Na wielu domach widnieje graffiti z logo Ruchu Chorzów. Miłość do tego klubu jest tam bezgraniczna. Nawet pobliska szkoła nosi imię… Gerarda Cieślika.
Jak mawiał św. Augustyn: „ten kto śpiewa, dwa razy się modli”. Nie ma więc pielgrzymki bez pieśni – tych religijnych i nieco lżejszych, które pozwalają raźniej maszerować. O ten aspekt wymiar zadbali: Zosia Wróbel (śpiew), Krzysztof Namyślak (śpiew i gitara), Marek Feldek (śpiew, gitara) i Jan Pluta (gitara). Pątnicy nosili na plecach przenośnie głośniki, więc słyszeli co śpiewać i ich również było słychać. Każdego dnia na trasie odmawiano m.in. Godzinki, Różaniec Święty i Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Wieczorem zaś odbywa się nabożeństwo i Apel Jasnogórski.
Szczególnym momentem tyskiego pielgrzymowania jest dotarcie do Sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. Tu, po pokłonieniu się Maryi i krótkiej modlitwie, odpoczywają w Ogrodzie Anioła. Dalsza wędrówka prowadzi do Świerklańca, gdzie postój zaplanowany jest na terenie zespołu pałacowo-parkowego, w pobliżu neogotyckiego kościółka.
Przez Żyglin (gmina Miasteczko Śląskie) przechodzi wiele pielgrzymek do Częstochowy, ale tylko ta tyska zatrzymuje się na nocleg… w miejscowej szkole, na probostwie oraz u mieszkańców. Niektórzy przyjeżdżają po pątników samochodami. Goszczą tych samych ludzi od lat.
Piątek, 29 lipca: Żyglin – Miotek – Piasek – Kamieńskie Młyny/Rudnik Mały
Legendą tyskiej pielgrzymki pieszej jest stara, radziecka ciężarówka marki ZiŁ-130. Pali w porywach 20-30 litrów paliwa na 100 km, ale od lat przewozi bagaże pątników. Przed poranną mszą świętą Piotr Kawa i kierowca – pan Zygmunt ładują walizki i torby na „pakę”. W trasie ludzie zabierają ze sobą jedynie plecaki z wodą i jedzeniem.
Tego dnia na nogach pojawiły się już pierwsze odciski i pęcherze. Ich bolesne skutki niwelował ratownik medyczny Robert Fors.
Istotną rolę pełnią osoby kierujące ruchem (przeszkolone przez policjantów), ponieważ kolumna pielgrzymów porusza się prawym pasem dróg publicznych. Stanisław i Mateusz Błachnio oraz Karol Drzyżdżok porozumiewali się za pomocą krótkofalówek. Samochody przepuszczali wahadłowo. Na przemian – te jadące z naprzeciwka kolumny pielgrzymkowej, i te poruszające się za pątnikami.
W Piasku tradycyjnie już na tyszan czekało ciasto, kawa i herbata. Gościli ich w swoim ogrodzie właściciele jednej z posesji. W innym miejscu jedna z mieszkanek wyszła na ulicę i częstowała pielgrzymów cukierkami. W sobotę zaś jedna z częstochowianek witała się z pątnikami, gratulując im udziału w pielgrzymce. Mówiła też, że cieszy się, że idą do Matki Bożej (sama dołączyła do tyszan podczas Drogi Krzyżowej na jasnogórskich wałach).
Nie wszystkie reakcje były tak pozytywne. Zdarzały się incydenty z agresywnymi kierowcami, który nie chcieli się dostosować do poleceń sterujących ruchem, narażając siebie i pielgrzymów na niebezpieczeństwo.
Pogoda podczas tegorocznej pielgrzymki była łaskawa. Jedynie w piątek przez około dwóch godzin padał deszcz. Piątkowa trasa liczyła aż 27 kilometrów. Pielgrzymi nocowali w Kamieńskich Młynach – w szkole, strażnicy OSP oraz u mieszkańców (także w sąsiednim Rudniku Małym).
Sobota, 30 lipca: Rudnik Mały – Częstochowa
Ostatniego dnia pielgrzymowania (ok. 22 km). Wymarsz dla części tyszan rozpoczyna się o 5.15 rano. Mimo to mogli liczyć na śniadanie u goszczących ich mieszkańców.
Jak co roku, podczas ostatniego postoju w częstochowskiej dzielnicy Stradom, niektórzy pielgrzymi przebrali się w strój śląski i górniczy. Pojawił się baner z napisem „38. Tyska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę” oraz flagi narodowe, maryjne i górnicze. Uroczyste wejście i powitanie na Jasnej Górze odbyło się po godz. 13.00.
Po obejrzeniu filmu dokumentalnego o świadectwach dotyczących cudów za wstawiennictwem Matki Boskiej Częstochowskiej, w Kaplicy Cudownego Obrazu, odprawiona została msza św. w intencji tyskich pielgrzymów i wszystkich mieszkańców Tychów. Ks. Paweł Kaczmarczyk mówił, że choć prognozy pogody przewidywały całodniową ulewę, to na tyszan nie spadła ani kropla deszczu. Burza rozpoczęła się dopiero po dotarciu do celu. – To również cud, bo modliliśmy o to wspólnie i szczerze – mówi ks. Paweł.
O godz. 17.00 rozpoczęła się Droga Krzyżowa na wałach jasnogórskich. Do pielgrzymów dołączyli najbliżsi i przyjaciele, którzy przyjechali tego dnia na Jasną Górę. W czasie Drogi Krzyżowej, na każdej stacji wybrzmiewały intencje pielgrzymów. Najczęściej chodziło problemy z uzależnieniami kogoś z rodziny (alkoholizm, narkotyki, hazard), o odchodzenie najbliższych od Pana Boga i życia sakramentalnego, nie możność posiadania dzieci, kryzys w małżeństwie. Pielgrzymi dziękują też Maryi za powrót do zdrowia, powodzenie w nauce lub biznesie, za pomoc w pokonywaniu życiowych trudności.
Po Apelu Jasnogórskim tyszanie – jako jedyni tego dnia – czuwali do północy w Kaplicy Cudownego Obrazu, modląc, się, śpiewając, słuchając Słowa Bożego i rozważań kapłana. To niepowtarzalna okazja, aby być tak blisko obrazu MB Częstochowskiej. Czuwanie zakończone zostało pielgrzymkową pasterką. Na Jasnej Górze pątników odwiedzili: ks. dziekan Michał Psiuk i ks. Janusz Lasok, proboszcz parafii św. Marii Magdaleny.
Niedziela, 31 lipca: Częstochowa – Tychy
W niedzielę uczestnicy pielgrzymki uczestniczyli w mszy św., transmitowanej przez telewizję Trwam. Do Tychów wrócili autokarami i samochodami. Pożegnali się w murach starotyskiej świątyni, dziękując szczególnie Małgorzacie Jaworek i Stanisławowi Błachnio – głównym organizatorom tyskiej pielgrzymki.
Już wiadomo, że 39. Tyska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wyruszy 26 lipca 2023 roku.
Jarosław JĘDRYSIK