[FILMY, ZDJĘCIA] Tyszanie po raz 38. pielgrzymowali na Jasną Górę

0
Fot. J. Jędrysik
Reklama

„Maryjo, uproś pokój dla świata” – pod takim hasłem z kościoła św. Marii Magdaleny w Tychach wyruszyła 27 lipca na Jasną Górę 38. Tyska Piesza Pielgrzymka. Ponad stu pątników w cztery dni pokonało prawie 100 km. Każdy z nich „niósł” intencje – chcąc o coś prosić Matkę Bożą lub jej za coś dziękować. Pielgrzymka na Jasną Górę to przede wszystkim przeżycie religijne i modlitewne. Wielu wieloletnich uczestników mówi, że to takie ładowanie duchowych akumulatorów na cały rok. Ale piesze pielgrzymowanie to również forma sprawdzenia się w pokonywaniu trudów wędrówki. No i okazja do bycia razem, do rozmów, dzielenia się doświadczeniami i do… pośpiewania.

Środa, 27 lipca: Tychy – Chorzów

Pierwsi pielgrzymi pojawili się na placu przed kościołem pw. św. Marii Magdaleny przed godziną 7.00. O godz. 8.00 odprawiona została msza św. w intencji pielgrzymów. Przewodniczył jej ks. bp Grzegorz Olszowski.

Biskup podkreślił, że całe nasze życie jest pielgrzymowaniem ku Niebu. W kontekście pątniczego szlaku na Jasną Górę, ks. bp Olszowski zwrócił uwagę, że chrześcijaństwo ma sens, kiedy jest przeżywane we wspólnocie – kiedy ludzie razem się modlą i okazują sobie szacunek i miłość.

Po zakończeniu mszy na dziedzińcu około stu pielgrzymów w różnym wieku uformowało kolumnę marszową. Najstarsi wśród nich byli: 77-letnia pani Jadwiga (szła po raz 31.), 76-letni pan Waldemar (35. pielgrzymka) i i 74-letni pan Lucjan. Najmłodsi tegoroczni pątnicy to: Tobiaszek, mający 2 lata i 11 miesięcy oraz Michał (3 lata i 4 miesiące) i Stasiu (5 lat). W tym roku, w ponad 100-osobowej grupie pątników, 21 osób po raz pierwszy wyruszyło do Częstochowy.

Wszystkich pobłogosławił ich ks. Michał Psiuk, proboszcz parafii pw. św. Benedykta Opata i dziekan Dekanatu Tychy Nowe.

Reklama

Tyszanie wyruszyli w drogę pod duchową opieką dwóch kapłanów: ks. Pawła Kaczmarczyka, wikarego parafii pw. św. Marii Magdaleny i ks. dr. Mariusza Auguścika, rezydenta parafii pw. Świętej Rodziny.

Pierwszego dnia trasa wiodła w kierunku Podlesia, Zarzecza i Stargańca, gdzie po około 10 kilometrach zarządzono pierwszy postój. Pielgrzymka zawsze jest dobrze zorganizowana. Podczas przerw, każdego dnia, można było zjeść pożywną zupę i skorzystać z przenośnych toalet.

W środę pielgrzymi zakończyli wędrówkę po ok. 25 kilometrach, w Chorzowie Batorym, na terenie parafii św. Jadwigi Śląskiej. Część pątników nocowała w sali Katolickiego Domu Parafialnego oraz w domach parafian. Ich gościnność (na całej trasie) jest wprost niewyobrażalna! W wielu przypadkach przyjmują pod swój dach obcych zupełnie ludzi. Przygotowują dla nich kolację i śniadanie, wyposażają w prowiant na dalszą drogę. Pielgrzymi mogą się wykąpać i… wyspać. Gospodarze nie oczekują nic w zamian – poza modlitwą w ich intencji przed jasnogórskim obrazem Matki Boskiej.

Czwartek, 28 lipca: Chorzów – Bytom – Piekary Śląskie – Świerklaniec – Żyglin

Najważniejszym wydarzeniem każdego pielgrzymkowego dnia jest poranna Eucharystia. Pierwsza na trasie odbyła się we wspomnianej, chorzowskiej parafii św. Jadwigi. To piękna świątynia przy której powstał rajski ogród z roślinami, o których wspomina Biblia. Obecnie dojrzewają w nim nawet figi. Tradycją jest, że przed wyruszeniem na dalszą drogę pielgrzymów błogosławi miejscowy proboszcz ks. Emanuel Pietryga.

W czwartek tyscy pątnicy mieli do pokonania 25 kilometrów. Szczególnie śląski klimat ma odcinek drogi na pograniczu Chorzowa i Bytomia. Pielgrzymi przechodzą przez XIX-wieczną osadę robotniczą przy ul. Armii Krajowej. Tam często z okien ceglanych familoków pozdrawiają tyszan mieszkańcy. Na wielu domach widnieje graffiti z logo Ruchu Chorzów. Miłość do tego klubu jest tam bezgraniczna. Nawet pobliska szkoła nosi imię… Gerarda Cieślika.

Jak mawiał św. Augustyn: „ten kto śpiewa, dwa razy się modli”. Nie ma więc pielgrzymki bez pieśni – tych religijnych i nieco lżejszych, które pozwalają raźniej maszerować. O ten aspekt wymiar zadbali: Zosia Wróbel (śpiew), Krzysztof Namyślak (śpiew i gitara), Marek Feldek (śpiew, gitara) i Jan Pluta (gitara). Pątnicy nosili na plecach przenośnie głośniki, więc słyszeli co śpiewać i ich również było słychać. Każdego dnia na trasie odmawiano m.in. Godzinki, Różaniec Święty i Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Wieczorem zaś odbywa się nabożeństwo i Apel Jasnogórski.

Szczególnym momentem tyskiego pielgrzymowania jest dotarcie do Sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. Tu, po pokłonieniu się Maryi i krótkiej modlitwie, odpoczywają w Ogrodzie Anioła. Dalsza wędrówka prowadzi do Świerklańca, gdzie postój zaplanowany jest na terenie zespołu pałacowo-parkowego, w pobliżu neogotyckiego kościółka.

Przez Żyglin (gmina Miasteczko Śląskie) przechodzi wiele pielgrzymek do Częstochowy, ale tylko ta tyska zatrzymuje się na nocleg… w miejscowej szkole, na probostwie oraz u mieszkańców. Niektórzy przyjeżdżają po pątników samochodami. Goszczą tych samych ludzi od lat.

Piątek, 29 lipca: Żyglin – Miotek – Piasek – Kamieńskie Młyny/Rudnik Mały

Legendą tyskiej pielgrzymki pieszej jest stara, radziecka ciężarówka marki ZiŁ-130. Pali w porywach 20-30 litrów paliwa na 100 km, ale od lat przewozi bagaże pątników. Przed poranną mszą świętą Piotr Kawa i kierowca – pan Zygmunt ładują walizki i torby na „pakę”. W trasie ludzie zabierają ze sobą jedynie plecaki z wodą i jedzeniem.

Tego dnia na nogach pojawiły się już pierwsze odciski i pęcherze. Ich bolesne skutki niwelował ratownik medyczny Robert Fors.

Istotną rolę pełnią osoby kierujące ruchem (przeszkolone przez policjantów), ponieważ kolumna pielgrzymów porusza się prawym pasem dróg publicznych. Stanisław i Mateusz Błachnio oraz Karol Drzyżdżok porozumiewali się za pomocą krótkofalówek. Samochody przepuszczali wahadłowo. Na przemian – te jadące z naprzeciwka kolumny pielgrzymkowej, i te poruszające się za pątnikami.

W Piasku tradycyjnie już na tyszan czekało ciasto, kawa i herbata. Gościli ich w swoim ogrodzie właściciele jednej z posesji. W innym miejscu jedna z mieszkanek wyszła na ulicę i częstowała pielgrzymów cukierkami. W sobotę zaś jedna z częstochowianek witała się z pątnikami, gratulując im udziału w pielgrzymce. Mówiła też, że cieszy się, że idą do Matki Bożej (sama dołączyła do tyszan podczas Drogi Krzyżowej na jasnogórskich wałach).

Nie wszystkie reakcje były tak pozytywne. Zdarzały się incydenty z agresywnymi kierowcami, który nie chcieli się dostosować do poleceń sterujących ruchem, narażając siebie i pielgrzymów na niebezpieczeństwo.

Pogoda podczas tegorocznej pielgrzymki była łaskawa. Jedynie w piątek przez około dwóch godzin padał deszcz. Piątkowa trasa liczyła aż 27 kilometrów. Pielgrzymi nocowali w Kamieńskich Młynach – w szkole, strażnicy OSP oraz u mieszkańców (także w sąsiednim Rudniku Małym).

Sobota, 30 lipca: Rudnik Mały – Częstochowa

Ostatniego dnia pielgrzymowania (ok. 22 km). Wymarsz dla części tyszan rozpoczyna się o 5.15 rano. Mimo to mogli liczyć na śniadanie u goszczących ich mieszkańców.

Jak co roku, podczas ostatniego postoju w częstochowskiej dzielnicy Stradom, niektórzy pielgrzymi przebrali się w strój śląski i górniczy. Pojawił się baner z napisem „38. Tyska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę” oraz flagi narodowe, maryjne i górnicze. Uroczyste wejście i powitanie na Jasnej Górze odbyło się po godz. 13.00.

Po obejrzeniu filmu dokumentalnego o świadectwach dotyczących cudów za wstawiennictwem Matki Boskiej Częstochowskiej, w Kaplicy Cudownego Obrazu, odprawiona została msza św. w intencji tyskich pielgrzymów i wszystkich mieszkańców Tychów. Ks. Paweł Kaczmarczyk mówił, że choć prognozy pogody przewidywały całodniową ulewę, to na tyszan nie spadła ani kropla deszczu. Burza rozpoczęła się dopiero po dotarciu do celu. – To również cud, bo modliliśmy o to wspólnie i szczerze – mówi ks. Paweł.

O godz. 17.00 rozpoczęła się Droga Krzyżowa na wałach jasnogórskich. Do pielgrzymów dołączyli najbliżsi i przyjaciele, którzy przyjechali tego dnia na Jasną Górę. W czasie Drogi Krzyżowej, na każdej stacji wybrzmiewały intencje pielgrzymów. Najczęściej chodziło problemy z uzależnieniami kogoś z rodziny (alkoholizm, narkotyki, hazard), o odchodzenie najbliższych od Pana Boga i życia sakramentalnego, nie możność posiadania dzieci, kryzys w małżeństwie. Pielgrzymi dziękują też Maryi za powrót do zdrowia, powodzenie w nauce lub biznesie, za pomoc w pokonywaniu życiowych trudności.

Po Apelu Jasnogórskim tyszanie – jako jedyni tego dnia – czuwali do północy w Kaplicy Cudownego Obrazu, modląc, się, śpiewając, słuchając Słowa Bożego i rozważań kapłana. To niepowtarzalna okazja, aby być tak blisko obrazu MB Częstochowskiej. Czuwanie zakończone zostało pielgrzymkową pasterką. Na Jasnej Górze pątników odwiedzili: ks. dziekan Michał Psiuk i ks. Janusz Lasok, proboszcz parafii św. Marii Magdaleny.

Niedziela, 31 lipca: Częstochowa – Tychy 

W niedzielę uczestnicy pielgrzymki uczestniczyli w mszy św., transmitowanej przez telewizję Trwam. Do Tychów wrócili autokarami i samochodami. Pożegnali się w murach starotyskiej świątyni, dziękując szczególnie Małgorzacie Jaworek i Stanisławowi Błachnio – głównym organizatorom tyskiej pielgrzymki.

Już wiadomo, że 39. Tyska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wyruszy 26 lipca 2023 roku.

Jarosław JĘDRYSIK

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj