W piątek 19 maja w Lędzinach odbył się bieg Klimontowa Mila. – Nie mamy szczęścia do pogody – zdradził nam ks. Zygmunt Klim, pomysłodawca i główny organizator biegu. – Znów jest zimno, chociaż zmieniliśmy pierwotny termin imprezy z września na maj. Mimo tego jestem bardzo zadowolony z frekwencji – mówi kapłan, kiedyś biegacz i piłkarz.
Ten bieg dopiero zyskuje popularność. Trasa przebiega wokół zabytkowego kościoła św. Klemensa, który znajduje się na historycznym i malowniczym wzgórzu Klimont. Nazwa biegu – Klimontowa Mila – nawiązuje więc do miejsca jego rozgrywania oraz do nazwiska proboszcza, ks. Klima. Duchowny wpadł na pomysł zorganizowania biegu, aby zaktywizować i zintegrować parafian i mieszkańców Lędzin.
W tegorocznej, trzeciej edycji biegu wzięło udział około 50 biegaczy, w tym sporo dzieci. Najmłodsi przebiegli krótsze dystanse. W biegu głównym (około 1600 metrów) zwycięzca Paweł Kosek z Tychów pobił rekord trasy. Wynik wynoszący ponad 5 minut jest lepszy od poprzedniego o 22 sekundy. Zdobywca pierwszego miejsca wygrał 300 zł. Na mecie powiedział, że trasa nie była ciężka, bo biega codziennie dłuższe dystanse. Najlepsi otrzymali też medale, puchary i dyplomy, a dzieci słodycze.
Lech Gawin
