Profilaktyka jest najważniejsza

0
Reklama

„Nowe Info” rozmawia z Izabelą Domogałą, członkiem zarządu województwa śląskiego.

„Nowe Info”: – Jest Pani swego rodzaju ilustracją hasła „Śląskie dla kobiety”, bo współzarządza Pani istotnym regionem na mapie Polski. Czy jednak w Zarządzie Województwa Śląskiego powierzono Pani poważny zakres obowiązków?

Izabela Domogała: W 2018 roku powierzono mi jeden z najtrudniejszych odcinków: ochronę środowiska. Każdy z nas produkuje odpady. Przeciętny mieszkaniec interesuje się nimi do momentu odjazdu śmieciarki, która opróżniła osiedlowy śmietnik, a tak naprawdę problem wówczas dopiero się zaczyna. Do tego istnieje potężny segment odpadów związanych z inwestycjami. Zajmuję się też kwestiami klimatycznymi w naszym regionie, nadzoruję projekty klimatyczne, np. „Zielone Śląskie”. Z innymi problemami przyszło mi się zmierzyć w Parku Śląskim np. przy rozbudowie Planetarium, czy pełniąc nadzór nad ogrodem zoologicznym. Ponadto m.in. nadzoruję wydatki Europejskiego Funduszu Społecznego, regionalny ośrodek pomocy społecznej, a od roku zajmuję się służbą zdrowia w województwie śląskim, czyli ok. 40 placówkami medycznymi podlegającymi marszałkowi.

– Nikt specjalnie nie kwapi się do nadzorowania służby zdrowia, mając świadomość istniejących tam problemów. Radzi Pani sobie z nimi?

– Lubię trudne sprawy, jestem zadaniowcem, zresztą wojskowego wychowania…

– Czyli jakiego?

– Mój ojciec był komandosem. Jako nastolatka marzyłam, by służyć w wojsku tak jak on. Życie potoczyło się inaczej, ale mam mundur, byłam na kilku poligonach, oczywiście ćwiczenia były rekreacyjne w porównaniu z tym, czego wymagano od żołnierzy. Myślałam nawet, by wstąpić do Wojsk Obrony Terytorialnej, ale obecnie sprawowana przeze mnie funkcja w zarządzie województwa wyklucza służbę w WOT.

– Jakie widzi Pani zalety służby wojskowej?

– Przede wszystkim nie trzeba się rano zastanawiać, co na siebie włożyć. Do wyboru ma się bowiem dwa mundury: polowy i galowy (śmiech). A mówiąc najzupełniej poważnie, wojsko uczy podejścia do rozwiązywania nawet trudnych spraw. Trzeba jasno sprecyzować problem, wiedzieć, jakimi środkami dysponujemy, by go rozwiązać i podjąć stosowne działania. Do skutku. Liczy się regularność tych działań. Dzień, który minął bez zmierzenia się z jakimś wyzwaniem, uważam za stracony.

Reklama

– Stanowisko w zarządzie województwa, wybieranym przez upolitycznioną większość sejmiku śląskiego, wymaga pewnego podglebia politycznego. A czy kobiety niezwiązane z polityką mogą zrobić w województwie śląskim karierę?

– Uważam, że nie jest to kwestia płci, ale predyspozycji. Tak się składa, że kobiety obdarzone są większą empatią, dlatego tak dobrze sprawdzają się w zawodzie nauczyciela, ale na przykład bardzo dobrze radzą sobie też podczas pandemii, zarządzając placówkami medycznymi czy służąc chorym. Ostatni rok to była prawdziwa wojna z koronawirusem wymagająca prawdziwych talentów dowódczych. Kobiety z natury rzeczy potrafią robić wiele rzeczy naraz, dlatego były na tym polu bitwy niezastąpione.

– Jakieś przykłady?

– Kobiety znakomicie radzą sobie, zarządzając podległymi marszałkowi wojewódzkimi szpitalami specjalistycznymi, nawet na tak „męskim” obszarze jak twardy, góralski rejon Podbeskidzia. Tam, w trzech naszych szpitalach: w Bielsku-Białej, Bystrej i Wilkowicach rządzą kobiety z pożytkiem dla wszystkich. Kobieta jest również dyrektorem np. szpitala specjalistycznego w Bytomiu, gdzie pani prof. Olejek dokonuje prawdziwych cudów podczas operacji na dzieciach będących w stadium prenatalnym. Przykładów zarządzania ważnymi ośrodkami przez kobiety mamy wiele. Wspomnę na przykład Park Śląski, Muzeum Śląskie, Teatr Rozrywki.

– Czy jest Pani feministką?

– Nie. Podziwiam kobiety, obserwując, jak chłoną wiedzę, jak się rozwijają, jak odpowiedzialnie podchodzą do swoich obowiązków, ale uwielbiam stare, dobre zasady głoszące np. że to kobieta pierwsza podaje rękę mężczyźnie (jeśli w ten sposób chce się z nim przywitać). Cenię dżentelmenów, którzy ustępują kobietom miejsca, puszczają je przodem. Mam nadzieję, że te wartości pozostaną.

– Nawiązując do hasła „Śląskie dla kobiety”, czy Śląsk może zaoferować kobietom coś więcej niż pozostałe regiony Polski?

– Śląsk, szczególnie dzisiaj, jest regionem otwartym na Europę, na świat. Możemy swobodnie realizować swoje ambicje nie tylko w województwie, ale i daleko poza nim. Województwo śląskie oferuje takie możliwości i będą one jeszcze intensyfikowane, a znając aktywność i przedsiębiorczość kobiet ze Śląska, jestem przekonana, że skorzystają one z tej szansy. Dla mnie osobiście Śląsk jest miejscem, gdzie ciągle wracam. Tutaj się urodziłam. Mogłam realizować swoje ambicje gdzie indziej, jednak sentyment do tutejszej kultury, tradycji zawierającej w sobie etos pracy, szacunek do wielopokoleniowej rodziny sprawia, że właśnie na Śląsku czuję się najlepiej. Mam potrzebę uczyć się od starszych. Widzę tu istotną rolę kobiety w łączeniu wiedzy i doświadczenia seniorów z nowoczesnym myśleniem młodego pokolenia. Epidemia, niosąca z sobą konieczność izolacji, na jakiś czas zerwała, a przynajmniej nadwątliła te więzy. Cieszę się, że wszystko powoli wraca do normy.

– Tegoroczny plan wydatków budżetowych województwa nie zawiera programów zdrowotnych adresowanych do kobiet. Czy to się zmieni i w najbliższym czasie województwo, w jakiejkolwiek formie, zadedykuje kobietom tego typu programy?

– Pandemia skutecznie pokrzyżowała nasze zamierzenia w tym względzie. Chcieliśmy wyjść z programem interaktywnym do kobiet. Rozwój wypadków spowodował, że musieliśmy nastawić się przede wszystkim na zwalczanie koronawirusa. Teraz, gdy sytuacja epidemiczna wydaje się opanowana, wrócimy do naszych zamierzeń dedykowanych kobietom.

– Co konkretnie władze województwa śląskiego chcą kobietom zaproponować?

– Na przełomie lipca i sierpnia zamierzamy rozpocząć szeroką akcję zachęcającą panie w różnym wieku m.in. do przeprowadzenia badań profilaktycznych. Będzie można na przykład natychmiast przeprowadzić badania mammograficzne, cytologiczne. Z tego, co wiemy, główną barierą przed poddaniem się takim badaniom jest lęk przed wykryciem choroby. Ten lęk trzeba zwalczyć. Wiadomo bowiem, że wcześnie wykryte schorzenie nowotworowe jest w stu procentach uleczalne.

– W jaki sposób chce pani zwalczyć u kobiet ten lęk przed badaniami?

– Przede wszystkim uświadomieniem konieczności ich przeprowadzenia, bo dosłownie mogą uratować życie. Kobieta myśli nie tylko o sobie, ale o dzieciach, mężu. Dlatego powinna poddać się takim badaniom, myśląc również o najbliższych. Do udziału w tym przedsięwzięciu chcemy zaprosić panie, które są znane w swoim rejonie, mają autorytet.

– Czy akcja ograniczy się tylko do mammografii i cytologii?

– Nie. Myślimy o znacznie szerszym zakresie. Starszym paniom chcemy zaproponować badania na osteoporozę, cukrzycę. Kobiety będą mogły bez zbędnych formalności poddać się badaniom kardiologicznym. Myślimy o tym, by docierać z gronem specjalistów do poszczególnych miejscowości województwa śląskiego. Oprócz badań będzie można bez wcześniejszej rejestracji porozmawiać z lekarzami. Akcję przeprowadzimy z udziałem naszych specjalistów, w naszych szpitalach wojewódzkich, a w przypadku wyjazdów – w mobilnych punktach.

– Które miasta chcecie objąć tą akcją?

– Myślimy o całym województwie, zarówno o dużych miastach, takich jak np. Częstochowa, Katowice, Bielsko-Biała, jak i mniejszych miejscowościach.

– Czy odwiedzicie np. Tychy i powiaty pszczyński, mikołowski i bieruńsko-lędziński?

– Jak najbardziej! Miejmy nadzieję, że planów tych nie pokrzyżuje nam epidemia.

– Jak długo potrwa ta akcja?

– Przygotowujemy szczegółowe kalendarium. Wystartujemy, jak już wspomniałam, na przełomie lipca i sierpnia, a ostatnie miejscowości odwiedzimy w październiku. Przy okazji połączymy te akcje z aktywizacją seniorek. Panie 60+ wykazują dużą aktywność. Są pełne zapału i energii. W dniach 16-17 września na Stadionie Śląskim odbędzie się Olimpiada Sportowa Seniorów, w której znaczącą rolę odegrają kobiety.

– Czy, używając języka wojskowego, na tym szerokim froncie akcji społecznej są jakieś kierunki zmasowanego uderzenia, czyli skupienie sił na wąskim odcinku, co zagwarantuje sukces tej ofensywy zdrowotnej?

– Moim zdaniem trzeba na to patrzeć kompleksowo. W różnym wieku u kobiet dominują różne schorzenia. Stąd tak szeroki front naszych działań nakierowanych w pierwszej kolejności na wykrycie zagrożenia. Dlatego zależy nam na jak najszerszym gronie lekarzy specjalistów i jak największym udziale kobiet w tej akcji społecznej. Od tego chcemy zacząć. Pandemia zdewastowała nam wszelkie plany zdrowotne, a przecież zdajemy sobie sprawę, że chorujemy nie tylko na COVID-19. Teraz w końcu przyszedł czas na reaktywowanie w jak największej skali wszelkiego rodzaju badań. Personel naszych placówek medycznych jest zaszczepiony, regularnie przechodzi testy na obecność koronawirusa. Badania są więc bezpieczne. Zachęcamy do ich przeprowadzania. Profilaktyka jest dla mnie najważniejsza.

– Na jakim etapie są obecnie przygotowania do akcji, która jak rozumiem, odbywać się będzie pod hasłem „Śląskie dla kobiety”?

– To etap końcowy. Niedługo oficjalnie ogłosimy początek tej akcji społecznej. Przede wszystkim staraliśmy się rozeznać potrzeby, to znaczy popyt na usługi medyczne. Okazało się np. że skończyły się u okulistów kolejki pacjentów chorych na zaćmę. Na przykład w Bielsku-Białej na zabieg czeka się do dwóch tygodni. Lekarze dokonujący takich operacji przyjmują pacjentów nawet bez skierowania. Skróciły się też terminy wyznaczane na rehabilitację. Po okresie wzmożonej zachorowalności na COVID-19, kiedy to szpitale nie mogły przyjmować pacjentów, placówki medyczne zainteresowane są teraz wykonywaniem jak największej liczby badań, aby wypełnić kontrakty z NFZ. Z. Szpitale czekają na pacjentów.

Izabela Domogała od listopada 2018 r. członek Zarządu Województwa Śląskiego, odpowiedzialna za sprawy Europejskiego Funduszu Społecznego, rynku pracy, zdrowia i polityki społecznej, inwestycji oraz projektów regionalnych. Przewodnicząca Wojewódzkiej Rady Rynku Pracy oraz Rady Społecznej w Górnośląskim Centrum Rehabilitacji „Repty”. Jest absolwentką uczelni m.in. w Katowicach, Poznaniu i Warszawie z dyplomami m.in. w zakresie zarządzania (praca z zakresu negocjacji międzynarodowych), finansów, zarządzania zasobami ludzkimi, zarządzania projektami europejskimi, organizacji i finansowania rewitalizacją, zarządzania w ochronie zdrowia; ma dyplom MBA (Executive Master od Business Administration).

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj