Osoby skazane m.in. na karę ograniczenia wolności wykonują prace remontowo-porządkowe w bieruńskich instytucjach publicznych. Na liście placówek, w których takie roboty mogą być wykonywane, są m.in. szkoły podstawowe.
To efekt współpracy gminy Bieruń z Sądem Rejonowym w Tychach. W jej ramach od 2017 r. osoby skazane na karę ograniczenia wolności lub wykonywanie prac społecznie użytecznych zatrudniani są w bieruńskich instytucjach publicznych.
Jak informuje Urząd Miejski w Bieruniu, w ramach tej współpracy osobom skierowanym przez sąd przydzielana jest praca – odpowiednia dla ich wykształcenia i umiejętności. „Bieruń wielokrotnie był wskazywany przez zespół Kuratorów Sądowych w Tychach jako przykład modelowej realizacji idei resocjalizacji poprzez pracę osób skazanych za lżejsze przestępstwa” – czytamy w komunikacie bieruńskiego ratusza.
Zasady współpracy samorządów lokalnych z sądami rejonowymi w zakresie zatrudniania osób skazanych określa Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 1 czerwca 2010 r. Instytucje, w których osoby skazane skierowane przez sąd mogą odbywać karę ograniczenia wolności, są wyznaczane zarządzeniem burmistrza. W Bieruniu są to:
- Urząd Miejski w Bieruniu,
- Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej,
- Bieruński Ośrodek Sportu i Rekreacji,
- Bieruński Ośrodek Kultury,
- Bieruńskie Przedsiębiorstwo inżynierii Komunalnej,
- Szkoła Podstawowa nr 1 w Bieruniu
- Szkoła Podstawowa nr 3 im. Orła Białego w Bieruniu.
– Kara ograniczenia wolności jest to kara, którą skazany nie odbywa w więzieniu. W Kodeksie karnym stosuje się ją do lżejszych przestępstw i naruszeń prawa – mówi Krystian Grzesica, burmistrz Bierunia.
– W przypadku sprawców tych przestępstw kara pozbawienia wolności mogłaby odnieść skutek raczej deprawujący zamiast resocjalizacyjny. Jako miasto jesteśmy zobowiązani wskazać placówki, w których dopuszczamy odbywanie tego typu kar. Od kilku lat realizujemy ten program wraz z Sądem Rejonowym w Tychach i tamtejszym zespołem Kuratorów Sądowych – mówi burmistrz.
– Jeżeli jest to ktoś z wykształceniem i kwalifikacjami, to dlaczego kierować go do najprostszych prac, np. porządkowych? Dlaczego ktoś taki nie miałby pomóc np. w czynnościach administracyjnych w szkole? Co prawda do tej pory nie mieliśmy jeszcze żadnej osoby skierowanej do pracy w naszych placówkach oświatowych, ale jest możliwe, że w przyszłości będą takie sytuacje – kontynuuje burmistrz.
– Taka osoba musi być oczywiście zweryfikowana – po pierwsze przez kuratora sądowego, po drugie przez dyrektora szkoły. Nie będzie to oczywiście praca polegająca na prowadzeniu zajęć z dziećmi, ale nie widzę żadnych przeciwwskazań do tego, żeby ktoś skazany na karę ograniczenia wolności wykonywał prace administracyjne lub konserwatorskie – uważa Krystian Grzesica.
DLAP, (JJ)