Trwa kryzys GKS-u Tychy. Sześć meczów bez wygranej

1
Tyszanie przegrali u siebie z Wisłą Płock; fot. Łukasz Sobala
Reklama

Zawodnicy GKS-u Tychy zremisowali spotkanie wyjazdowe z Motorem Lublin 1:1 i przegrali domowy mecz z Wisłą Płock 0:1 w kolejno 25. i 26. kolejce Fortuna 1 Ligi. Aktualnie tyszanie znajdują się na szóstym miejscu w tabeli – ostatnim, które daje miejsce w barażach o awans do PKO Ekstraklasy.

W poniedziałek wielkanocny (1.04) GKS Tychy wybrał się w podróż do Lublina, by tam zmierzyć się z miejscowym Motorem. Piłkarze Motoru przeważali od samego początku spotkania. Na początku sporo problemów GKS-owi sprawiał w szczególności Michał Król, który często zapuszczał się w ich pole karne. Gospodarze swoją przewagę udowodnili jednak dopiero w 32. minucie. Arkadiusz Najemski zgrał piłkę głową do Sebastiana Rudola, a ten z bliska zdobył pierwszą bramkę w spotkaniu.

Wynik do przerwy się nie zmienił, a po wznowieniu meczu GKS Tychy nieco podkręcił tempo. Tyszanie coraz częściej oddawali strzały na bramkę Kacpra Rosy, co przyniosło wyrównanie w 56. minucie. Bartosz Śpiączka podał do dobrze ustawionego Mateusza Radeckiego, a ten dał wyrównał wynik meczu.

Pod koniec spotkania Motor był bliski strzelenia gola. Napierał do przodu i stwarzał groźne sytuacje, a najbliżej trafienia był Kacper Śpiewak, który wyszedł sam na sam z Maciejem Kikolskim. Bramkarz GKS-u jednak w fantastyczny sposób trącił nogą piłkę po uderzeniu z bliska i tym samym uratował swój zespół przed porażką.

W następnej kolejce (6.04) do Tychów przyjechała Wisła Płock, która w poprzedniej rundzie „stłukła” GKS aż 4:1. Trójkolorowi chcieli się zrewanżować za tamto spotkanie, jednak zadanie było o tyle trudniejsze, że ostatnia wygrana podopiecznych trenera Dariusza Banasika miała miejsce 23 lutego br. z Wisłą Kraków.

Reklama

Od początku spotkania obie ekipy miały swoje sytuacje na strzelenie gola, ale do 42. minuty gole nie padały. Wtedy Fabian Hiszpański dostał podanie po składnej akcji gości i lewą nogą uderzył pod poprzeczkę, nie do obrony dla Macieja Kikolskiego.

W drugiej połowie tyszanie dążyli do wyrównania, często dochodzili do pola karnego Wisły, ale brakowało im precyzji w wykończeniu. Blisko remisu było pod koniec spotkania, kiedy bramkarz Wisły Bartłomiej Gradecki minął się z piłką, a do niej dopadł Daniel Rumin. Napastnik GKS-u Tychy kopnął piłkę do pustej bramki, ale uderzenie było na tyle słabe, że piłkę przed linią zatrzymał obrońca Wisły Jarosław Jach.

Ostatecznie GKS Tychy przegrał spotkanie 0:1 i dołożył do swojego konta szósty mecz bez zwycięstwa.

1 kwietnia 2024, Stadion Miejski w Lublinie
Motor Lublin – GKS Tychy 1:1 (1:0)

Bramki: 32’ Rudol – 56’ Radecki.

Motor: Rosa – Stolarski (83’ Wójcik), Rudol, Najemski, Palacz – Wolski, Gąsior (64’ Scalet), Ceglarz – Mraz (64’ Śpiewak), Wełniak (75’ Wojtkowski), Król (82’ Rybicki).

GKS: Kikolski – Machowski, Budnicki, Nedić, Dijaković, Połap (33’ Tecław) – Wojtuszek (81’ Bieroński), Szpakowski (46’ Żytek) – Rumin (46’ Radecki), Ertlthaler (71’ Mystkowski), Śpiaczka.

Żółte kartki: Stolarski, Wójcik, Ceglarz – Machowski, Budnicki, Radecki.
Widzów: 5989.

6 kwietnia 2024, Stadion Miejski w Tychach
GKS Tychy – Wisła Płock 0:1 (0:1)

Bramka: 42’ Hiszpański.

GKS: Kikolski – Machowski, Tecław (79’ Skibicki), Nedić, Żytek, Błachewicz (64’ Mikita) – Wojtuszek (84’ Bieroński), Kurtaran (64’ Stangret) – Ertlthaler (79’ Mystkowski), Rumin – Śpiaczka.

Wisła: Gradecki – Niepsuj, Jach, Biernat (59’ Szymański), Haglind-Sangre, Hiszpański – Szwoch, Gric, Kocyła (71’ Laskowski) – Gerbowski, Sekulski (85’ Westermark).

Żółte kartki: Tecław, Błachewicz, Kurtaran, Śpiączka – Biernat, Jach.

Widzów: 3856.

Kamil Hajduk

Reklama

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj