Tychy: Agresywna kobieta obrażała i biła w szpitalu ratowników, którzy udzielali jej pomocy. Teraz może trafić do więzienia

0
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny Megrez w Tychach; fot. DLAP
Reklama

W tyskim szpitalu kobieta obrażała i biła ratowników, którzy udzielali jej pomocy. Była pijana, co nie chroni jednak przed odpowiedzialnością karną w postaci nawet 3 lat więzienia.

Jak informuje nas mł. asp. Paulina Kęsek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tychach, w czwartek 23 listopada, przed godz. 23.00, policjanci wezwani zostali do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Tychach. Awanturowała się tam 40-letnia mieszkanka Tychów.

Kobieta, jak słyszymy, nie tylko znieważyła, ale także naruszyła nietykalność cielesną ratowników medycznych (którzy próbowali jej pomóc), uderzając ich i popychając. Po przeprowadzeniu badania trzeźwości wyszło na jaw, że 40-latka była pijana – miała w organizmie prawie promil alkoholu.

– Przewieziono ją do policyjnej izby zatrzymań – dodaje mł. asp. Paulina Kęsek. – Swoim zachowaniem kobieta naraziła się na odpowiedzialność karną i po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty dotyczące znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej ratowników medycznych. 24 listopada, decyzją prokuratora, wobec podejrzanej zastosowany został dozór policyjny.

Policja przypomina, że ratownik medyczny jest funkcjonariuszem publicznym i podlega takiej samej ochronie prawnej jak policjant. Pomimo tego, że ratownicy świadczą pomoc osobom, których życie i zdrowie często jest zagrożone, bywa, że sami stają się ofiarami agresji ze strony swoich pacjentów. Znieważenie lub naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, wykonującego swoje służbowe obowiązki, jest przestępstwem. Można za to trafić do więzienia nawet na 3 lata.

Reklama

(pp)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj