Tychy: Dyskretne życie spółek

0
Prezydent Tychów Andrzej Dziuba (pierwszy z prawej) z kadrą menadżerską PKM Tychy podczas podpisywania umowy z Autosanem, sierpień 2019 r.; fot. ZB
Reklama

Opublikowany ostatnio przez prezydenta Tychów „Raport o stanie miasta Tychy za 2021” poświęca gminnym spółkom niewiele uwagi. Sam prezydent Andrzej Dziuba wyraził z tego powodu ostrożne niezadowolenie. W tym kontekście warto przypomnieć wnioski dotyczące prezydenta Tychów Andrzeja Dziuby sformułowane 13 lat temu przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, rozpatrujące skargę na odmowę udzielenia przez władze Tychów informacji publicznej dotyczącej właśnie gminnych spółek. SKO zarzuciło wówczas prezydentowi Tychów m.in. złamanie zasady praworządności i godzenie w ideę samorządności. Czy coś się od tego czasu zmieniło?

O dane dotyczące gminnych spółek, ilustrujące sposób gospodarowania publicznymi pieniędzmi, zwracałem się do prezydenta Tychów Andrzeja Dziuby od 2002 roku (jeszcze jako dziennikarz zatrudniony w tygodniku „Echo”). Do sierpnia 2008 roku dane te dostarczane były bez problemu. Sytuacja zmieniła się po 5 sierpnia 2008 roku. Wtedy to w telewizji ukazał się program śledczy „Misja specjalna” poświęcony tyskim sprawom. Wystąpiłem w tym programie. Podzieliłem się swoimi wiadomościami dotyczącymi co najmniej kontrowersyjnych okoliczności przeprowadzenia przez przedstawiciela gminy transakcji zamiany gruntów z prywatną spółką. Gdy po emisji programu zwróciłem się do władz miasta o udostępnienie tych co zwykle informacji, prezydent Tychów Andrzej Dziuba nie chciał już przekazać m.in. wyników finansowych spółek z gminnym kapitałem, obsad rad nadzorczych i zarządów w tych spółkach, wynagrodzeń członków rad nadzorczych i zarządów (odsyłając po te dane ogólnie do BIP). Co dziwne, przy odmowie powołał się dokładnie na te same przepisy, które wcześniej były dla niego podstawą udzielenia tych informacji. Odwołałem się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Rozpoczął się maraton prawny.

SKO

za każdym razem uchylało ponawiane decyzje prezydenta Tychów o nieudzieleniu informacji publicznej. Bez skutku. Argumenty w zasadzie się nie zmieniały, stawały się co najwyżej bardziej aroganckie. Na przykład ówczesna wiceprezydent Tychów do spraw społecznych Daria Szczepańska (obecnie prezes gminnej spółki Tyskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego), odmawiając w imieniu prezydenta Tychów udzielenia informacji publicznej, stwierdziła m.in., że przekazywanie do tej pory przez prezydenta takich danych było błędem, a kontynuowanie tego błędu miałoby być działaniem wbrew prawu. Zniecierpliwione SKO poprosiło w pewnym momencie Prokuraturę Okręgową o zainteresowanie się całą sprawą. Prokuratura, działając na gruncie prawa administracyjnego, uznała, że prezydent Tychów powinien udzielić mi informacji, o którą wnioskowałem. W efekcie otrzymaliśmy od prezydenta wykaz członków rad nadzorczych i zarządów gminnych spółek, ale nie wyniki finansowe.

Ostatecznie

w Samorządowym Kolegium Odwoławczym odbyła się rozprawa administracyjna. Władze Tychów reprezentował m.in. mecenas Teodor Urbanik. W pewnym momencie, w imieniu prezydenta Tychów Andrzeja Dziuby, sformułował on zarzut, że dziennikarz, domagając się informacji m.in. o wynikach finansowych gminnych spółek, a wcześniej publikując takie dane… postępował nieetycznie, bo czerpał korzyści z pracy urzędników ratusza, którzy taką informację przygotowywali. Poza tym mecenas stwierdził, że informacji, których wciąż się domagałem – prezydent nie ma. Deklaracja ta zaskoczyła członków Samorządowego Kolegium Odwoławczego, którzy ze zdziwieniem zauważyli, że istnieją „rozbieżności” pomiędzy twierdzeniami przedstawiciela gminy Tychy, prezydenckimi uzasadnieniami, a stanem faktycznym. Prawnik gminy, jak czytamy w ostatecznej decyzji SKO z 27 lipca 2009 roku, twierdził, iż prezydent Tychów nie posiada i nie posiadał informacji dotyczących zarobków członków rad nadzorczych i zarządów, a z drugiej strony stwierdza, iż w poprzednich latach udzielał mi analogicznych informacji – zdaniem gminy – naruszając prawo. Po przeanalizowaniu zebranych dokumentów Samorządowe Kolegium Odwoławcze stwierdziło, że prezydent Tychów narusza zasadę pogłębiania zaufania obywateli do organów państwa. SKO podkreśliło, że przekazywanie informacji o gminnych spółkach nie tylko nie jest działaniem sprzecznym z prawem, ale jest wręcz nakazane, co wskazuje, iż możliwe było udostępnienie przez prezydenta Tychów informacji publicznej uzyskanej od spółek gminnych. Zachowanie prezydenta Tychów, w obliczu istniejącej rzeczywistości i obowiązującego prawa, SKO oceniło jako pozbawione konsekwencji i logiki.

Na szczególną uwagę,

zdaniem Kolegium, zasługiwał fakt, że w uzasadnieniach odmownych decyzji prezydent Tychów konsekwentnie stwierdzał, że posiada żądane informacje, natomiast później okazywało się, że informacji tych nie ma. Taka postawa prezydenta Tychów zdumiała Kolegium i zrodziła pytanie: co prezydent Tychów zrobił z posiadanymi dokumentami? Taki stan rzeczy, zdaniem SKO, usprawiedliwiał domniemanie, że prezydent Tychów mógł nawet zniszczyć posiadaną dokumentację.

Reklama

W kontekście odmowy

udzielenia informacji publicznej dotyczącej spółek gminnych Samorządowe Kolegium Odwoławcze oceniło postępowanie prezydenta Tychów Andrzeja Dziuby jako sprzeczne z interesem społecznym oraz słusznym interesem obywateli. SKO stwierdziło, że prezydent Tychów rażąco naruszył zasady ogólne postępowania administracyjnego zawarte w kodeksie postępowania administracyjnego, w szczególności zaś: zasadę praworządności – poprzez działanie sprzeczne z prawem, zasadę szybkości i prostoty postępowania – poprzez przewlekłe postępowanie i niejasne stanowisko organu administracji, zasadę pogłębiania zaufania obywateli do organów państwa – poprzez nierzetelne i nieobiektywne działania podejmowane w toku postępowania administracyjnego. Kolegium uznało, że działanie prezydenta Tychów godzi w zasady demokratycznego państwa, w tym w art. 7 Konstytucji Rzeczpospolitej, który dotyczy gwarancji swobód obywatelskich, ochrony jednostki przed omnipotencją państwa i jego aparatu. To, co zrobił prezydent Tychów, godzi też, zdaniem SKO, w ideę samorządności i w tym konkretnym przypadku nosi znamiona samowoli. Kolegium przyznało jednocześnie, że jest bezsilne wobec takiej samowoli, nie ma bowiem do dyspozycji instrumentów prawnych, które zmusiłyby prezydenta Tychów do udostępnienia informacji publicznej, dlatego postępowanie zostało umorzone.

Minęło 13 lat.

Na sesji Rady Miasta Tychy, która odbyła się 26 maja 2022 roku, omawiając „Raport o stanie miasta Tychy za 2021 rok” prezydent Tychów Andrzej Dziuba stwierdził, że spółkom gminnym poświęcono w nim mało miejsca, a do tego podano zbiorcze informacje (dziewięć spółek z większościowym udziałem miasta Tychy za ubiegły rok wypracowały w sumie ponad 590,5 mln zł przychodów przy kosztach ogółem wynoszących ponad 591,9 mln zł; zbiorczy wynik finansowy netto opiewa na ponad 6,6 mln zł). Prezydent widział sens w tym, aby w przyszłości np. informować o wynikach finansowych każdej ze spółek (tak podobno ma być za rok). Sumaryczne podanie wyników finansowych skutecznie maskuje informacje, które spółki przynoszą zysk, a które straty, choć – jak stwierdza raport – podstawowym zadaniem spółek komunalnych jest świadczenie usług na rzecz mieszkańców i „w tym kontekście poziom wypracowywanego zysku nie jest najistotniejszy”. Prezydent Andrzej Dziuba podzielił się jednak z radnymi swoją wiedzą na temat konkretnej spółki gminnej, informując, że Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Tychach przyniosło za 2021 rok stratę.

Postanowiliśmy sprawdzić,

jak dostępna jest w Tychach wiedza o finansach gminnych spółek 13 lat po historycznym orzeczeniu SKO. Zapytaliśmy więc w PKM m.in. o to: jaką stratą spółka zamknęła 2021 rok, kiedy ostatnio PKM Tychy zamknęło rok obrachunkowy stratą, ile osób liczył zarząd PKM Tychy w 2021 roku, jakie w sumie wynagrodzenie (prosiliśmy o podanie sumarycznej kwoty) wypłacono wszystkim członkom zarządu PKM Tychy w 2021 roku, jaka była w sumie kwota wynagrodzenia wypłacona w 2021 roku tylko prezesowi PKM Tychy, ile osób liczyła Rada Nadzorcza PKM Tychy w 2021 roku, jakie w sumie wynagrodzenie (prosiliśmy o podanie sumarycznej kwoty) wypłacono wszystkim członkom Rady Nadzorczej PKM Tychy w 2021 roku, jaka była w sumie kwota wynagrodzenia wypłacona w 2021 roku tylko przewodniczącemu Rady Nadzorczej PKM Tychy, jaka była w 2021 roku średnia płaca pracowników PKM Tychy.

– Rachunek zysków i strat za rok 2021 wykazuje stratę netto w wysokości 2 477 742,01 zł – odpowiedział Michał Kasperczyk, rzecznik prasowy PKM Tychy. – Strata wynika z formy przekazania spółce środków na realizację projektu POIiŚ (modernizacja zajezdni i zakup taboru). Dofinansowanie zostało przekazane w formie podwyższenia kapitału, a nie dotacji. Gdyby dofinansowanie było przekazane w formie dotacji, to w sprawozdaniu finansowym spółka wykazałaby zysk w wysokości ok. 1 mln zł. Co najmniej od 2013 roku spółka nie odnotowała straty. Dokumenty finansowe spółki dostępne są w serwisie ekrs: https:// ekrs.ms.gov.pl/.

Czy spółka wie, jaką część jej kosztów stanowią płace kadry menadżerskiej?

Z odpowiedzi wynika, że albo nie wie (co wątpliwe), albo nie chce tego wprost powiedzieć. Dowiedzieliśmy się, że zarząd spółki liczy dwie osoby, ale zamiast podać kwotę, o którą pytaliśmy, PKM Tychy podało link do strony BIP, na której można szukać oświadczeń majątkowych, podając imię i nazwisko szukanej osoby, ale… nie podało tych nazwisk. Zresztą w pytaniu nie chodziło nam o to, jakie dochody deklarują sami menadżerowie, ale o koszty płac zaksięgowane w przedsiębiorstwie.

Jeszcze gorzej

sprawa się ma z Radą Nadzorczą PKM Tychy. Z konkretów podano jedynie, że „Rada Nadzorcza spółki liczy 3 osoby (2 przedstawicieli GZM i 1 gminy Tychy) ”. Następnie odesłano nas do uchwał w sprawie zasad wynagradzania osób kierujących PKM. W uchwałach tych nie ma żadnych konkretnych kwot, a tym samym wciąż nie można się dowiedzieć, ile zapłaciło przedsiębiorstwo członkom swojej Rady Nadzorczej w roku, w którym poniosło stratę. PKM nie udzieliło też odpowiedzi o wielkość średniej płacy pracowników. Zamiast tego pochwaliło się: „Średnia płaca pracowników PKM (zarówno w grupie kierujących autobusami oraz wśród ogółu pracowników) w 2021 roku była wyższa od przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w 2021 r., publikowanego przez GUS”.

Zdzisław BARSZEWICZ

Artykuł opublikowany został w „Nowym Info” nr 12 z 7.06.2022 r. W tekście wykorzystałem fragmenty mojego artykułu pt. „Samowola” [„Echo” nr 34 z 2009 r.]

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj