W sobotę 24 lutego wieczorem dyżurny tyskiej policji otrzymał informację o zakłócaniu ciszy nocnej w jednym z mieszkań przy ul. Darwina 12. Funkcjonariusze, którzy pojechali w to miejsce interweniować, zostali zaatakowani przez lokatorów – obywateli Ukrainy.
Jak informuje portal 112Tychy.pl, ok. godz. 22.00 na ul. Darwina skierowany został jeden z patroli. Kiedy policjanci rozpoczęli legitymowanie głośnych lokatorów, zostali przez nich zaatakowani. Funkcjonariusze wezwali wsparcie drogą radiową.
Przed przyjazdem na miejsce kolejnych mundurowych, policjanci z patrolu zostali pobici. Jeden z nich stracił przytomność.
Przybyli po kilku minutach dodatkowi funkcjonariusze zatrzymali pięcioro lokatorów (3 mężczyzn i 2 kobiety). Cała piątka to obywatele Ukrainy.
Pobici mundurowi trafili pod opiekę wezwanego na miejsce pogotowia ratunkowego, a następnie zostali przewiezieni do szpitala.
Dodatkowo na miejscu działał pluton gaśniczy tyskiej straży pożarnej – wezwany ze względu na zapach spalenizny (było to duże stężenie gazu pieprzowego użytego podczas akcji).
Policjanci KMP Tychy prowadzą dalsze postępowanie w tej sprawie.
(JJ)
…słaba policja, zaraz dopowiem dalej. Dlaczego patrol, który otrzymał informacje od dyżurnego, a więc mniej więcej wiedział, czego może się spodziewać, nie przygotował się do ewentualnej interwencji siłowej lub do ewentualnego ataku ze strony zakłócających spokój……
Dlaczego, jeśli patrol był tzw. dwójkowy, drugi z policjantów nie asekurował legitymującego kolegę…….
Dlaczego obaj policjanci, gdy przyjechali na miejsce, zanim rozpoczęli czynności, nie rozpoznali sytuacji…….
i wiele innych, prostych błędów…..
Wniosek:…..gdyby panowie na wykładach z legitymowania nie spali, to by 24.02.2024 roku, razów nie otrzymali…….Poza tym, zasady w czynnościach podczas legitymowania od lat się nie zmieniły, ale ….., tradycją tej „komendy” jest omijać zasady……..Należy liczyć na siebie w czasie zagrożenia, a z policją lepiej nie mieć w żadnej sytuacji, nic do czynienia, bo zawsze się będzie winnym……I zdania na temat tyskiej policji, nie zmienię, dopóki cokolwiek w podejściu do służby, w tym garnizonie się zmieni, pod warunkiem, że sami policjanci będą próbować cokolwiek w tym kierunku robić. Zaś odnośnie zaufania, należy z mojej strony o nim zapomnieć……To wstyd…., obciach i wielka beka…..