Tychy: Pracownicy jednej z firm podejrzani są o wlanie rozpuszczalnika do studzienki kanalizacyjnej

0
Do tej studzienki wlewano zużyty rozpuszczalnik nitro, fot. KMP Tychy
Reklama

Przed sądem staną pracownicy jednej z tyskich firm, którzy podejrzani są o wlanie do studzienki kanalizacyjnej ok. 150 litrów zużytego rozpuszczalnika nitro. Zostali wytropieni przez policjantów Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Tychach współpracujących w tej sprawie z gminną spółką Regionalne Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach.

Jak poinformowała 13 września mł. asp. Paulina Kęsek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tychach, pod koniec lutego 2023 roku do tyskiej komendy wpłynęło zgłoszenie od pracownika Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach. Dotyczyło zanieczyszczenia kanalizacji ściekowej poprzez wlanie do studzienki kanalizacyjnej niebezpiecznych substancji, które zgodnie z przepisami powinny zostać przekazane do utylizacji.

– Na miejsce niezwłocznie zostali skierowani policjanci Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą tyskiej komendy, którzy ustalili, że jeden z mieszkańców powiadomił RCGWŚ o niepokojącej woni gazu lub chemikaliów wydobywającej się z kanalizacji – słyszymy od mł. asp. Pauliny Kęsek. – W związku ze zgłoszeniem pracownicy podjęli działania zmierzające do ustalenia miejsca, w którym niebezpieczne substancje dostały się do kanalizacjii. W tym celu przeszli długi odcinek wzdłuż linii kanalizacyjnej, pobierając w poszczególnych miejscach próbki do badań. Tym tropem dotarli do ostatniego punktu.

Punktem tym, jak słyszymy, była posesja na terenie Starych Tychów, gdzie mieści się firma z branży budowlanej. Na terenie tej posesji znajdowała się ubrudzona farbą studzienka kanalizacyjna, z której wydobywała się silna woń rozpuszczalników.

– Pracownicy RCGWŚ pobrali próbki ze studzienki, aby sprawdzić skład substancji, a także zabezpieczyli jeden z pojemników, z których substancja była wylewana do kanalizacji – dodaje mł. asp. P. Kęsek. – Policjanci pracujący na miejscu ustalili, że firma posiada system monitoringu, a kamery swym zasięgiem obejmują studzienkę kanalizacyjną.

Reklama

Po odtworzeniu nagrań podejrzenia potwierdziły się. Kamery uchwyciły moment, gdy dwóch pracowników firmy wylewało do studzienki zawartość przyniesionych wcześniej pojemników, w których, jak później ustalono, znajdował się zużyty rozpuszczalnik nitro.

– Praca policjantów zajmujących się przestępczością gospodarczą, którzy skrupulatnie zbierali i analizowali zebrane w sprawie dowody, pozwoliła na przedstawienie dwóm mężczyznom w wieku 53 i 28 lat zarzutu przestępstwa z „Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków” – mówi mł. asp. Kęsek. – Ustalono, że doszło do jednorazowego wylania ok. 150 litrów rozpuszczalnika. Przestępstwo takie zagrożone jest karą ograniczenia wolności lub karą grzywny do 10 tys. zł. O losie mężczyzn zdecyduje teraz sąd.

Jak słyszymy w KMP Tychy, zebrane w sprawie dowody wskazują na to, że pracownicy firmy działali samowolnie.

Policja przypomina: „Bardzo ważne jest to, aby system ściekowy traktować zgodnie z jego przeznaczeniem. Każde wprowadzenie do urządzeń kanalizacyjnych odpadów stałych lub płynnych, które nie są ściekami bytowymi lub komunalnymi, zagraża tym urządzeniom, systemowi kanalizacyjnemu oraz ma bezpośredni negatywny wpływ na proces oczyszczania ścieków. Bądźmy odpowiedzialni”.

(pp)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj