Tychy: Udana inauguracja Polaków w mistrzostwa świata w hokeju

1
Polska wygrała z Estonią 3:0; fot. Łukasz Sobala
Reklama

Polska pewnym zwycięstwem rozpoczęła rywalizację w tyskim turnieju Mistrzostw Świata w Hokeju na Lodzie Dywizji IB. Nasi pokonali Estonię 3:0 i w zasadzie ani przez moment nie było ono zagrożone. Gole strzelali Kamil Wałęga, Paweł Zygmunt i Filip Komorski.

Stawką turnieju w Tychach jest awans na zaplecze hokejowej elity (do drugiej klasy rozgrywkowej IA).

Faworytem tego meczu byli Polacy, ale mimo tego podopieczni Roberta Kalabera musieli mieć się na baczności. W trzech meczach towarzyskich przed mistrzostwami odnieśli aż trzy porażki – dwukrotnie ulegli Austrii (1:4 oraz 0:1), a także Rumunii (0:2).

Nasi mogli też liczyć na doping kibiców, choć tych było niewielu. Na Trybunach Stadionu Zimowego w Tychach zasiadło 808 widzów (obiekt może pomieścić ok. 2,5 tys. osób), a wpływ miały na to zapewne wysokie ceny biletów. By zobaczyć mecz Polaków, trzeba było liczyć się z wydatkiem 89 złotych za normalny bilet.

Mecz oba zespoły rozpoczęły ostrożnie. Przewagę w posiadaniu krążka mieli Polacy, ale nie wynikało z tego wiele zagrożenia. Nawet dwie minuty gry w przewadze niewiele w tej kwestii zmieniło. W końcu bardzo dobrą sytuację miał Mateusz Gościński – napastnik GKS-u Tychy dostał podanie od Oskara Jaśkiewicza, ale jego strzał szczęśliwie obronił bramkarz Estonii Villem-Henrik Kotimaa.

Reklama

W 13. minucie meczu Polacy objęli prowadzenie. Kamil Wałęga odzyskał krążek od jednego z Estończyków i mierzonym strzałem pokonał bramkarza rywali. Po tym trafieniu Biało-Czerwonym grało się łatwiej i częściej atakowali. Swoje szanse mieli Filip Starzyński, Krystian Dziubiński i Alan Łyszczarczyk, w odpowiedzi z kolei potężnie uderzał Robert Arrak podczas gry Estonii w przewadze. Na bramki to się jednak nie przełożyło.

Fot. Łukasz Sobala

Na początku drugiej tercji oglądaliśmy kilka dogodnych sytuacji Polaków. Podczas gry w przewadze, Łyszczarczyk dobrze zagrał do Wałęgi zza linii bramkowej, ale ten minął się z krążkiem. Później próbował Jaśkiewicz oraz Łyszczarczyk, jednak bramkarz nie dał się pokonać.

W 29. minucie Aleksei Sibirtsev dostał świetne podanie od partnera i nie dał szans Johnowi Murrayowi. Gol nie został jednak uznany, bo wcześniej zabrzmiał gwizdek sędziego. W odpowiedzi na to, nasi podwyższyli na 2:0 – Patryk Wronka sprytnym zagraniem zza pleców świetnie obsłużył Pawła Zygmunta, a ten nie pomylił się. Estonia próbowała nawiązać kontakt. Dobre sytuacje mieli Andre Linde oraz Robert Arrak, natomiast polski bramkarz pozostawał niepokonany.

Trzecia tercja przyniosła kolejne trafienie dla Polski. W 45. minucie podanie z lewej strony Patryka Wajdy, fantastycznym strzałem sprzed niebieskiej linii wykończył Filip Komorski.

Odpowiedzieć próbowali Estończycy, ale brakowało im argumentów – nawet podczas grania w przewadze. Dobrą sytuację po indywidualnym rajdzie miał Robert Rooba, ale napastnik grający na co dzień w rosyjskim Siewierstal Czerepowiec został sfaulowany przez bramkarza Polaków. Chwilę później w dogodnej sytuacji pomylił się Arrak, a Sibirtsev sprawdził czujność Murraya soczystym strzałem z bliska. To było jednak wszystko, na co było stać drużynę trenera Jussiego Tupamakiego, a Polacy zainkasowali trzy punkty.

MVP meczu wybrani zostali: John Murray i Villem-Henrik Kotimaa.

W pierwszym meczu tego dnia mistrzostw w Tychach Japonia rozbiła Serbię 8:0.

Kolejny mecz Polaków w czwartek, 28 kwietnia. Na Stadionie Zimowym o godzinie 20.00 podejmą Ukrainę.

Kamil Hajduk

26 kwietnia 2022, Stadion Zimowy w Tychach
Polska – Estonia (1:0, 1:0, 1:0)

1:0: Wałęga 12:54,
2:0: Zygmunt (Wronka, Paś) 29:51,
3:0: Komorski (Wajda) 45:53.

Polska: Murray – Ciura, Bryk; Zygmunt, Paś, Wronka – Górny, Kostek; Dziubiński, Łyszczarczyk, Wałęga – Wajda; Kruczek; Komorski, Jeziorski, Michalski – Jaśkiewicz, Bukowski, Gościński, Starzyński.

Estonia: Koitmaa – Slessarevski, Lahesalu; Rooba, Kombe, Arrak – Kulintsev, Ossipov; Vasjonkin, Sibirtsev, Puzakov – Kerna, Novikov; Linde, Parras, Hast – Kookmaa, Appelberg; Kristofer Jogi, Klaus Kaspar Jogi, Rozinko.
Minuty karne: 8:4
Widzów: 808.

TABELA PO PIERWSZYM DNIU TURNIEJU

1. Japonia 1 – 3 – 8:0
2. Polska 1 – 3 – 3:0
3. Ukraina 0 – 0 – 0:0
4. Estonia 1 – 0 – 0:3
5. Serbia 1 – 0 – 0:8

Reklama

1 KOMENTARZ

  1. Szkoda że brakło biletów ,nie mogłem zobaczyć tego zwycięstwa na żywo ,szkoda że miasto Tychy tak tanie bilety wprowadziło do sprzedaży że przypadkowi kibice mogą wejść ,a Ja jako kibic hokeja z 60 letnim stażem zostałem pod lodowiskiem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj