Mikołowscy policjanci zatrzymali 54-latka, który na swojej posesji (na obrzeżach miasta) uprawiał krzaki konopi indyjskich, posiadał też w domu marihuanę oraz kradł prąd.
Nielegalną uprawę zlikwidowano w poniedziałek 4 września. Kryminalni z Mikołowa podejrzewali, że na tej posesji mogą być produkowane narkotyki. Podczas przeszukania domu, w którym 54-latek mieszkał wraz z rodziną, policjanci znaleźli ponad 123 gramy marihuany. Trafili też na profesjonalną uprawę konopi indyjskiej (z jej suszonych kwiatostanów uzyskuje się marihuanę). Siedem krzaków podobnej wielkości rosło w specjalnie przygotowanym i oświetlonym pomieszczeniu gospodarczym.
To jednak nie koniec kłopotów z prawem 54-latka. We wtorek 5 września, podczas wykonywanych na posesji czynności, stróże prawa wykryli nielegalny pobór prądu. Wezwani na miejsce pracownicy zakładu energetycznego odcięli nielegalne przyłącze.
6 września przedstawiono mikołowianinowi trzy zarzuty. Przyznał się do winy, jednak odmówił składania wyjaśnień. Prokurator, na wniosek policji, zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru. Za posiadanie znacznej ilości narkotyku, uprawę krzaków konopi oraz kradzież prądu grozi mężczyźnie do 8 lat pozbawienia wolności.
