Viva Cristo Rey!

0
Reklama

Viva Cristo Rey! Niedziela (24 lipca) była ostatnim dniem goszczenia pielgrzymów Światowych Dni Młodzieży przez tyszan. Młodzi katolicy z kilkunastu krajów świata uczestniczyli dzisiaj w imprezie na stadionie miejskim. Jutro wyruszają do Krakowa, gdzie odbędą się główne uroczystości ŚDM.

Uroczystość na tyskim stadionie rozpoczęła się o godz. 15.00 odmówieniem Koronki do Miłosierdzia Bożego. Na murawę boiska wmaszerowały poczty sztandarowe krajów, z których pielgrzymi przyjechali do Tychów. Przy aplauzie publiczności wniesiona została flaga Pakistanu, bo okazało się, że kraj ten również jest reprezentowany w Tychach, choć tylko przez jednego pielgrzyma.

Przemówienie do zebranych wygłosiła Daria Szczepańska, wiceprezydent Tychów, mówiąc m.in., że Tychy do dobre miejsce także dla pielgrzymów i zachęcając do ponownego odwiedzenia miasta. Krótkie przemówienie wygłosił ks. abp Wiktor Skworc, dziękując tyskim rodzinom za przyjęcie pielgrzymów, prezydentowi Tychów za gościnność, księżom za trud włożony w organizację pobytu młodych katolików przybyłych z całego świata.

Duże wrażenie zrobił raper Arkadio, który opowiedział historię swojego nawrócenia, przetykając ją piosenkami. Zakończył opowiedzeniem autentycznego zdarzenia: pewien człowiek zachorował na raka. Nowotwór zaatakował język. Konieczna była amputacja. Przed operacją lekarz trochę prześmiewczo zaproponował, aby pacjent wypowiedział ostatnie słowa w swoim życiu. Usłyszał od chorego mężczyzny: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”.

Reklama

Ks. Michał Olszewski, misjonarz miłosierdzia, wzywał zebranych na stadionie by byli wojownikami Chrystusa, by strzegli skarbu jakim jest sam Jezus.

Ze swoim programem artystycznym przed pielgrzymami wystąpili: najpierw zespół God’s Property z Tychów a później Mietek Szcześniak. Spotkanie na stadionie zakończyło się odmówieniem modlitwy „Ojcze nasz” po łacinie.

Grupa pielgrzymów z Meksyku po opuszczeniu murów stadionu już na ulicy skandowała: „Viva Cristo Rey!” (Niech żyje Chrystus Król) – to okrzyk katolików, uczestników Powstania Cristeros (Chrystusowców), które trwało od 1926 do 1929 roku w Meksyku, w proteście przeciwko prześladowaniom Kościoła wprowadzonym przez prezydenta. Z tym okrzykiem na ustach zginął 14-letni Jose Sanchez del Rio, wcześniej torturowany. Oprawcy chcieli, by wyrzekł się wiary w Boga. Ich wysiłki były daremne. Jose Sanchez del Rio został ogłoszony błogosławionym przez papieża Benedykta XVI.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj