W poniedziałek 22 stycznia, ok. południa, zamknięty zostanie dla pojazdów i pieszych wiadukt południowy (nad torami kolejowymi) w ciągu ul. Mikołowskiej. Ruch w obu kierunkach odbywać się będzie po sąsiednim, północnym wiadukcie. Tak będzie przynajmniej do końca roku.
Jak zapewnia Urząd Miasta Tychy, w ciągu kilku ostatnich miesięcy wiadukt północny został odpowiednio wzmocniony i przystosowany do zwiększonej eksploatacji.
– W tym miejscu apelujemy jednak o bezwzględne stosowanie się do ograniczenia tonażowego – mówi Jacek Barański, zastępca dyrektora ds. technicznych Miejskiego Zarządu Ulic Mostów w Tychach. – Mając na uwadze stan techniczny oraz przeprowadzoną analizę wytrzymałościową, nośność obiektu została określona na 42 tony. Niestosowanie się do przepisów w tym zakresie może doprowadzić do poważnych konsekwencji.
Realizacja inwestycji, jak słyszymy, przebiega zgodnie z harmonogramem i (na tę chwilę) wykonawca nie zakłada opóźnień. W ciągu kilku najbliższych tygodni prowadzone będą prace polegające na przygotowaniu obiektu do docelowego wyburzenia.
– W obiekcie umieszczone są sieci teletechniczne należące do różnego rodzaju operatorów, więc konieczne jest uwolnienie wiaduktu od nich i odpowiednie zabezpieczenie, a w szczególnych przypadkach ewentualna przebudowa – wyjaśnia Arkadiusz Wojtuś, kierownik budowy.
Zgodnie z planem, nowy (południowy) wiadukt powinien być gotowy do końca tego roku. Następnie ruch przekierowany zostanie na ten nowy obiekt, a wykonawca przystąpi do rozbiórki wiaduktu północnego.
Cała inwestycja kosztować będzie prawie 60 mln zł. Miasto na ten cel otrzymało 47,5 mln zł dofinansowania z Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych.
DLAP