Wiceminister Paweł Jabłoński w Tychach: Jeśli ktoś nie popiera polskiego interesu, to nie jest polskim patriotą

0
Spotkanie z wiceministrem Pawłem Jabłońskim zorganizowane przez tyską radną Aleksandrę Wysocką-Siembigę, 22.09.2023 r.; fot. ZB
Reklama

Kandydująca do sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości tyska radna Aleksandra Wysocka-Siembiga zorganizowała 22 września w Centrum Balbina w Tychach spotkanie z Pawłem Jabłońskim, wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Mówiono m.in. o bezpieczeństwie Polski, stosunkach polsko-ukraińskich, wizach, reparacjach od Niemiec.

Prowadząca spotkanie Aleksandra Wysocka-Siembiga zwróciła na początku uwagę, że stosunki Polski z Ukrainą troszeczkę się popsuły po przemówieniu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na zgromadzeniu ONZ, w którym zasugerował on (w kontekście zakazu eksportu ukraińskiego zboża do Polski), że Warszawa współpracuje z Moskwą. Część Polaków jest zawiedziona taką postawa prezydenta Zełenskiego, tym bardziej, że Polska robi wszystko, aby pomóc Ukrainie napadniętej przez Rosję.

Wiceminister Paweł Jabłoński

zwrócił uwagę, że bezpieczeństwo Polski, rozpatrywane w kontekście ataku Rosji na Ukrainę, ma kilka elementów. Jednym z nich jest bezpieczeństwo gospodarcze. Polska musi zapewnić sobie bezpieczeństwo ze strony Rosji i Białorusi, a państwa te co najmniej od 2007 roku prowadzą wobec naszego kraju wrogie działania m.in. poprzez agenturę wpływu i propagandę. I w takiej sytuacji prezydent Ukrainy oskarżył nas publicznie o wspólne działania z Rosja przeciwko jego krajowi.

– Padło kilka słów nienawistnych, ale nasz interes jest niezmienny – powiedział wiceminister Jabłoński. – Pomoc Ukrainie jest podyktowana naszym własnym interesem. Jeśli Ukraina wojnę z Rosją wygra, to będziemy bezpieczniejsi.

Reagując

na przemówienie prezydenta Zełenskiego, wiceminister Jabłoński wezwał do MSZ ambasadora Ukrainy i zakomunikował mu w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej, że Ukraina nie zachowuje się wobec Polski uczciwie.

Reklama

Radna Wysocka-Siembiga

poruszyła następnie temat kryzysu migracyjnego, który w tej chwili najbardziej widoczny jest na włoskiej wyspie Lampedusa (gdzie przybywają migranci z Afryki). W tym kontekście zwróciła też uwagę na fakt, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Saksonii (landu Niemiec sąsiadującego z polską), domaga się od Berlina zarządzenia wprowadzającego kontrole na granicy z Polską. Radna spytała, czy wydanie takiego zarządzenia jest możliwe.

W odpowiedzi wiceminister zwrócił uwagę, że w niemieckiej polityce jest wiele osób, które Polski „bardzo, bardzo nie lubią”. W tym gronie jest np. partia AfD. Pomysł przywrócenia kontroli granicznych z Polską Paweł Jabłoński ocenił jako bezsensowny, motywowany walką o głosy radykalnych wyborców w Niemczech.

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński i tyska radna Aleksandra Wysocka-Siembiga; fot. ZB

Wiele uwagi

wiceminister poświęcił sprawie wiz dla cudzoziemców, podkreślając, że Polska w porównaniu np. z Niemcami, Włochami czy Francją (gdzie liczba wydawanych wiz jest na poziomie wielu setek tysięcy) wydaje mało wiz, co znajduje swoje odzwierciedlenie np. w danych Eurostatu. Polskie służby wykryły, że w przypadku naszego kraju najprawdopodobniej wydano w sposób nieprawidłowy 268 wiz. Opozycja rozpowszechnia fałszywe dane, zwiększając tę liczbę o trzy rzędy wielkości. Szerzenie nieprawdy  w tym względzie wytyka opozycji nawet portal przychylny partii Donalda Tuska.

Nawiązując

do sytuacji na wyspie Lampedusa wiceminister Jabłoński zauważył, że pomysł przymusowej relokacji imigrantów został porzucony, a teraz nagle odżył.

– Jeśli przymusowa relokacja wejdzie w życie, to cała Afryka ruszy do Europy – zauważył Paweł Jabłoński.

Radna Wysocka-Siembiga zapytała następnie czy Polskę stać na tak intensywne, jak obecnie, zbrojenia. Wiceminister odpowiedział, że nie stać nas na utratę bezpieczeństwa.

– Dzięki wojnie w Ukrainie zyskaliśmy kilka lat, aby się przygotować – mówił wiceminister. – Ważne jest, aby mieć doktrynę broniącą cały obszar Polski.

W tym kontekście

wiceminister skomentował ujawnione niedawno plany obrony sporządzone za poprzednich rządów, zakładające, w przypadku ataku ze wschodu, wycofanie wojsk polskich za linię Wisły. Tę doktrynę, skomentował jako kompletną katastrofę i przypomniał, że do roku 2014 jednostki wojskowe stacjonujące przy wschodniej granicy często były likwidowane.

W dalszej części spotkania wywiązała się dyskusja na temat filmu Agnieszki Holland „Zielona granica” (który w złym świetle przedstawia m.in. żołnierzy Straży Granicznej, broniących granic Polski przed migrantami sprowadzonymi tu przez Białoruś w ramach wrogiej akcji „Śluza”). Wiceminister stwierdził, że film nie pomoże opozycji w kampanii wyborczej, bo reakcje Polaków na ten film są negatywne.

– Ludzie rozumieją, że to jest propaganda, która tak naprawdę osłabia Polskę – mówił Paweł Jabloński.

Film Agnieszki Holland

zrobi jednak Polsce dużo złego za granicą, bo będzie szerzył kłamstwa o naszym kraju. Wiceminister nazwał ten film putinowskim, bo dokładnie powtarza tezy, które głosi propaganda prezydenta Rosji Władimira Putina (i propaganda prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki).

Na spotkanie z wiceministrem Jabłońskim przyszedł m.in. Michał Gramatyka – poseł Polski 2050, który, przypominając m.in. dymisje w MSZ i doniesienia o naciskach na konsulów, pytał jaki wymiar ma „afera wizowa”. Prosił również o skomentowanie faktu, że premier Włoch Giorgia Meloni traktowana jest w Polsce przyjaźnie, a przecież jest ona orędowniczką przymusowej relokacji migrantów, której Polska się sprzeciwia. Wiceminister Jabłoński powtórzył, że na obecnym etapie postępowania prowadzonego przez polskie służby kwestionowane jest wydanie 268 wiz, mówienie o większej liczbie jest manipulacją; minister spraw zagranicznych nie może niczego konsulom nakazać, bo nie ma takich uprawnień, dlatego „naciskanie” na nich byłoby niezgodne z prawem. Odnosząc się do pytania dotyczącego premier Meloni, Paweł Jabłoński stwierdził, że można mieć dobre stosunki z innym państwem (premierem) nie zgadzając się z jakimiś lansowanymi przez ten kraj koncepcjami. W przypadku Włoch dotyczy to akurat pomysłu przymusowej relokacji.

Obecny na spotkaniu Marek Gołosz,

tyski radny Prawa i Sprawiedliwości, zwrócił się do posła Gramatyki, pytając, czy popiera on przymusową relokację migrantów. Poseł Gramatyka  odpowiedział, że nie popiera.

Radny Gołosz poruszył następnie temat reparacji od Niemiec. Wiceminister Jabłoński stwierdził, że reparacje dla Polski za straty spowodowane przez Niemców podczas II wojny światowej to nie fanaberia, bo nie ma w Polsce rodziny, która nie ucierpiałaby od Niemców w czasie tego konfliktu, a Niemcy nie chcą pamiętać o swoich zbrodniach w Polsce, czego najlepszym przykładem jest brak pomnika polskich ofiar w Berlinie. Tymczasem nie da się budować partnerstwa bez zadośćuczynienia. Przy okazji wiceminister wspomniał o zadośćuczynieniu Niemiec za zbrodnię popełnioną 120 lat temu w afrykańskiej kolonii w Namibii, gdzie najpierw Niemcy wymordowali mężczyzn dwóch tamtejszych plemion, a kobiety i dzieci wypędzili na pustynię, by tam umarli z głodu i pragnienia. To była zaplanowana i bezlitośnie wykonana zbrodnia.

Wracając do kwestii reparacji dla Polski,

Paweł Jabłoński twierdził, że sprawa ta nie powinna dzielić żadnych polityków w Polsce (z wyjątkiem mniejszości niemieckiej).

Radny Gołosz kilka razy uparcie dopytywał, czy politycy, którzy nie poparli żądania reparacji od Niemiec, są patriotami. Należy wspomnieć (chociaż nikt o tym głośno nie powiedział na piątkowym spotkaniu), że poseł Michał Gramatyka nie poparł w sejmie uchwały w sprawie dochodzenia przez Polskę zadośćuczynienia za szkody spowodowane przez Niemcy w czasie II wojny światowej (M. Gramatyka wstrzymał się wówczas od głosu). Radny Gołosz uczestniczył w tej sprawie w pikiecie zorganizowanej w Tychach niedaleko biura poselskiego posła Gramatyki.

– Nie znajduję uzasadnienia dla tych posłów, którzy nie poparli reparacji od Niemiec – powiedział wiceminister Paweł Jabłoński. – Jeśli ktoś nie popiera polskiego interesu, to nie jest polskim patriotą.

Na koniec spotkania wiceminister Jabłoński rekomendował Aleksandrę Wysocką-Siembigę w wyborach do sejmu.

 

Michał STANIEK, Zdzisław BARSZEWICZ

 

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj