Amerykanie większościowym udziałowcem GKS Tychy. Są nadzieje i obawy

0
Averi Seelig i Paul Conway - przedstawiciele amerykańskiego inwestora, który kupił KP GKS Tychy, fot. J. Jędrysik
Reklama

W czwartek 6 kwietnia podpisano umowę, na podstawie której nowym właścicielem Klubu Piłkarskiego GKS Tychy SA jest amerykański koncern Pacific Media Group. Amerykanie podwyższą kapitał spółki o 1,5 mln euro. Gmina Tychy zachowa 25 proc. akcji. Docelowo tyskim klubem będzie zarządzać spółka, która na siedzibę wybierze… Brytyjskie Wyspy Dziewicze. Na konferencji prasowej dziennikarze zwrócili uwagę, że klubom piłkarskim w Europie, których właścicielem również jest Pacific Media Group, sportowo się nie wiedzie. Andrzej Dziuba, prezydent Tychów, na konferencji zachowywał optymizm i wyraził nadzieję, że GKS awansuje do ekstraklasy.

W komunikacie spółki akcyjnej Tyski Sport (w 100 proc. należącej do miasta Tychy), która do tej pory była właścicielem KP GKS Tychy SA, czytamy:

„W 2019 roku przeprowadzono proces wyodrębnienia i przeniesienia zorganizowanej części przedsiębiorstwa Tyski Sport SA – sekcji piłki nożnej na rzecz Klubu Piłkarskiego GKS Tychy SA. Przeniesienie sekcji do uprzednio utworzonej spółki, w której 100 proc. akcji należało do Tyskiego Sportu SA, powołanej tylko do prowadzenia działalności klubu piłki nożnej, miało na celu usprawnienie prowadzenia negocjacji z potencjalnymi inwestorami zainteresowanymi zaangażowaniem kapitałowym wyłącznie w klub piłkarski, co w przypadku dalszego prowadzenia sekcji w ramach Tyski Sport SA, będącej właścicielem Stadionu Miejskiego w Tychach oraz dwóch innych sekcji sportowych (hokeja na lodzie oraz koszykówki) było praktycznie niemożliwe”.

Tychy Investment Company Limited

Dalej w komunikacie Tyski Sport SA informuje, że GKS-em Tychy zainteresowała się „grupa inwestorów, która począwszy od 2016 roku zainwestowała w osiem klubów piłkarskich na terenie Europy: OGC Nice (Francja), Barnsley FC (Anglia), FC Thun (Szwajcaria), KV Oostende (Belgia), Esbjerg fB (Dania), FC Den Bosch (Holandia), AS Nancy (Francja) i 1.FC Kaiserslautern (Niemcy)”.

„Trwające ponad rok rozmowy i negocjacje doprowadziły do sfinalizowania umowy inwestycyjnej, na podstawie której nowym, większościowym akcjonariuszem Klubu Piłkarskiego GKS Tychy SA zostanie powołana spółka celowa – Tychy Investment Company Limited z siedzibą na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych” – informuje Tyski Sport.

Reklama

Brytyjskie Wyspy Dziewicze to terytorium zamorskie Wielkiej Brytanii, znajdujące się w Ameryce Środkowej, w basenie Morza Karaibskiego. Wyspy te są jednym z najbardziej popularnych rajów podatkowych. Już w początkach XXI wieku było tam zarejestrowanych około 40 proc. wszystkich firm typu offshore na świecie (tych, które są tworzone na korzystnych warunkach podatkowych w tzw. rajach podatkowych).

Jak deklaruje Tyski Sport, w najbliższym czasie Tychy Investment Company Limited obejmie akcje nowej emisji w podwyższonym kapitale zakładowym Klubu Piłkarskiego GKS Tychy SA. Docelowo nowy inwestor będzie posiadał 75 proc. akcji w kapitale zakładowym, wpłacając do spółki tytułem podwyższenia kapitału zakładowego 1,5 miliona euro. Pieniądze te mają zostać przeznaczone na inwestycje w klub i podniesienie poziomu sportowego drużyny. Właścicielem 25 proc. akcji TICL pozostanie Tyski Sport SA.

Jak informuje Tyski Sport, 6 kwietnia 2023 roku doszło do zmian w organach spółki. Leszek Bartnicki pozostaje prezesem zarządu, a skład zarządu został powiększony o dwóch nowych członków. Zostali nimi przedstawiciele inwestora: Maximilian Kothny i Averi Seelig. Z kolei w skład rady nadzorczej GKS-u wchodzą: Frederick R. Ayers Jr., Paul Conway, Miłosz Surdziel oraz Dominik Urbanik.

W dniu podpisania umowy (6 kwietnia) na Stadionie Miejskim w Tychach odbyła się konferencja prasowa z udziałem prezydenta miasta Andrzeja Dziuby, prezesów KP GKS Tychy SA i Tyskiego Sportu SA: Leszka Bartnickiego i Krzysztofa Woźniaka oraz czworo przedstawicieli Pacific Media Group, w tym Paula Conway’a, założyciela tej grupy inwestycyjnej.

Normalne przedsięwzięcie biznesowe

Prezydent Andrzej Dziuba mówił, że kilkanaście lat temu profesjonalny sport w Tychach był w rozsypce. – Dlatego, kierując się interesem naszych mieszkańców, podjęliśmy decyzję o utworzeniu spółki miejskiej Tyski Sport SA, w której znalazły się sekcje: piłkarska, hokejowa i koszykarska. Już wtedy mówiłem, że jest to rozwiązanie przejściowe, szczególnie odnośnie piłki nożnej. Zapowiadałem, że będziemy szukać inwestora po to, aby drużyna piłki nożnej była normalnym przedsięwzięciem biznesowym tak, jak to dzieje się na całym świecie – mówił Andrzej Dziuba.

– Ktoś powie, że to długo trwało, ale po drodze było mnóstwo spraw do załatwienia – m.in. budowa nowoczesnego stadionu i pozostałej bazy sportowej (jest przetarg na kolejne boisko treningowe ze sztucznym oświetleniem) oraz uporządkowanie spraw związanych ze szkoleniem dzieci i młodzieży – dodał prezydent Tychów.

Andrzej Dziuba wspomniał na konferencji prasowej, że w sumie Tychy odwiedziło kilkanaście ekip z różnych krajów, które były zainteresowane kupnem GKS-u. – Za każdym razem w rozmowach z nimi podkreślaliśmy, że inwestor musi myśleć o sporcie w Tychach, tak jak my. A więc kłaść nacisk na wychowanie młodzieży i zapewnić stabilizację finansową. Do tego ważne było to, co było przedmiotem umowy społecznej z kibicami – wykluczona była zmian barw klubowych, herbu i miejsca rozgrywanych meczy – kontynuował Andrzej Dziuba.

Prezydent optymistą

– Dzisiaj nastąpił finał tych poszukiwań. Rozmowy z Pacific Media Group trwały półtorej roku. Mamy inwestora, którego wielokrotnie sprawdziliśmy. Korzystaliśmy m.in. z profesjonalnych wywiadowni w kontekście kondycji finansowej naszego partnera. Oni też nas sprawdzali pod każdym względem. Rozmowami ze strony miasta kierował mecenas Teodor Urbanik, prawnik miejski, do którego mam zaufanie. Umowa jest dopracowana. To wszystko pozwala nam optymistycznie patrzeć w przyszłość – zapewniał prezydent Dziuba.

Inwestor podwyższy kapitał spółki o 1,5 miliona euro. Ta kwota wynikała z wyceny klubu sporządzonej przez dwie niezależne firmy. Przeliczono tę sumę na akcje. Docelowo (za około pół roku) 75 proc. akcji posiadał będzie amerykański koncern, a miasto (poprzez Tyski Sport) 25 proc. Obecnie rozkład właścicielski to 60 proc. do 40 proc.

Prezydent Tychów Andrzej Dziuba unika stwierdzenia „miasto sprzedało klub”. Na konferencji mówił, że gmina umożliwiła inwestorowi podniesienie kapitału zakładowego, co oznacza, że Tychy są współwłaścicielem GKS-u, choć mniejszościowym.

Akcje nie dla kibiców

Zapytaliśmy prezydenta czy w rozmowach z amerykańskim inwestorem był rozważany wariant sprzedaży symbolicznej ilości akcji dla kibiców. Taki pomysł był rozważany, kiedy z Tyskiego Sportu wyodrębniana była sekcja piłkarska. Andrzej Dziuba odpowiedział, że obecnie taka możliwość nie była brana pod uwagę.

Hokej na żenująco niskim poziomie

Pytaliśmy też Andrzeja Dziubę, czy większościowy właściciel piłkarskiego GKS Tychy został zobowiązany do wspierania w jakikolwiek sposób hokeistów i koszykarzy GKS-u. – Po to właśnie utworzyliśmy odrębną spółkę, aby inwestor mógł skupić się tylko na piłce nożnej – odpowiedział prezydent. – Niestety, hokej w Polsce jest na żenująco niskim poziomie i nie widać perspektyw jego profesjonalizacji. Jeśli chodzi o o koszykówkę, to GKS musiałby grać w ekstraklasie i w lepszej hali. Tak więc hokej i koszykówka nadal będą na garnuszku gminy – oświadczył Andrzej Dziuba.

Prywatny inwestor, a pieniądze gminne nadal popłyną

Dziennikarze pytali prezydenta, czy miasto nadal będzie finansowo wspierać klub. Andrzej Dziuba początkowo zachowawczo mówił, że to zależy od kształtu budżetu; wspomniał, że Polski Ład przetrzebił finanse samorządów i jest inflacja. Potem jednak oznajmił, że obiecał Paulowi Conway’owi, że wystąpi do Rady Miasta o wsparcie finansowe.

Przetarg, który wygra GKS?

Andrzej Dziuba mówił, że do tej pory miasto przekazywało do Tyskiego Sportu pieniądze w postaci dotacji celowej, z której spółka gminna musiała się szczegółowo rozliczyć. – Teraz mamy inny pomysł. Zorganizujemy przetarg na promocję miasta Tychy poprzez zawody piłki nożnej – stwierdził prezydent. – GKS nie ma w Tychach konkurencji, więc pewnie ten przetarg wygra – dodał A. Dziuba dodając, że wówczas klub nie musi się rozliczać z tych pieniędzy tak szczegółowo, choć oczywiście cele przetargu będą musiały być zrealizowane.

Prezydent Tychów powiedział, że powyższą propozycję przedstawi Radzie Miasta i że poziom wsparcia gminy dla klubu będzie mniej więcej taki, jak do tej pory.

Dziennikarz portalu weszło.com pytał prezydenta Tychów i Paula Conway’a o słabe wyniki sportowe europejskich klubów, które przejął Pacific Media Group.

Spadki innych klubów muszą niepokoić

– Ostenda jest w strefie spadkowej ekstraklasy belgijskiej. AS Nancy spadło do trzeciej ligi francuskiej. Esbjerg fB spadł do II ligi duńskiej. FC Den Bosch gra w ogonie II lidze holenderskiej. FC Thun zanotował spadek z ekstraklasy szwajcarskiej, a Barnsley znalazło się poniżej drugiego poziomu rozgrywkowego w Anglii. To musi budzić niepokój – wyliczał dziennikarz.

Dziennikarze podnosili również, że w mediach pojawiły się informacje o negatywnych poczynaniach amerykańskiej firmy w europejskich klubach. Ostenda ma być zadłużona, a prezes Barnsley skarżył się, że nie wie, kto rządzi w klubie. Podobne głosy dochodziły z Nancy.

– Pojawiły się opinie, że ten inwestor nie ma szczęścia do wyników sportowych w innych klubach, których jest właścicielem. Może pora przełamać ten impas i może to Tychy będą pierwszym klubem, który z tym inwestorem awansuje do ekstraklasy – stwierdził Andrzej Dziuba.

Andrzej Dziuba mówił m.in., że rozmawiał z Ryszardem Komornickim, trenerem i byłym reprezentantem Polski, który niedawno pracował 1.FC Kaiserslautern (niemiecki klub, którego właścicielem jest PMG). Pytaliśmy też w innych klubach, dlaczego tak tam wyszło… W sporcie pieniądze są bardzo ważne, ale nie są jedynym elementem, które decydują o wyniku. Cieszę się, że inwestor wyciąga też wnioski z tych sportowych niepowodzeń, m.in. we Francji. My też zarządzaliśmy GKS-em 10 lat i nie osiągnęliśmy ekstraklasy, a takie oczekiwania są w Tychach od początku. Trudno było więc zignorować tę ofertę. Zawsze jest jakieś ryzyko, ale uważam, że zminimalizowaliśmy je do minimum – dodał prezydent.

– Futbol to jest emocjonalny biznes, a my nie jesteśmy aż tak emocjonalni. Jesteśmy inwestorem długoterminowym i wierzymy w długoterminowy wzrost klubów. Na tej drodze są wzloty i upadki – mówił Paul Conway.

Wzmocnienia w okienku transferowym

Amerykanin dodał, że podoba mu się zaplecze GKS Tychy, szczególnie szkółka piłkarska, którą chce rozwijać. – Celem jest ekstraklasa, tam zmierzamy – mówi Conway. Szef PMG przyznał, że transfery zawodników są poważną częścią jego biznesu, który chce rozwijać także w Tychach.

Maksymilian Kothny, członek zarządu KP GKS Tychy SA powiedział, że obserwował pierwszą ligę polską. Ocenił, że jest ona trudna, a zatrudnienie trenera Dariusza Banasika traktuje jako poważny krok ku walce o ekstraklasę w przyszłym sezonie. – Interesuje nas letnie okno transferowe. Wtedy planujemy wzmocnienia GKS-u. Chcemy wykorzystać część wpłaty kapitałowej na zakupy piłkarzy.

Prezes Leszek Bartnicki również tonował niepokojące doniesienia z innych europejskich klubów, należących do PMG. – Legia Warszawa jeszcze niedawno była w strefie spadkowej, a teraz powalczy o Puchar Polski – mówił L. Bartnicki.

Prezes Bartnicki powiedział, że w założeniach rozwojowych GKS Tychy póki co, nie wyznaczono konkretnej daty – jako celu awansu do ekstraklasy.

Jarosław Jędrysik

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj