Dworzec PKP Tychy wrogi dla osób niepełnosprawnych. Czytelnicy informują, my publikujemy

0
Reklama

W wydaniach papierowych „Nowego Info” znajduje się rubryka pn. „Nowe Info, słucham”. Publikujemy tu, zapewniając anonimowość, krótkie interwencje czytelników (niekiedy wraz z przysłanymi do nas zdjęciami) na temat m.in. zauważonych przez nich nieprawidłowości w funkcjonowaniu gmin lub komentarze dotyczące spraw publicznych.

Czytelnik: Wracałem pociągiem z Warszawy. Wysiadłem na stacji Tychy na peronie 3 i czekałem na kolejny pociąg, który miał odjechać w kierunku stacji Tychy Lodowisko. Byłem świadkiem następującego zdarzenia. Z pociągu, którym jechałem, obsługa wyniosła na peron niepełnosprawną osobę, będącą na wózku inwalidzkim. Pani kierownik pociągu zatelefonowała następnie do zawiadowcy stacji Tychy, informując, że trzeba tej niepełnosprawnej osobie pomóc opuścić peron. Rozmowę było dobrze słychać. Zawiadowca odpowiedział, że nie ma takich możliwości. Tym, którzy nie byli na peronie 3 trzeba wyjaśnić, że miejsce to jest wyjątkowo wrogie ludziom niepełnosprawnym (zdjęcie). Aby wyjść z peronu trzeba zejść stromymi chodami w dół, a później pokonać kolejne schody (w górę), by znaleźć się w końcu przed budynkiem dworca PKP. Co prawda na schodach położone są dwie równoległe, śliskie metalowe belki, ale strach z nich skorzystać, a poza tym nie wiem czy mają rozstaw odpowiedni dla wózków inwalidzkich. Samotna osoba na wózku nie ma szans na pokonanie tych barier. Tak więc, wysiadając w Tychach na peronie 3, staje się więźniem tego miejsca. Kierownik pociągu nie mogła dłużej czekać z odjazdem, z drugiej strony nie chciała pozostawić osoby niepełnosprawnej na pastwę tyskiego dworca. Poprosiła chłopaka z dziewczyna, którzy opuszczali peron, o pomoc. Chłopak wziął osobę niepełnosprawną na ręce i zniósł po schodach, a jego dziewczyna niosła za nimi wózek inwalidzki. Tak wrogi osobom niepełnosprawnym dworzec to wstyd dla miasta.

Aby zgłosić interwencję, można telefonować do redaktora dyżurnego „Nowego Info” (w wydaniu papierowym podajemy, kto aktualnie pełni dyżur) lub napisać na adres redakcja@noweinfo.pl.

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj