Jak zapewnić dziecku niezapomniane ferie zimowe?

0
Reklama

Z pewnością niejeden z nas pamięta ze swojego dzieciństwa ferie zimowe w górach. Takie, które miały stać się najcudowniejszą przygodą życia, zaś w istocie przypominały sekwencję scen z najstraszniejszego horroru… Zapewne była to jakaś popularna miejscowość odwiedzana przez tłumy turystów; tłok, ścisk, hałas, odór starego tłuszczu z knajpek i smażalni, brutalnie atakujący nasze nozdrza. Komercyjne szkółki narciarskie, nastawione na masowy „przerób”, zamiast na uczenie młodych adeptów narciarstwa miłości do nart, a przede wszystkim do gór z ich pięknem i groźną, nieujarzmioną przyrodą.

Popracujmy nad tym, żeby było inaczej

Zima to pora, kiedy nasze życie trochę zwalnia. Począwszy od okresu świątecznego, aż do ferii zimowych w szkołach, staramy się poświęcić naszym dzieciom trochę więcej czasu; próbujemy być z nimi mocniej i bardziej. O jednym należy pamiętać: to nasze „mocniej” i „bardziej” powinno przede wszystkim przełożyć się na jakość relacji z naszymi – młodszymi czy starszymi – milusińskimi. Nie da nam tego wyłącznie troska o załatwienie najmodniejszego kurortu zimowego, o kupienie czy też wypożyczenie najlepszego (czytaj: najdroższego) sprzętu narciarskiego. Za kilka lat dzieci nie bardzo będą pamiętać, na nartach jakiej marki uczyły się jeździć, ani też ile gwiazdek miał hotel czy pensjonat. Z pewnością zapamiętają za to ferie zimowe w górach jako wspólne spacery pod szarobłękitnym, czy też rozgwieżdżonym, wieczornym niebem. Zapamiętają rodzicielskie „lekcje przyrody”, uczenie świata, wyszperane wcześniej przez rodziców opowieści o odwiedzanych miejscach i zamieszkujących je interesujących ludziach. Zapamiętają też iskry z ogniska, tropy zwierząt na śniegu czy melodię góralskiej piosenki.

Nie tylko Tatry, nie tylko Zakopane

Góry ogólnie rzecz biorąc są piękne. Mogą być groźne i majestatyczne, mogą też być łagodniejsze i bardziej przyjazne. Wędrując po polskich górach, możemy trafić na prawdziwe perełki, wśród których prym wiodą – moim skromnym zdaniem – Góry Izerskie.

Mówiąc krótko: jeśli planujemy ferie zimowe w górach, to tylko w Górach Izerskich!  Stanowią one jedno z pasm górskich Sudetów Zachodnich, rozciągające się na terytorium Polski i Czech.  Są to góry stosunkowo niskie (a więc dosyć bezpieczne), bowiem najwyższy ich szczyt – Wysoki Grzbiet – mierzy 1126 m n.p.m.

Przeważająca część Gór Izerskich ma niewielką wysokość, o łagodnych wierzchowinach, oferując wymarzone wręcz tereny na wypoczynek z dziećmi. Stanowią idealne miejsce dla różnych form nie tylko zimowej rekreacji; począwszy od narciarstwa biegowego, poprzez pokonywanie wyznaczonych szlaków pieszo, rowerem a kończąc na turystyce konnej.

Reklama

Jedną z miejscowych ciekawostek stanowią kilkudniowe wyścigi psich zaprzęgów, odbywające się w pierwszych dniach stycznia. Inną – nie mniej ciekawą – atrakcją, może być przejażdżka koleją gondolową ze Świeradowa-Zdroju na Stóg Izerski, jeden z najwyższych szczytów tego pasma górskiego. Kolej gondolowa Gór Izerskich funkcjonuje przez cały rok, zaś trasa przejazdu wynosi nieco ponad 2 kilometry.

Góry Izerskie zapewniają również turystom rozwiniętą bazę noclegową, co czyni ferie zimowe w górach nieskomplikowaną operacją logistyczną.  Ale o tym już przy innej okazji…

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj