Mateusz Misterek jest 17-latkiem z Chełmu Śląskiego. Podczas 54. Mistrzostw Polski U-18 (juniorów młodszych) w Lekkiej Atletyce, które odbyły się w Bielsku-Białej, zdobył złoty medal w trójskoku wynikiem 13,91 m. Mateusz jest zawodnikiem MOSM-u Tychy. Trenuje go Bogdan Przybycin.
Nowe Info: – Jak godzisz naukę z uprawianiem sportu (Mateusz uczęszcza do Powiatowego Zespołu Szkół w Bieruniu, kształci się w zawodzie technik-elektryk)?
Mateusz Misterek: – Nie mam z tym kłopotu.
– Ile czasu zajmują ci treningi?
– Poświęcam na trenowanie dwie godziny dziennie. Przed samymi mistrzostwami odbywałem dwa treningi dziennie przez 10 dni.
– Czy twoja przygoda ze sportem od razu zaczęła się konkurencją trójskoku?
– Nie. Początkowo startowałem w konkurencjach biegowych na 100, 200 i 300 metrów.
– Jakie są twoje marzenia sportowe?
– Teraz rozmyślam o starcie w mistrzostwach Europy. Oczywiście jak każdy marzę też o starcie olimpijskim. Ale wszystko powoli, małymi kroczkami, żeby się za szybko nie zniechęcić…
– Zmorą każdego sportowca są kontuzje. Jak to wygląda u ciebie?
– One są wliczone w ryzyko uprawiania sportu. Podczas Mistrzostw Polski w 2020 roku, podczas jednego ze skoków, doznałem skręcenia stawu skokowego. Mimo to, zająłem tam trzecie miejsce… I teraz też podczas ostatnich mistrzostw nadciągnąłem mięsień dwugłowy. To praktycznie wyklucza mnie z kolejnych startów w tym sezonie. Trzeba pomyśleć o startach halowych.
– Rozumiem, że nie tracisz optymizmu?
– Nie zamierzam się poddawać. Trochę jednak jest mi przykro, bo chciałem jeszcze w tym sezonie przekroczyć barierę 14 metrów. Przyjdą i dobre czasy!
– Czy oprócz nauki i uprawiania sportu znajdujesz jeszcze czas na jakieś rozrywki?
– No jasne! Spotykam się ze znajomymi, mam też dziewczynę.
– Czy w technice wykonywania trójskoku zmieniło się coś? Mamy przecież w tej dyscyplinie wspaniałe tradycje. Medale na zawodach rangi światowej zdobywali m.in. dwukrotny mistrz olimpijski Józef Szmidt, mistrz świata Zdzisław Hoffman, czy halowy mistrz Europy Michał Joachimowski?
– Znam te nazwiska. Widziałem też w materiałach archiwalnych jak skaczą. Ja preferuję technikę tzw. „przeciągania skoku”, natomiast mistrzyni świata Yulimar Rojas skacze techniką „biegową”.
– Podsumowując, jest talent, są wyniki… Pozostaje życzyć jak najmniej kontuzji i realizacji marzeń zarówno sportowych jak i prywatnych oraz silnej psychiki.
– Obiecuję, że jeszcze pan wiele razy o mnie usłyszy, jeżeli chodzi o osiągnięcia sportowe.