Dziś (4 listopada) rozpoczęła się naprawa nawierzchni drewnianej kładki nad wykopem kolejowym, w rejonie dawnej stacji „Tychy Miasto”. Spróchniałe i połamane deski stanowiły bowiem poważne zagrożenie dla pieszych i rowerzystów. W poprzek istniejących belek przybijane są na całej powierzchni nowe deski.
Wielu mieszkańców zapewne odetchnie z ulgą. Kładka u wylotu ul. Darwina jest bowiem często uczęszczana i stanowi ważne połączenie przedzielonego wykopem centrum Tychów.
Do tej pory, m.in. po publikacjach w „Nowym Info”, kładka była doraźnie łatana. Ostrzegaliśmy przed jej stanem już 29 czerwca. W kładce były bowiem spróchniałe i obluzowane deski, które w każdej chwili mogły się złamać (np. od zachodniej strony wykopu kolejowego). Od czasu do czasu poszczególne deski łamały się, całkowicie odpadały lub były na tyle obluzowane, że nadepnięcie na nie groziło ich wyrwaniem. Taki stan kładki stwarzał realne zagrożenie dla pieszych i rowerzystów. Kiedy uszkodzenia były poważniejsze, ustawiano w tym miejscu barierki. Czasem też przechodnie wsadzali w dziury gałęzie, aby ostrzec innych.
