Niska emisja i rak

0
fot. Jarosław Jędrysik
Reklama

Na Śląsku, i w ogóle w Polsce, największym problemem jest tzw. smog londyński. Powstaje przede wszystkim w zimie. To wynik niskiej emisji z indywidualnych kotłowni przy bezwietrznej pogodzie z dużą wilgotnością powietrza. Tego typu spaliny są silnie rakotwórcze.

Skąd wzięła się nazwa „niska emisja”? Od wysokości urządzeń emitujących do atmosfery szkodliwe spaliny. Są to przeważnie kominy domów jednorodzinnych. O niskiej emisji mówimy bowiem w przypadku zanieczyszczeń wpuszczanych do atmosfery ze źródeł znajdujących się na wysokości do 40 metrów (obejmuje to więc również np. spaliny z rur wydechowych pojazdów).

W wielu przypadkach w domowych kotłach wykorzystywane jest paliwo niskiej jakości (np. muły węglowe, nasączone chemikaliami drewno, odpady komunalne, w tym różnego rodzaju tworzywa sztuczne). Do tego dochodzi niska efektywność energetyczna domów jednorodzinnych, powodująca dużo większe zużycie paliwa, a więc i większą emisję szkodliwych spalin.

Doktor Krzysztof M. Księżopolski w swoim raporcie „Strategia walki ze smogiem” podaje typowy skład dymu wydobywającego się z kominów na posesjach, w przypadku spalania w przydomowych kotłowniach paliwa niskiej jakości. W spalinach takich znajdują się: benzo (a) piren – silnie rakotwórczy, wielopierścieniowy węglowodór aromatyczny; PM2,5 – cząstki pyłu o średnicy do 2,5 μm mogące dotrzeć do płuc i górnych dróg oddechowych, a najmniejsze z nich mogą przenikać przez ściany naczyń krwionośnych; PM10 – cząstki pyłu o średnicy do 10 μm mogące dostać się do górnych dróg oddechowych i płuc; dwutlenek siarki (SO2) – bezbarwny gaz o duszącym i ostrym zapachu, który jest trujący dla zwierząt i szkodliwy dla roślin; dwutlenek azotu (NO2) – gaz o kolorze brunatnym i duszącej woni; metale ciężkie (m.in. rtęć, kadm, ołów, mangan, chrom) – niezwykle szkodliwe dla zdrowia ludzi, zwierząt i roślin; dioksyny – trujące związki chemiczne o rakotwórczym charakterze. Według Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) głównym źródłem tych groźnych zanieczyszczeń jest właśnie niska emisja.

Reklama

Zjawisko to jest szczególnie uciążliwe lokalnie, bo zanieczyszczenia zbierają się wokół miejsca, w którym zostały wygenerowane, czyli najczęściej w miejscach, gdzie występuje zwarta zabudowa mieszkaniowa, a tym samym liczne źródła emisji.

Raport dr. Krzysztofa M. Księżopolskiego przywołuje dane prezentowane przez Ministerstwo Środowiska. Wynika z nich, że wśród wszystkich emitorów zanieczyszczeń niska emisja związana z indywidualnym ogrzewaniem budynków mieszkalnych odpowiada za 40 proc. pyłu zawieszonego PM10 oraz 78 proc. wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, w tym benzo (a) pirenu.

Artykuł 96 Prawa ochrony środowiska daje samorządom wojewódzkim możliwość wprowadzenia ograniczenia co do rodzajów i jakości paliw stosowanych na danym terenie. Do tej pory, jak się dowiadujemy z raportu, z tego uprawnienia skorzystały tylko sejmiki województwa małopolskiego i śląskiego.

Problem jest złożony, bo kosztochłonny. Sama wymiana źródła ciepła, niepoprzedzona kompleksową modernizacją budynków, jest nieskuteczna, może bowiem, w przypadku budynków najstarszych, powodować przewymiarowanie źródła ciepła nawet o 76  proc. (pp)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj