Dziś (14 marca) rano w Gostyni doszło do pożaru hali, w której mieścił się warsztat samochodowy. Pożar okazał się tragiczny w skutkach. Zginął mężczyzna. Policja podejrzewa podpalenie.
Jak informuje nas st. kpt. Jakub Gendarz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mikołowie, pożar wybuchł przed 7.00 rano.
– Palił się strop niedużej hali (o wymiarach 10 na 20 metrów) przy ul. Łuczników w Gostyni. W pomieszczeniu tym mieścił się warsztat samochodowy. Spłonęła też część wyposażenia warsztatu, w tym trzy samochody osobowe, które się w nim znajdowały. Niestety, w wyniku pożaru zginął mężczyzna, który pracował w warsztacie – mówi st. kpt. Jakub Gendarz.
Jak powiedział nam rzecznik KP PSP w Mikołowie, ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu policjantów wynika, że przyczyną pożaru było najprawdopodobniej podpalenie. Przypuszcza się też, że doszło do wybuchu pojemnika z łatwopalną substancją. Te wstępne ustalenia potwierdziła w rozmowie z nami st. sierż. Izabela Kempka z Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.
W akcji gaśniczej, która zakończyła się po godz. 10.00 brało udział sześć zastępów strażackich KP PSP Mikołów oraz 9 zastępów OSP z powiatu mikołowskiego, a także jednostki gaśnicze z Katowic i Tychów.
Na miejscu do późnych godzin popołudniowych pracowali policjanci i prokurator.
(JJ)