Coraz więcej wiadomo na temat okoliczności śmierci kobiety, którą znaleziono 23 listopada w jednym z tyskich mieszkań. Mężczyzna podejrzany o dokonanie zabójstwa przyznał się do winy. Przebywa obecnie w areszcie. Dlaczego zabił?
W nocy z 22 na 23 listopada w mieszkaniu przy ul. Sienkiewicza w Tychach doszło do tragedii. 40-letni mężczyzna zabił 28- letnią kobietę, z którą żył w konkubinacie. Potem wyjechał z Tychów do Knurowa. Tam, będąc na cmentarzu (na którym pochowana jest bliska mu osoba), zadzwonił na numer alarmowy, informując o dokonanej zbrodni. Potem spokojnie czekał na patrol policji. Gdy zaalarmowani policjanci w Tychach weszli do mieszkania przy ul. Sienkiewicza zobaczyli leżące ciało kobiety owinięte folią.
W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się do zabicia swojej partnerki. Prokurator postawił 40-latkowi zarzut zabójstwa i złożył wniosek w sądzie o areszt tymczasowy. Sąd Rejonowy w Tychach, jak słyszymy od Marii Paszek, prokuratora rejonowego w Tychach, przychylił się do tego wniosku i aresztował 40-latka na trzy miesiące.
Sekcja zwłok wykazała, że 28-latka została uduszona, ale nie wiadomo dokładnie jak, istnieje bowiem wiele sposobów zadania takiej śmierci. Dlatego, jak poinformowała nas 2 grudnia prokurator Paszek, zlecono przeprowadzenie badań histopatologicznych. Polegają one na analizowaniu pobranych tkanek pod mikroskopem. Wynik powinien dać odpowiedź w jaki konkretnie sposób została zadana śmierć.
Jak informuje prokurator Paszek, podejrzany, przyznając się do winy, podał motyw zbrodni. Zabił, jak stwierdził, reagując w ten sposób na wiadomość, że 28-letnia partnerka chce się z nim rozstać. Był zazdrosny.
Z jakiego powodu kobieta została owinięta folią? Prokurator zapewnia, że na ciele ofiary nie było ran kłutych, ani innych, które mogły powodować krwotok. Mężczyzna użył, jak usłyszeliśmy, folii z rolki, szerszej niż ta zazwyczaj używana w kuchni. Podczas przesłuchania nie potrafił jednak wyjaśnić dlaczego sięgnął po folię i zawinął w nią zwłoki.
(vis)